Czy wyższe stawki cen referencyjnych w aukcjach OZE 2022 faktycznie pobudzą rynek inwestycyjny? Oto, co sądzą na ten temat nasi eksperci!
Anita Bednarek
Group Energy and Sustainability Manager Goodvalley Agro S.A.
Zaproponowane przez Minister Klimatu i Środowiska wyższe ceny referencyjne energii elektrycznej z OZE dotyczą tak naprawdę tylko czterech źródeł energii: elektrowni wodnych, spalania odpadów i biomasy oraz biogazu rolniczego i biogazu ze ścieków. Odnosząc się do źródła, które jest najbliższe naszej branży, czyli do biogazowni rolniczych, zaproponowane ceny referencyjne w mojej opinii znacząco odbiegają od aktualnych realiów rynkowych.
Podniesienie cen o 16-17% jest niewystarczające i nie gwarantuje rentowności projektów w perspektywie 15-letnich okresów wsparcia, które byłyby interesujące dla podmiotów finansujących tego typu inwestycje. Obecnie mamy do czynienia z tzw. energetycznym rollercoaster’em, w trakcie którego ceny energii elektrycznej i gazu biją kolejne rekordy.
Nie da się nie zauważyć, że zaproponowane ceny są zdecydowanie niższe od tych, które można uzyskać obecnie w obrocie wolnorynkowym, co jest odwrotną sytuacją od tej sprzed roku – kiedy ceny referencyjne były około 2,5-krotnie wyższe od cen rynkowych. Może to spowodować, że inwestorzy nie będą decydowali się na udział w aukcjach, a system taryf gwarantowanych FIT i FIP, w którym ceny odpowiednio wynoszą 95% i 90% ceny referencyjnej, pozostanie martwy, ponieważ nie będzie mowy o ujemnych saldach.
Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że kilkunastoprocentowy wzrost cen referencyjnych nie jest w stanie zrekompensować rosnących kosztów działalności biogazowni spowodowanych galopującą inflacją. W mojej ocenie to sytuacja geopolityczna kształtująca obecny rynek energii i gazu już ma wpływ na pobudzenie rynku inwestycyjnego: zarówno po stronie produkcji, ale przede wszystkim po stronie autokonsumpcji. Ceny referencyjne na zaproponowanym poziomie pozostaną bez większego znaczenia na rozwój tego typu projektów.
Tomasz Włodarczyk
Prezes Zarządu PGB Serwis
Po zapoznaniu się z proponowanymi w Rozporządzeniu Minister Klimatu (z dnia 19.08.2022) wyższymi stawkami cen referencyjnych w aukcjach OZE o ok. 15% stawiam tezę, że zmiany te, niestety, nie wpłyną pozytywnie na pobudzenie rynku inwestycyjnego branży biogazowej. Oczywiście jest to długo oczekiwana zmiana dla środowiska biogazowni, jednak nie wystarczająca w świetle ostatnich zmian na rynku, w tym 16% inflacji i wzrostu kosztów: pozyskania kapitału, budowy i uzyskania przychodów. Są one wyraźnie wyższe niż dotychczasowe i proponowane tempo indeksacji stawek cen referencyjnych w aukcjach OZE.
W mojej ocenie nie ma aktualnie przestrzeni na rynku biogazowni na uzyskanie godziwej stopy zwrotu z zaangażowanego kapitału, uwzględniającej ryzyko adekwatne dla tego rodzaju inwestycji. Dziś oceniam, że podniesienie ceny referencyjnej dla biogazu rolniczego w 2022 roku o co najmniej 30-35% byłoby jednym z pierwszych pożądanych, choć zapewne niewystraczającym krokiem, który mógłby zachęcić potencjalnych inwestorów do budowy nowych instalacji biogazowych.
Kolejnymi niezbędnymi (od lat) obszarami do zmian, które w sposób równie istotny mogą wpłynąć na pobudzenie rynku inwestycyjnego branży biogazowej są regulacje dotyczące procedur i wymagań na etapie budowy biogazowni; regulacje dotyczące decyzji środowiskowych, w tym w zakresie możliwości wykorzystania odpadów do produkcji biogazu rolniczego oraz regulacje dotyczące wykorzystania pofermentu z biogazowni rolniczych jako naturalnego nawozu, z powodzeniem zastępującego nawozy sztuczne.
Henryk Ignaciuk
Polskie Stowarzyszenie Producentów Biogazu Rolniczego
W moim odczuciu nie są one wystarczające. W czerwcu bieżącego roku obliczony przeze mnie średnioważony koszt energii elektrycznej (LCOE) biogazowni rolniczej wyniósł niespełna 1100 zł. Obliczenia były wykonane na podstawie najbardziej aktualnych danych rynkowych, które udało mi się pozyskać. Mogę zapewnić, że przyjęte koszty nie były zawyżone, a patrząc z dzisiejszej perspektywy (wrzesień 2022) z całą pewnością są wręcz niedoszacowane. Wysoka inflacja wpływa również na naszą branżę – rosną ceny substratów, usług, paliwa, komponentów i części zamiennych itd. Ministerstwo być może posiada swoje obliczenia, które wskazują na coś innego, jednak jako przedsiębiorca prowadzący biogazownię rolniczą od prawie 10 lat mam inne obserwacje (przy czym mój „punkt obserwacyjny” jest chyba nieco lepszy niż perspektywa zza ministerialnego biurka).
Co więcej, proponowana wysokość taryf z całą pewnością nie uwzględnia kosztu poniesienia dodatkowych inwestycji, które być może przy obecnym kształcie rozwoju polskiej elektroenergetyki staną się koniecznością. Mowa tu o modelu szczytowej pracy biogazowni, który ze względu na ogromną liczbę wydawanych warunków przyłączeniowych dla instalacji fotowoltaicznych oraz ograniczone możliwości naszego systemu elektroenergetycznego, już w niedalekiej przyszłości może okazać się jedynym możliwym. Tego rodzaju rozwiązanie oczywiście może być korzystne zarówno dla przedsiębiorcy, jak i zachowania stabilności systemu, jednak aby wdrożyć je w życie konieczne są dodatkowe nakłady – o czym szerzej w treści artykułu mojego autorstwa (czytaj tutaj).
Chcesz wiedzieć więcej? Dlatego czytaj Magazyn Biomasa. W internecie za darmo:
Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!
Newsletter
Bądź na bieżąco z branżą OZE