Czy rynek pelletu w Polsce faktycznie przeżywa kryzys nadpodaży? Na to pytanie odpowiadają nasi eksperci: Rafał Węcek, Dyrektor Sprzedaży Biopaliw, Barlinek S.A. oraz Jakub Jabłoński, Właściciel Meble Jabłoński Jakub.
Sprawdź też: Pellet – wszystko, co musisz o nim wiedzieć!
Rafał Węcek
Dyrektor Sprzedaży Biopaliw, Barlinek S.A.
W tym roku zima była łagodna w całej Europie. Po rozmowach z naszymi klientami szacujemy, że zużycie pelletu było mniejsze o ok. 20-25 proc. Mają jeszcze zapasy opału, więc na pewno także mniejsze będzie pierwsze zatowarowanie (sierpniowo-wrześniowe) na kolejny sezon.
Ale to będzie można stwierdzić dopiero za parę miesięcy. Widzimy też spadek zapotrzebowania u odbiorców takich jak instytucje funkcjonujące w ramach jednostek samorządu terytorialnego, czyli szkoły, szpitale.
Mimo podpisanych kontraktów odbiory opału są mniejsze. Wnioski z obecnego stanu wyciągać będzie można dopiero po tym, co przyniosą sierpień i wrzesień. Natomiast w przypadku odbiorców masowych, którzy produkują ciepło na potrzeby własne, ciepło technologiczne – dla nich nie ma większego znaczenia, jaka była tak naprawdę zima.
Jakub Jabłoński
Właściciel Meble Jabłoński Jakub
Moją główną produkcją są stelaże tapicerskie i ekskluzywne meble z litego drewna, ale od kilku lat produkujemy także pellet. Surowiec to zrębki bukowe, sosnowe, dębowe i brzozowe.
Część tej produkcji wykorzystujemy na ogrzewanie zakładu o powierzchni 5 tys. m2. Resztę z powodzeniem sprzedajemy wśród odbiorców – głównie mieszkańców województwa małopolskiego.
W ubiegłym roku popyt pozytywnie nas zaskoczył. Inwestujemy więc teraz w nową maszynę. Szczerze mówiąc, czekamy na nią już od września ubiegłego roku. W mojej ocenie, producenta i użytkownika, nie ma obecnie lepszego paliwa stałego niż pellet.
To ekologia na co dzień. Czysto jest w domu, nie ma dymu, popiołu. Miałem spalator trocin i to była prawdziwa porażka, więc dobrze wiem, co mówię.