W Polsce średniorocznie zbiera się nawet do 30 mln ton słomy ze zbóż, rzepaku oraz roślin strączkowych. Większość jest wykorzystywana do ściółkowania, na paszę oraz do nawożenia pól. Ostrożne szacunki mówią, że nadwyżka produkcyjna wynosi ponad 8 mln ton słomy rocznie, co odpowiada wartości ok. 3,2 GW dyspozycyjnej mocy przy sprawności kogeneracyjnej ok. 90%.

Reklama

Potencjał pozyskiwania biomasy energetycznej, mimo ważności problemu, nie był jak dotąd przedmiotem profesjonalnej analizy z uwzględnieniem uwarunkowań Dyrektywy RED II. Przybliżone szacunki określają go na 25-30 mln ton biomasy energetycznej rocznie. Warunkiem uzyskania takich plonów jest jednak założenie plantacji wieloletnich roślin energetycznych, dających roczne plony w granicach 8-15 ton s.m./ha przez okres 15-25 lat, w zależności od warunków upraw i warunków klimatycznych.

Wartość tę można by określić dokładniej gdyby, zgodnie z Dyrektywą RED II, sporządzono listę terenów uprawowych spełniających wymogi tej Dyrektywy. Wartość 30 mln ton biomasy rocznie nie wydaje się zawyżona, jeśli weźmie się pod uwagę, że jest to tylko mniej niż połowa biomasy energetycznej pozyskiwanej rocznie w Niemczech, posiadających podobne do naszych warunki klimatyczne i geograficzne oraz zbliżony areał upraw rolnych. Przyjęcie obecnie marnującej się biomasy w ilości ok. 8 mln ton i możliwych do pozyskania 30 mln ton wyznacza warunki brzegowe dla tego OZE w Polsce na lata 2030-2040.


POBIERZ ZA DARMO NASZ RAPORT „BIOMASA W POLSCE 2022/23”


30 mln ton stałej biomasy odpowiada ok. 450 PJ wartości energetycznej (125 TWh), co jest równoważne ok. 13 GW ciągle dostępnej mocy dyspozycyjnej w całym roku, a więc tej mocy może być więcej, niż będą posiadać łącznie wszystkie elektrownie atomowe.

Zastąpienie tą biomasą węgla spowodowałoby redukcję opłat EU ETS za ok. 42 mln ton CO2 rocznie. Jak wiadomo, ich wysokość będzie tylko rosła i zakładając cenę tylko 100 EUR/tonę, oznaczałoby to redukcję tych opłat o 4,2 mld EUR rocznie (ok. 19 mld zł). Za tę kwotę co roku można by oddawać do eksploatacji ok. 4 GW nowych mocy biomasowych (tzn. 200 jednostek o mocy ok. 20 MW) lub jeden blok atomowy o mocy ok. 1,4 GW (po 3,5-4 latach budowy).

Ten kierunek potencjalnego wykorzystania biomasy jest o tyle interesujący, że zgodnie przygotowywaną Dyrektywą RED III, próg opłat EU ETS ma być obniżony do mocy zainstalowanej w źródle 7,5 MW. Z niezrozumiałych powodów biomasa we wszystkich dotychczasowych programach transformacji energetycznej traktowana była marginalnie i praktycznie nie planowano wzrostu jej znaczenia. Na tym tle na szczególną uwagę zasługują dwie profesjonalne analizy:

  1. Raport Polskiego Towarzystwa Elektrociepłowni Zawodowych „Ocena wpływu rozstrzygnięć unijnego pakietu „Fit for 55” na transformację sektora ciepłownictwa systemowego w Polsce”;
  2. Raport Fundacji Instrat „Polska prawie bezemisyjna. Cztery scenariusze transformacji energetycznej do 2040 r.”

TO TYLKO FRAGMENT ARTYKUŁU. CAŁY PRZECZYTASZ W GAZECIE PONIŻEJ. BEZPŁATNIE!

Tekst: Marek Pronobis, Sylwester Kalisz (Wydział Inżynierii Środowiska i Energetyki, Katedra Maszyn i Urządzeń Energetycznych, Politechnika Śląska Gliwice); Jerzy Majcher (MJ Doradztwo Energetyczne Jerzy Majcher); Józef Wasylów (Biuro Techniki Kotłowej Sp. z o.o.); Józef Sołtys (Przedsiębiorstwo Techniczno-Handlowe INTERMARK)

Zdjęcie: Shutterstock

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE