Energia z wiatru wesprze odbudowę gospodarki po pandemii? Pandemia Covid-19 infekuje światowe rynki, nie oszczędzając żadnego sektora. Analitycy prognozują, jeśli nie głęboką recesję, to przynajmniej wyraźne spowolnienie. Rozwój energetyki wiatrowej może złagodzić szok wywołany uszczupleniem potencjału polskiej gospodarki po kilkutygodniowym „lock down”.


REKLAMA

Reklama

Do tego potrzebne są zmiany regulacji, w tym zniesienie zasady 10H. Ona najmocniej blokuje potencjał farm na lądzie i przewidywalność inwestycyjna w postaci 3-letniego harmonogramu aukcji. Sektor energetyki wiatrowej już dokłada cegiełkę do walki ze skutkami ekonomicznego trzęsienia ziemi. Oferuje nowe miejsca pracy i zasila budżet podatkami.

Jest to możliwe dzięki inwestycjom w około 3,2 GW nowych mocy wiatrowych powstających po aukcjach w 2018 i 2019 roku.

Branża wiatrowa – jak wiele innych – boryka się z trudnościami wynikającymi z zakłócenia globalnych łańcuchów dostaw. Ale mimo możliwych opóźnień w oddaniu farm do eksploatacji prace przy projektach postępują, co pokazuje odporność branży na klęski naturalne i możliwość budowania bezpieczeństwa energetycznego Polski.

Energia z wiatru? Branża zatrudnia

Obecna sytuacja motywuje do poszukiwania lokalnych specjalistów. W obliczu zmniejszonej mobilności ekip zagranicznych, rośnie zapotrzebowanie na rodzimych instalatorów i serwisantów. Dzięki rekordowym dla branży inwestycjom zatrudnienie w sektorze wzrosło do 8-10 tys. osób (z ok. 7 tys. osób w 2019 r.), a liczba etatów w firmach powiązanych z wiatrem sięga 13-17 tys.

W trzyletnim okresie budowy elektrowni wiatrowych może powstać nawet 12 tys. miejsc pracy, a w czasie eksploatacji farm przybędzie ok. 1,6 tys. etatów. Uwolnienie potencjału energetyki wiatrowej na lądzie, po zniesieniu blokad administracyjnych, wpłynęłoby na dalsze zwiększanie zatrudnienia do poziomu nawet 42 tys. osób. (patrz raport WiseEuropa i PSEW).

Sygnał dla lokalnych dostawców

Stabilizacja harmonogramów realizacji trwających projektów i długofalowy program rozwoju farm wiatrowych, zapewnią czytelny sygnał do inwestowania w moce produkcyjne, również wśród krajowych dostawców. Już dzisiaj mamy znaczące miejsce w światowym łańcuchu dostaw dla sektora energii wiatrowej, tak na lądzie, jak i na morzu. W Polsce powstają wszystkie komponenty potrzebne do jej budowy, od fundamentów, przez wieże i łopaty, aż po generatory i systemy sterowania, czyli automatykę pozwalającą na zdalną kontrolę pracy wiatraka.

To tylko fragment artykułu. Cały znajdziesz w magazynie Zielona gmina. W internecie za darmo!

Inne wydania magazynu Zielona Gmina znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i sprawdź!

Tekst: Janusz Gajowiecki, prezes PSEW
Zdjęcie: pixabay.com

Chcesz wiedzieć więcej? Dlatego czytaj magazynbiomasa.pl codziennie!

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE