Biomasa w energetyce. Jak eksperci oceniają tę szansę?
Zapytaliśmy ekspertów, jak oceniają perspektywy dla biomasy w energetyce. Przeczytajcie, co sądzą na ten temat Paweł Jamrożek – pełnomocnik zarządu EDF Fenice, Waldemar Sieniawski – członek zarządu QUERCUS Sp. z o.o. oraz Dawid Jakubowski – dyrektor ds. sprzedaży biomasy Biomasa Partner Group Sp. z o.o.
Paweł Jamrożek, pełnomocnik zarządu EDF Fenice
Według dostępnych źródeł krajowa biomasa pochodzenia rolniczego, możliwa do zastosowań energetycznych, reprezentuje ok. 7 mln t rocznie. To bardzo dużo, nawet biorąc pod uwagę uwarunkowania lokalizacyjne czy inne czynniki wpływające na konieczność redukcji wskazanego wcześniej potencjału. Biomasa nie tylko ma potencjał, ale i powraca! – słyszymy ze strony fachowców. Ale czy aby na pewno?
Szacunki działają na wyobraźnię, dają do myślenia. O ile są prawdziwe, warto wpisać je w kontekst sprzed niespełna kilku lat, kiedy to cały rynek był dosyć dobrze poukładany. Funkcjonowały instalacje współspalania węgla i biomasy, budowano i modernizowano nowe jednostki dedykowanego spalania surowca pochodzenia rolnego i leśnego. Konsultacje społeczne oraz idące za nimi deklaracje władz rządowych wskazywały na dalszą sielankę opartą o system zielonych certyfikatów. Rynek rozwijał się, ale do czasu.
Dość nieoczekiwanie wdrożono aukcyjny system wsparcia, na wieść o czym załamał się system wsparcia. Poza pieniędzmi branża straciła coś znacznie ważniejszego, czym jest zaufanie (do siebie i innych). Z tej perspektywy wszelkie dane dotyczące zasobów biomasy mają charakter teoretyczny.
Rosnące ceny energii elektrycznej inwestorzy starają się przeciwważyć innymi zielonymi technologiami (głównie fotowoltaika), ale też poprzez zastosowanie wysokosprawnej kogeneracji gazowej. Wszystko z uwagi na kalkulacje ekonomiczne oraz analizę ryzyk w dostępie do źródła energii. Nieliczne branże (np. meblarska, papiernicza) posiadają stały dostęp do surowca, co pozwala im znacznie precyzyjniej kalkulować inwestycje.
Czytaj również: 304 mln zł dofinansowania na biomasę i biogaz
Mimo skomplikowanych procedur dość dobrze funkcjonują i są budowane kolejne spalarnie odpadów (także z domieszką biomasy). Takiego paliwa jest aż nadto, zwłaszcza gdy jest kontraktowane po ujemnej cenie. Czy biomasa powróci? Na pewno! Współspalanie jej z węglem jest jednym z najszybszych sposobów na „zazielenienie” statystyk w kontekście wywiązania się z wymogów Pakietu Energetyczno-Klimatycznego. Niebawem rozpocznie się okres weryfikacji planu zwanego „3×20”. Nie sądzę jednak, żeby ta technologia, ani inne bezpośrednio związane z węglem, miały przyszłość. Kwestią jest centralizacja produkcji energii. W myśl rosnących cen energii cieplnej i elektrycznej, co jest pochodną opłat za emisję CO2, pojawia się wiele źródeł rozproszonych. Trzeba pamiętać, że ani energia słońca, ani wiatru nie są dość stabilne, dlatego muszą być w pełni rezerwowane w węglu.
Dlatego tylko dobrze pomyślana polityka, ale i przykład idący ze strony spółek z udziałem Skarbu Państwa (energetycznych, przemysłowych), powinny nadawać tempo i kierunek zmian w perspektywie długoterminowej. Dysponenci biomasy (zakłady przemysłowe, sektor leśny, rolniczy) muszą znów poczuć się pewnie, zanim złożą swój podpis na kolejnej umowie wieloletnich dostaw. Liczę na taką pewność i stabilność w nowym roku 2020, czego sobie i Państwu życzę. Wszystkiego zielonego!
