Nawet o 400% mogą wzrosnąć ceny energii w niektórych polskich miastach. Jak twierdzą samorządowcy i przedstawiciele przedsiębiorstw energetyki cieplnej, skutki podwyżek to obciążenie dla budżetów miast, w zależności od ich wielkości, dochodzące od kilku do nawet kilkudziesięciu milionów złotych rocznie.

Reklama

Włodarze miast i szefowie PEC-ów spotkali się w Warszawie na początku czerwca, by omówić sytuację związaną z kryzysem paliwowym, z podwyżkami cen energii i ich konsekwencjami dla budżetów. Samorządowcy policzyli, że obciążenia z tytułu wzrostu cen energii elektrycznej w skali całego kraju to nawet 5 mld zł.

W swoich wystąpieniach zaznaczali, że jeszcze rok temu chronili mieszkańców przed wyższymi rachunkami korzystając z czasowej osłony, która przestała działać. Obecnie ceny w przetargach są wyższe o 55–400%.

Ceny energii ciągle rosną

Samorządowcy przerażeni są także identyczną sytuacją w ciepłownictwie, które stanęło u progu bankructwa. Wzrost cen paliw: od węgla, poprzez gaz, aż po biomasę, postrzega się jako najbardziej aktualny problem branży.

– Podwyżki cen gazu wynoszą najczęściej kilkaset procent. Rekordzistami są Wałbrzych i Bydgoszcz, gdzie wzrosty przekroczyły 900% ceny dotychczasowej. Jednocześnie tylko kilka miast zanotowało wzrost ceny gazu mniejszy niż o 100%. Cena oleju opałowego jest wyższa od półtora do ponad dwóch razy. Rośnie też cena biomasy, a jej dostępność jest bardzo ograniczona – informuje Związek Miast Polskich.


BIOGAZ W POLSCE – POBIERZ ZA DARMO NASZ RAPORT!


– Węgiel stanowi 80% paliwa dla branży ciepłowniczej, na którą składa się ponad 400 przedsiębiorstw działających na terenie naszego kraju, zaopatrujących w ciepło 15 milionów Polaków. Co oznacza dla nich ta sytuacja? Drastyczne podwyżki cen. Na przykład w Kołobrzegu aż o 50% – alarmowała Anna Mieczkowska, prezydent Kołobrzegu.

Podczas obrad rozmawiano także o innych przyczynach zapaści branży ciepłowniczej.

– Na ten problem (cen paliw – przyp. red.) nakłada się system ETS. Certyfikaty praw do emisji CO2 jeszcze w 2017 roku kosztowały 4 euro/t, dziś jest to 80 euro (2000% podwyżki). Nie znam ciepłowni, która jest w stanie płacić za certyfikaty i jednocześnie kupować miał węglowy, osiągając jakikolwiek zysk z działalności – stwierdził Jarosław Górczyński, prezydent Ostrowca Świętokrzyskiego.

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w Magazynie Biomasa. W internecie za darmo:

Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE