Brody, Wierzbiec, Głąbowo, Konopnica, Wojny-Wawrzyńce, Jeżewo, Nowa Chełmża i Kędzierzyn-Koźle – to miejscowości znajdujące się na liście lokalizacji potencjalnych inwestycji biometanowych. Na razie sektor czeka na miliardy z REPowerEU i pierwszy metr sześcienny polskiego biometanu. Zapowiedzi są takie, że wyprodukujemy go jeszcze w tym roku i zatłoczymy do sieci!

Reklama

O potencjale produkcyjnym biometanu Polski mówi się już od kilku lat i zapewne temat ten wkrótce stałby się legendą – wyprzedziły nas przecież w tym czasie Czechy, Słowacja i Ukraina. Jednak ostatnio dociera do nas coraz więcej informacji świadczących o tym, że era biometanu dotarła także do nas.

Pierwsza ma być instalacja w Brodach, gdzie Narodowe Centrum Badań i Rozwoju realizuje wraz z Uniwersytetem Przyrodniczym w Poznaniu przedsięwzięcie pod nazwą „Innowacyjna biogazownia”.

– Wiosną tego roku, oficjalne otwarcie będzie w maju, rozpoczynamy produkcję pierwszego, polskiego biometanu w instalacji w naszym zakładzie doświadczalnym w Brodach – mówi z dumą prof. dr hab. Jacek Dach, kierownik Pracowni Ekotechnologii UP w Poznaniu.

I zaraz dodaje, że proces inwestycyjny, a przede wszystkim etap związany ze zbyciem biometanu nie był tak łatwy, jak myślał.

– Chciałbym podkreślić, że problemy administracyjno-prawne, które pojawiają się przy uruchamianiu biometanowni i sprzedaży biometanu są ogromne. Choć teoretycznie produkcja bioCH4 i bioCO2 jest bardziej opłacalna od produkcji energii elektrycznej z biogazu, to jednak w realiach rynkowych znacznie łatwiej zaplanować, wybudować i eksploatować typową biogazownię niż biometanownię – dzieli się spostrzeżeniami ekspert. – Zapewne w przyszłości się to zmieni, ale obecnie na podstawie własnych doświadczeń, gdybym był inwestorem – wybrałbym raczej produkcję energii elektrycznej w kogeneracji niż biometan – choć ten, w obliczu rewolucji Zielonego Ładu, ma ogromne perspektywy.

Podobnego zdania jest Marek Pituła, prezes Polskiego Stowarzyszenia Biometanu, który w rozmowie z „Magazynem Biomasa” otwarcie mówił, że w obecnej sytuacji mniej problemowa, a bardziej opłacalna jest inwestycja w biogaz do produkcji energii elektrycznej w kogeneracji. Instalacja do produkcji biometanu to przedsięwzięcie drogie, kłopotliwe i na razie mniej opłacalne.

– Uzdatnianie biogazu do biometanu, a szczególnie jego dalsze skraplanie (na małą skalę) jest zbyt kosztowne, nieopłacalne. Inwestorom na polskim rynku brakuje motywacji do inwestowania, czyli wsparcia dotacyjnego dla większych instalacji, powyżej ekwiwalentu 3 MW mocy elektrycznej, które jest niezbędne, by instalacja była opłacalna. Rozwiązaniem jest wprowadzenie systemu aukcyjnego, czyli konkurencyjnego, dla większych mocy, ten system sprawdzi się dla biometanu. Każda inwestycja w energię odnawialną na początku musi mieć wsparcie – tak było we Francji czy we Włoszech, co skutkowało powstaniem setek instalacji. Zgodnie z realiami, na razie nie ma w Polsce biznesu zainteresowanego zakupem biometanu. Brakuje nam rynku konkurencyjnego, systemu aukcji i kilku innych uwarunkowań, dzięki którym biometanownie na Zachodzie mają się dobrze – komentuje Marek Pituła.

Mówi też, że w Polsce jest wiele miejsc, w których z powodzeniem mogłyby powstać biometanownie – bez konfliktów społecznych w tle, z zapewnionym substratem i gwarantowanym przyłączeniem do sieci gazowej. PSB jako doradca wdrożeniowy wspiera realizację kilku projektów biometanowych, w tym budowę instalacji w Wierzbcu w kooperacji z hodowcami bydła – producentami mleka.

– Dzięki współpracy z instalacją OZE produkującą biometan będą oni mogli skutecznie obniżyć ślad węglowy swojego produktu nawet o jedną trzecią, co pozwoli uzyskać poziom Danii, Szwecji czy Norwegii – liderów europejskich w tym zakresie – podkreśla Marek Pituła.

Pierwszy metr sześcienny biometanu z instalacji w Wierzbcu popłynąć ma do sieci krajowej w 2025 roku za pośrednictwem Operatora Gazociągów Przesyłowych GAZ-SYSTEM.

Kolejne dobre informacje napłynęły z Łukasiewicz – Instytutu Nowych Syntez Chemicznych w Puławach. Naukowcy tej instytucji opracowali pierwszą rodzimą technologię do instalacji oczyszczania biogazu do biometanu. INS ogłosił więc rozpoczęcie realizacji przełomowego projektu: pierwszej w Polsce biometanowni opartej na polskiej technologii. Projekt, który zostanie zrealizowany na terenie Czysty Region Sp. z o.o. w Kędzierzynie-Koźlu, jest efektem współpracy trzech podmiotów: Instytutu, firmy Envirogas Sp. z o.o. oraz Czystego Regionu.

– Podpisanie umowy na realizację projektu wieńczy etap intensywnych negocjacji i ustaleń z partnerami, stawiając przed nami wyzwania dotyczące dalszego rozwoju nowych technologii. Projekt ten nie tylko podkreśla znaczący wkład polskiej myśli naukowej i Łukasiewicz – INS w rozwój nowoczesnych ekologicznych rozwiązań, ale także ma ogromny potencjał zmniejszania emisji szkodliwych substancji. Wpisuje się także w politykę klimatyczną, stanowiąc istotny krok w realizacji celów związanych z ograniczaniem zmian klimatycznych oraz promowaniem zrównoważonego rozwoju – komentuje prof. dr hab. Janusz Igras, dyrektor Instytutu.

„Instalacja będzie wykorzystywać specjalistyczne sorbenty, opracowane przez Łukasiewicz – INS, co stanowi krok milowy w stosowaniu polskich technologii w tym obszarze. Dzięki nowatorskim rozwiązaniom, instalacja ta nie będzie emitować metanu do atmosfery, co dodatkowo podkreśla jej innowacyjność i ekologiczny charakter. Co więcej, biometan produkowany przez modułową instalację spełni najwyższe standardy jakościowe, zgodne z wymaganiami czołowych operatorów gazociągów oraz dostawców gazu w Polsce” – czytamy w komunikacie INS.

Zgodnie z niedawnymi zapowiedziami Orlenu Południe, także w Głąbowie w gm. Ryn powinien wkrótce być produkowany biometan. Roczna produkcja tej instalacji miałaby sięgać 7 mln m3, co przełożyć się ma na ok. 5,5 tys. ton bioLNG. W biometanownie miały zostać przekształcone także inne instalacje z portfela Orlenu – w Konopnicy, w miejscowości Wojny-Wawrzyńce i w gminie Jeżewo. PGNiG zapowiadało uruchomienie instalacji do produkcji bioLNG w Nowej Chełmży. Słychać też głosy o inwestycjach komercyjnych m.in. producentów drobiu.

O tym, co dzieje się w branży, kto buduje, a kto wciąż czeka na lepsze czasy dla biometanu rozmawiać będziemy podczas 7. Kongresu Biometanu, który odbędzie się w maju na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich.

Chcesz wiedzieć więcej? Czytaj Magazyn Biomasa. Sprawdź poniżej:

Tekst: Beata Klimczak

Zdjęcie: Shutterstock

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE