Nowelizacja ustawy o OZE. Czy wprowadzone zmiany są korzystne? Jak wiele zmienia w dotychczasowych regulacjach? Oto komentarze przedstawicieli branży.


Bartłomiej Derski

redaktor portalu Wysokienapiecie.pl

Jeżeli chodzi o turbiny wiatrowe, to wprowadzono przepisy umożliwiające postawienie tych, które wcześniej już uzyskały pozwolenie na budowę, czyli przed wejściem w życie bardzo rygorystycznych norm nazywanych w skrócie 10 h. Te pozwolenia wygasałyby już w najbliższym czasie. Ponieważ nowo wprowadzone normy w zasadzie uniemożliwiają realizację jakichkolwiek kolejnych tego typu inwestycji wiatrowych na lądzie w Polsce.

Reklama

Nowa ustawa ułatwia ich budowę. W związku z planowanymi dość sporymi wolumenami do zakontraktowania na aukcjach OZE dla farm wiatrowych na lądzie jest szansa na powstanie jeszcze dodatkowo od 1,5 do 2 GW w lądowej energetyce wiatrowej.

Jeśli zaś chodzi o przepisy prosumenckie, to wprowadzono m.in. zasady rozliczania biznesu na zasadach prosumenckich. To dość dobry kierunek, bo zasady są w miarę proste. Prosumenci ponoszą od 20 do 30 proc. kosztów. Jeżeli wysyłają nadwyżki energii elektrycznej, której nie są w stanie użyć, od razu do sieci. Następnie pobierają energię w momencie, kiedy produkcja z paneli słonecznych jest zbyt mała, by pokryć ich zapotrzebowanie.

Te 30 proc. kosztów to wciąż mniej niż np. zainstalowanie magazynów energii w takim zakładzie produkcyjnym. Więc z punktu widzenia biznesu to się opłaca. Choć w innych krajach na Zachodzie do magazynów energii się dopłaca. Pojawia się tam kolejny komponent na rynku energii. W Polsce nikt nie inwestuje na razie w magazyny energii, a  szkoda. Z punktu widzenia całego systemu energetyczne powinny się już one w kraju pojawiać. Zwłaszcza jeśli chcemy budować kompetencje techniczno-przemysłowe w tym zakresie, a rząd deklaruje to od dawna. Na razie nie ma jednak wsparcia w tym kierunku.


Wszystko, co musisz wiedzieć o OZE. Kliknij i sprawdź!


Jeśli chodzi o spółdzielnie energetyczne, mamy dość korzystne rozwiązania. Choć brakuje zmiany na tyle istotnej, by pozwalała na zakładanie tego typu spółdzielni w miastach. W tej chwili muszą to być gminy miejsko-wiejskie albo wiejskie.

Kontynuując temat spółdzielni, rozliczenia są dla nich mniej korzystne. Oddając energię do sieci i pobierając ją z powrotem, spółdzielnia otrzymuje tylko 60 proc. z wolumenu tej wysłanej. Koszty to aż 40 proc. Jak rozumiem, ma to zachęcać te spółdzielnie, by inwestowały w źródła i technologie, które są w stanie pracować wtedy, kiedy nie ma wiatru – biogazownie rolnicze, ogniwa paliwowe na wodór itd. Z moich rozmów z przedsiębiorcami, którzy rozwijają tego typu inicjatywy, wynika, że te przepisy są dla nich dość atrakcyjne, więc przewiduję rozwój tego typu inwestycji.


Janusz Gajowiecki

prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej

Dwie ostatnie nowelizacje ustawy o OZE (z lipca 2018 r. i z sierpnia 2019 r.) dały szansę na powrót energetyki wiatrowej na ścieżkę rozwoju po trwającym trzy lata zastoju inwestycyjnym. Impas był skutkiem uchwalonej latem 2016 r. ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, która wprowadziła minimalną odległość farm od zabudowań i terenów chronionych, tzw. zasadę 10 h.

