Świat bez dwutlenku węgla? W październiku 2019 uczestniczyłem w międzynarodowej konferencji w Schwabische Hall w Niemczech. Odbywała się pod nazwą Fortschritt bei der Biomethan-Mobilität. Poświęcona była perspektywom zastosowania gazów odnawialnych w transporcie. Nie obrady, a rozmowy kuluarowe okazały się jednak nader owocne.
Świat bez dwutlenku węgla
W czasie przerwy, dwóch panów prowadziło ożywioną rozmowę o swoich samochodach. Pełną jak to zazwyczaj bywa, przechwałek o wyższości jednego modelu nad drugim.
O ile w naszych realiach dyskurs dotyczyłby zapewne mocy i przyspieszenia do 100 km/h, może trochę o spalaniu paliwa, to w tym przypadku dotyczyło to emisji samochodów obu panów na jeden kilometr jazdy danym pojazdem.
O ile pamiętam, liczby oscylowały nieco powyżej 120 g CO2/km.
Spór był poważny, ponieważ dotyczył również różnic pomiędzy emisjami deklarowanymi przez producentów, a emisjami faktycznie mierzonymi, w tym przypadku w odniesieniu do emisji z samochodów osobowych.
BIOGAZ W POLSCE – POBIERZ ZA DARMO NASZ RAPORT!
Panowie wyraźnie emocjonowali się tematem, a pogodzili się w celu rozpoczęcia mojej edukacji, kiedy ustalili, że jestem z Polski i najwyraźniej nie mam większego pojęcia o wadze problemu. Pisząc ten tekst, zainteresowałem się, jak sytuacja wygląda obecnie i dowiedziałem, że według zajmującej się analizą rynku motoryzacyjnego firmy JATO Dynamics, średni poziom emisji powodowanej przez samochody osobowe obniżył się ze 120 g CO2/km w 2015 r. do 106,7 g CO2/km w 2020, czyli ponad 10%, co oznacza, że w miarę dobrze zapamiętałem rozmowę obu panów.
Liderem w ograniczaniu emisji (chodzi o pojazdy napędzane paliwami kopalnymi) jest Toyota (poniżej 100g), a na drugim końcu tabeli znajdują się samochody marki Subaru (ponad 150 g CO2/km).
Z innego źródła (według European Automobile Manufacturers Association) dowiedziałem się, że transport drogowy odpowiada za nieco ponad 21% wszystkich emisji gazów cieplarnianych w Europie, w tym samochody osobowe emitują blisko 13% GHG, a samochody ciężarowe (powyżej 3,5 t) blisko 6%3.
Dlaczego poświęcam tak wiele uwagi temu zagadnieniu?
Otóż ma ono bezpośredni związek z sektorem biometanowym, również w Polsce. Najpóźniej w 2023 roku wszystkie nowe auta osobowe będą musiały emitować średnio nie więcej niż 80 NOx na km, a samochody ciężarowe napędzane LNG (czyli skroplonym gazem ziemnym) od 1 stycznia 2024 utracą przywilej zwolnienia z opłaty drogowej w Niemczech, czyli zaczną płacić co najmniej 17 eurocentów za każdy przejechany kilometr, co oznacza dodatkowe koszty o co najmniej 100 tys. zł na jeden pojazd rocznie. Ten przywilej (czyli zwolnienie z opłat) będzie natomiast zachowany dla pojazdów napędzanych bioLNG, czyli skroplonym (lub sprężonym – bioCNG) biometanem.
Oczywiście, będą trwały prace nad zmniejszeniem emisyjności silników napędzanych klasycznymi paliwami kopalnymi, szczególnie tych stosowanych w samochodach osobowych, i nie ma wątpliwości, że emisje te ulegną zmniejszeniu. Są jednak określone granice, których nie da się przekroczyć – nie wymyślono dotąd (i nie wymyśli się zapewne) spalania węglowodorów bez użycia tlenu, czyli powstawanie dwutlenku węgla jest i będzie nieuniknione.
To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w Magazynie Biomasa. W internecie za darmo:
Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!
Tekst: Marek Pituła, prezes Polskiego Stowarzyszenia Biometanu
Zdjęcie: Shutterstock
Newsletter
Bądź na bieżąco z branżą OZE