Waldemar Sieniawski, członek zarządu QUERCUS Sp. z o.o.
Biomasa w sektorze elektroenergetycznym oraz ciepłowniczym może wykazać duży potencjał na przyszłość, czego jednak obecnie nie pokazują dane statystyczne. Sektor nie wykazuje w ostatnich latach tendencji wyraźnie wzrostowych, natomiast przy odpowiednim wsparciu wytwórców i ukierunkowaniu krajowej energetyki możemy doprowadzić do jego rozwoju w przyszłości na stabilnym poziomie.
W mojej opinii rynek biomasy ma duże szanse na stabilny i zrównoważony rozwój pod warunkiem skupienia się na istocie biomasy oraz ekonomicznych aspektach jej pozyskiwania i dostarczania. Biomasa pochodzenia leśnego powinna być obligatoryjnie wystawiana na sprzedaż w pełnym dostępnym wolumenie przez największy podmiot generujący jej podaż, czyli Lasy Państwowe. Brak tego obowiązku, który można spostrzec np. w przypadku drewna wielkowymiarowego, ma skutki hamujące rozwój rynku biomasy, a co za tym idzie – jej udziału w energetyce i ciepłownictwie. Stąd stawiam na dominującą rolę krajowej kontrolowanej biomasy i jej lokalnego wykorzystania do celów energetycznych.
Głównym zagrożeniem rynku biomasy jest w mojej ocenie brak dostatecznych form wsparcia dla producentów energii z biomasy. Brak odpowiedniego bodźca ekonomicznego, pomimo rosnącej chęci społeczeństwa do dążenia w kierunku „bycia eko”, może skutkować nikłymi szansami na rozwój tego rynku i zrealizowanie unijnego celu udziału OZE w energetyce, co w wielu państwach UE byłoby nie do przyjęcia.
Dawid Jakubowski, dyrektor ds. sprzedaży biomasy Biomasa Partner Group
Energetyka zawodowa zdecydowanie się odradza i wszystko wskazuje na to, że nie powtórzy się zapaść podobna jak w 2016 roku. Popyt na energię elektryczną zapewniony jest przez energetykę zawodową, która opiera się na węglu kamiennym i brunatnym, ale coraz większe znaczenie ma OZE oraz gaz ziemny. Rygorystyczna polityka środowiskowa, wysokie opłaty emisyjne i zobowiązania unijne nakładają na jednostki wytwórcze konieczność wdrożenia dyrektywy IED oraz konkluzji BAT (ang. Best available techniques).
Cel udziału OZE do 2020 r. na poziomie 15 proc. jest mało realny do wypracowania, co grozi Polsce wielomiliardowymi karami, natomiast Polityka Energetyczna Polski do roku 2040 (PEP2040) mówi o celu 23 proc. do roku 2030 w końcowym zużyciu energii brutto, co przekłada się na aż 32 proc. udziału OZE w produkcji elektrycznej netto. Kluczową rolę w osiągnięciu tego celu będzie miała zarówno biomasa, jak i fotowoltaika (polityka prosumencka) oraz elektrownie wiatrowe – zwłaszcza morskie (pierwsza uruchomiona ma być do 2025 r.). Jednocześnie zaobserwować można rozwój ciepłownictwa systemowego, które w związku z wysokimi opłatami za emisję CO2 modernizuje swoje instalacje na kotły biomasowe.
Biomasa w energetyce i nie tylko. Kliknij i czytaj więcej!
Programy wsparcia termomodernizacji wpłynęły na poprawę efektywności energetycznej oraz obniżenie popytu na ciepło, jednak i tak wciąż zbyt wiele gospodarstw domowych wykorzystuje węgiel i odpady, przyczyniając się do niskiej emisji. Podsumowując powyższe, z dużym niepokojem patrzę na stronę podaży rodzimej biomasy.
Chcesz wiedzieć więcej? Dlatego czytaj Magazyn Biomasa. W internecie za darmo:
Całe wydanie znajdziesz też tutaj. Dlatego kliknij!
Biomasa w energetyce ma szansę? Wypowiedz się na naszym Facebooku!