Ostatnie regulacje nieco zliberalizowały kryterium odległościowe w przypadku najbardziej zaawansowanych projektów. Dlatego w najbliższych latach będziemy znów świadkami dynamicznego przyrostu mocy wiatrowych na lądzie. W efekcie przeprowadzonej w listopadzie 2018 r. aukcji w ciągu najbliższych lat powstanie 920 MW nowych mocy wiatrowych na lądzie. Z kolei pod koniec tego roku zostanie przeprowadzona kolejna aukcja, na wsparcie rekordowo dużego wolumenu – 2,5 GW mocy wiatrowych.

Niestety, przepisy tzw. ustawy odległościowej nadal uniemożliwiają inwestorom zastosowanie najnowocześniejszych, najbardziej wydajnych turbin. Blokują też tzw. dewelopowanie nowych projektów farm wiatrowych, które mogłyby zasilać polski system elektroenergetyczny czystą i tanią energią. Jak wskazują nasze analizy, dynamiczny rozwój mocy wiatrowych na lądzie do 24 GW w 2040 r. nie tylko wzmocniłby bezpieczeństwo energetyczne kraju, pozytywnie wpływając na obniżenie cen energii elektrycznej w Polsce, ale także wygenerowałby wokół sektora nawet 42 tys. miejsc pracy, z czego ok.11 tys. w firmach bezpośrednio współpracujących z branżą.


Ryszard Chmielina

prezes Stowarzyszenia Wielkopolski Klub Ekologiczny

Nie wiem, czy ktokolwiek liczył na cud związany z nowelizacją ustawy o OZE. Legislacja prowadzona pod pręgierzem unijnych kar za niewywiązanie się z udziału energii odnawialnej w roku 2020 nie może przynieść pozytywnych efektów. Obawiam się także, że nawet ten cel nie zostanie dzięki nowelizacji spełniony. Minister energii dużo mówi o wsparciu OZE dzięki zmianom w ustawie, ale ja tego wsparcia nie widzę. Dla kogo jest korzystna prosumpcja? Dla spółek obrotu czy dla prosumenta? Instalacje fotowoltaiczne produkują energię w godzinach, gdy jest na nią największe zapotrzebowanie, a co za tym idzie – najwyższa cena. Prosument na własne potrzeby pobiera energię w godzinach, gdy jest jej dużo i jest najtańsza.

To czysty zysk dla spółek obrotu. Dodatkowo ustawodawca zagwarantował w systemie opustów dodatkowy zarobek dla energetycznych monopolistów. Inkasowanie nadwyżek produkcyjnych po 365 dniach – nie chce się tego komentować. W przypadku wielu podmiotów gospodarczych decydujących się na własną produkcję prądu, mających specyficzny model zużycia energii, może okazać się, że lepszym wyjściem jest odsprzedaż energii za średnią stawkę z TGE niż prosumpcja z niekorzystnym systemem opustów.

W ostatniej nowelizacji ustawy o OZE nie widzę przeniesienia na lokalny grunt wielu zapisów unijnej dyrektywy RED II. Co może skutkować większym ryzykiem inwestycyjnym. Nie widzę też najmniejszych oznak jakiegokolwiek planu rozwoju OZE w Polsce. Już teraz obserwujemy postępującą regionalnie koncentrację niektórych źródeł OZE, co może w przyszłości zaowocować problemami ze stabilnością systemu energetycznego. Jeśli chodzi o wsparcie dla OZE, to większe znaczenie niż ostatnia nowelizacja ustawy, mają program „Prąd +” oraz ulga termomodernizacyjna, z których każdemu polecam skorzystać.


Chcesz wiedzieć więcej? Dlatego czytaj Magazyn Biomasa. W internecie za darmo:

Całe wydanie znajdziesz też tutaj. Dlatego kliknij!

Tekst: Przygotował Rafał Wąsowicz
Zdjęcie główne: pixabay.com

Sprawdź:

Nowelizacja ustawy o OZE w 2019 roku – skuteczna ochrona?

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE