Jakie formalności powinna usprawniać tzw. specustawa biogazowa? Czy mamy potencjał, by inwestować? Poznaj opinie naszych ekspertów!
Lech Gryko
Zielona Energia Michałowo Sp. z o.o.
Założenia tzw. specustawy biogazowej były już wielokrotnie komentowane w mediach. Ostatnio również w styczniu br. na łamach portalu www.magazynbiomasa.pl. Problem kierunku rozwoju biogazowni rolniczych w Polsce cały czas jest przedmiotem licznych dyskusji podejmowanych w gronie zarówno legislatorów, jak również potencjalnych inwestorów. I nie o kierunek tu przecież chodzi, bo wszyscy się z nim generalnie zgadzamy, ale przede wszystkim o jego dynamikę. Tezy, że w Polsce biogazowni jest mało, nie trzeba udowadniać.
Nasuwa się jednak pytanie – dlaczego tak jest?
Według rejestru wytwórców biogazu rolniczego prowadzonego przez KOWR, obecnie zarejestrowanych jest 120 instalacji o łącznej mocy niespełna 142 MW (dane z 6 lutego br.).
Załamanie inwestycji w biogazownie nastąpiło w roku 2016. Nie chciałbym rozwodzić się nad przyczynami tego stanu, spójrzmy raczej z nadzieją w przyszłość.
Moim zdaniem, w pierwszej kolejności należy odbudować zaufanie inwestorów. Przekonać, że to co teraz robi państwo jest na stałe, i że w przyszłym roku branży nie czeka kolejna nowelizacja nowelizacji. Tuż za inwestorami należy również przekonać banki, że udzielone przez nich kredyty na budowę biogazowni rolniczych będą spłacane ponieważ mają np. gwarancje państwa. Gwarancje państwa są też niezbędne do przekonania, że wprowadzone zasady nie będą kolejny raz zmieniane. Nieuprawniona wydaje się popularna ostatnio teza, że biogazownie są lepsze od wiatraków, gdyż miejsce w polskim systemie energetycznym powinno znaleźć się dla każdego, kto przyczynia się do obniżenia ceny końcowej za MWh. Myślę, że warto zastanowić się nad systemem wsparcia, który preferowałby rozwiązania hybrydowe w celu realizowania energetycznych potrzeb własnych biogazowni: biogaz+PV oraz biogaz+wiatr. Tylko dewersyfikacja źródeł wytwórczych zagwarantuje efektywność oraz bezpieczeństwo.
BIOGAZ W POLSCE – POBIERZ ZA DARMO NASZ RAPORT!
Na temat substratów dostarczanych do biogazowni powiedziano już wiele. Aby uniknąć nieporozumień można stworzyć katalog tych, które gwarantują bezpieczeństwo zagospodarowywanego pofermentu. Wszyscy wiemy, że poferment nie jest ani odpadem, ani produktem ubocznym. Składnikowo posiada wszystkie cechy typowego nawozu naturalnego, oczywiście pod warunkiem, że substratami wykorzystywanymi w danej biogazowni są wyłącznie produkty z katalogu pochodzenia rolniczego. Dla pełnego bezpieczeństwa możemy stworzyć np. kategorię biogazowni nierolniczej. To od inwestora powinno zależeć czy poferment chce on sprzedawać/wykorzystywać jako nawóz naturalny, czy też ponosić wysokie koszty utylizacji pofermentu, gdy do produkcji biogazu używa odpadów, które przetwarza w swojej instalacji. Nie do zaakceptowania jest też sytuacja, w której trawa uprawiana na łące jest produktem pochodzenia rolniczego, zaś trawa skoszona na miejskim trawniku, czy też drogowym pasie zieleni, szkodliwym odpadem komunalnym – obowiązkowo kierowanym do utylizacji w kompostowni.
Powyższy przykład przytaczam, jako odpowiedź na pytanie – czy mamy w Polsce potencjał substratowy niezbędny do funkcjonowania 2 tys. biogazowni? Oczywiście mamy. Myślę, że ten potencjał mógłby być o wiele większy pod warunkiem, że system dopłat bezpośrednich do rolnictwa wyłączy gleby V i VI klasy z obowiązku stosowania na nich minimum trzech upraw. Dzięki temu powstaną nowe biogazownie rolnicze oparte na kiszonce kukurydzy. Zboże to z powodzeniem może być uprawiane w monokulturze i doskonale sprawdza się jako wsad do biogazowni uzupełniany trawą, obornikiem oraz gnojowicą.
Z pewnością ważnym czynnikiem decydującym o rozwoju rynku biogazu w Polsce są pozytywne opinie społeczności lokalnych oraz samorządów. Bez ich przekonania, że w danej gminie taka inwestycja ma sens, nie pomoże nawet najlepiej napisana ustawa. Dlatego warto rozwijać realizowany przez KOWR program budowy pozytywnego wizerunku biogazowni rolniczych i upowszechniać dobre praktyki, ze szczególnym akcentem na organizowanie na terenie już funkcjonujących instalacji – wizyt studyjnych, uwzględniających katalog wymiernych korzyści z faktu zlokalizowania na terenie danej gminy biogazowni rolniczej. Poza tym należałoby zadbać o opisanie, w formie aktualizowanego poradnika, optymalnej ścieżki procesu administracyjnego poprzedzającego budowę takiej instalacji, z której mogliby skorzystać urzędnicy odpowiedzialni za wydawanie stosownych decyzji, jak również organy kontrolujące funkcjonowanie już wybudowanych biogazowni.
W końcu sprawa, bez której nic nie będzie możliwe, czyli przyspieszony rozwój sieci dystrybucyjnych. Nie wystarczy otrzymać decyzję operatora o przyłączeniu do sieci w terminie 30 dni, gdyż aby wybudować biogazownię trzeba przede wszystkim otrzymać decyzję pozytywną. Może to zbyt odważne żądanie, ale jeżeli tworzymy specustawę, to wprowadźmy zasadę, że biogazownia, która spełnia wszystkie warunki techniczne, nie powinna otrzymać odmowy przyłączenia do sieci. Uzasadniony wydaje się również postulat, aby przesunąć próg obowiązku uzyskiwania decyzji środowiskowej z instalacji do 500 kW do instalacji 1 MW.
Apeluję do legislatorów – Więcej odwagi! W realizacji ambitnego planu budowy 2 tys. biogazowni w Polsce – potrzebujemy ich jeszcze 1858.
Piotr S. Kaczmarek
Dyrektor, Członek Zarządu Fiorentini Polska
Istotnym problemem jest kwestia przyłączeń i tutaj wydaje się, że powinien powstać przepis, który daje pierwszeństwo biometanowi przed gazem ziemnym. Rozumiem to w ten sposób, że jeśli sieć do której chcemy zatłoczyć biometan jest zasilana gazem ziemnym, to powinno nastąpić zmniejszenie tego zasilania, aby „zrobić miejsce” dla biometanu.
Co prawda osobiście nie zetknąłem się bezpośrednio z żadnym problemem inwestycyjnym, ale jest to spowodowane tym, że nie jestem inwestorem tylko dostawcą technologii. A jak oceniam potencjał substratowy w Polsce? Wolałbym odnieść się do skali produkcji, a nie ilości instalacji. Mając zaufanie do organizacji EBA wydaje się, że potencjał produkcyjny wykazany w raporcie EBA, czyli 8 miliardów m3 rocznej produkcji biometanu – jest realny.
Rafał Zglinicki
Prezes Zarządu Biogazownia Rypin Sp. z o.o.
Biogazownie są najbardziej stabilnymi źródłami wytwarzającymi energię z OZE. Do 0,5 MW mocy wytwórczej nie powinna być wymagana decyzja środowiskowa. Oceniając biogazownie z perspektywy dziesięciu lat naszej działalności uważamy, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie ustawy biometanowej, która spowodowałaby,, że większość biogazowni zamiast produkcji energii elektrycznej będzie wytwarzać biometan. Biogazownie produkujące prąd muszą mieć przyłącze do sieci energetycznej, a zdobycie przyłącza dla nowo powstającej biogazowni w tej chwili graniczy z cudem. Chyba że specustawa da możliwość szybkiego i bezproblemowego przyłączenia do sieci. Produkcja biometanu praktycznie ograniczyłaby do zera wysokie koszty związane z eksploatacją i remontami jednostek kogeneracyjnych.
Naszym zdaniem, do potencjału surowcowego zapewniającego funkcjonowanie 2 tys. biogazowni należy podchodzić z dużą ostrożnością. Planując budowę biogazowni trzeba przeprowadzić analizę możliwości pozyskania substratów w najbliższej okolicy, ponieważ transport i logistyka to jedne z najwyższych kosztów w działalności. W kontekście wojny na Ukrainie okazało się, że docierał błędny przekaz, że biogazownie nie powinny zabierać plonów z pól uprawnych.
Pogłowie trzody chlewnej, które konsumowało znaczne ilości zbóż zostało bardzo mocno zredukowane. Schemat hodowli trzody w oparciu o system nakładczy pokazuje, że zboże potrzebne do produkcji pasz niekoniecznie musi pochodzić z polskich pól. Tu otwiera się droga do zastanowienia nad ponownym wykorzystaniem produkcji roślinnej na cele biogazowe. Produkcja energii elektrycznej z biogazu lub produkcja biometanu generuje określony poziom kosztów związanych z zapewnieniem ciągłości pracy. Rynek energii elektrycznej od 2020 roku pokazuje, jak duże mogą być wahania dotyczące cen energii. Od 170 zł/MW do około 1500 zł/MW. Rolą Państwa jest zapewnienie biogazownikom opłacalności produkcji w postaci cen gwarantowanych.
Marcin Jęczmień
Kierownik zakładu Tedex S.A.
Biorąc pod uwagę, że Polska jest krajem rolniczym i posiada duży sektor przetwórstwa rolno-spożywczego, który generuje ogromne ilości odpadów biodegradowalnych, odpowiedź jest prosta – tak. Mamy potencjał substratowy do funkcjonowania biogazowni. Przykładem są biogazownie przy zakładach przetwórstwa mięsnego jak np. Goodvalley, które wykorzystują odpady z własnych hodowli lub biogazownia ZUH „Wojciechowski” w Opocznie (woj. łódzkie), zakłady przetwórstwa mięsnego „WOY”. Ta ostatnia powstała w 2013 roku, jest przykładem doskonałej symbiozy.
Całość odpadów miękkich i płynnych z zakładu przetwarzana jest w biogazowni. Rejon ten jest „zagłębiem” przetwórstwa mięsnego. Do biogazowni trafiają również substraty z zaprzyjaźnionych zakładów. W zamian biogazownia dostarcza energię elektryczną i cieplną niezbędną do produkcji. Biogazownia wykorzystuje również odpady z okolicznych zakładów przetwórstwa spożywczego (wytłoki owocowe, ścier ziemniaczany, czy też odpady z produkcji słodkich i słonych przekąsek). Mamy również ogromny potencjał żywności odpadowej (zwroty ze sklepów, odpady gastronomiczne). Zatem jest potencjał, a nawet konieczność, mając na uwadze kryzys energetyczny, powstania 2 tys. biogazowni w Polsce.
Krzysztof Kozendra
Koordynator projektów biogazowych WestWind Energy Polska Sp. z o.o.
Specustawa biogazowa powinna zawierać pakiet co najmniej 10 udogodnień. Pierwsze to usprawnienie procesu postępowania administracyjnego, dotyczącego lokalizacji przedsięwzięcia na gruntach rolnych z możliwością odrolnienia. Powinna przemodelować proces postępowania środowiskowego dla wszystkich instalacji do 3 MWe. Zawęzić go do rozszerzonego KIP (Karta informacyjna przedsięwzięcia) z obowiązkowym wyliczeniem oddziaływania korzystnego dla środowiska w zakresie lokalnym np. redukcji azotu z rolniczych nawozów naturalnych. Wprowadzać do KIP obowiązek przedstawienia oddziaływania pofermentu na lokalne środowisko i uprawy rolne. Powinna wprowadzić zapis automatycznego uwzględniania pofermentu za nawóz naturalny, przetworzony bez potrzeby administracyjnej rejestracji i jego certyfikacji jeśli substratami w biogazowni są tylko nawozy naturalne i produkty pochodzenia rolniczego nie nadające się do spożycia przez ludzi i zwierzęta.
Oczekujemy od specustawy wprowadzenia obowiązku rocznego raportowania władzom gminy wartości unikniętej emisji do środowiska oraz rocznych raportów z wpływu instalacji na lokalne środowisko. Kolejnym przepisem powinien być obowiązek przetwarzania naturalnych nawozów rolniczych, jeśli w gminie istnieje lub zostanie zbudowana biogazownia. Należy zapewnić dostawcom nawozów naturalnych pierwszeństwo w zakupie przetworzonego nawozu naturalnego.
Nieodzowne jest też zapewnienie mieszkańcom gminy bezpośredniego dostępu do produktów wytwarzanych w biogazowni. Natomiast nadwyżka produkcyjna może zostać sprzedana innym odbiorcom spoza gminy. Należy wprowadzić obowiązek rozliczania biogazowni w relacji z bilansem energetycznym gminy. Biogazownia powinna obowiązkowo wystawiać/ sprzedawać certyfikaty unikniętej emisji w celu obliczania przez mieszkańców/ przedsiębiorców śladu węglowego dla własnych potrzeb.
Chcesz wiedzieć więcej? Dlatego czytaj Magazyn Biomasa. W internecie za darmo:
Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!