Mieczysław Miazga z Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość o tym, że biogazownie mogą pomóc w uzyskaniu odpowiedniego poziomu energii z OZE.

Mieczysław Miazga

Temat biomasy i biogazu, jak też inne możliwości produkcji OZE w Polsce są wciąż bardzo aktualne. Trwa dyskusja na co powinien postawić rząd. Osobiście uważam, że ze wszystkich możliwości trzeba umiejętnie korzystać. Oczywiście mając na uwadze, że w większości linie przesyłowe są stare, popieram rozwój produkcji energii rozproszonej. Produkcja biogazu skutkuje poprawą środowiska zużywając gnojowicę, obornik, wszelkie odpady przemysłu spożywczego i wiele innych. Jest to energia, która może by rodukowana ciągle, co jest niepodważalną zaletą.

Reklama

Energia powstała z biomasy, w mojej ocenie, jest mało efektywna, a bardzo kosztowna. Osiągnięcie efektu ekologicznego można uzyskać stosując źródła energii, które zużywają mało i mało energii pierwotnej. Biomasa jest więc bardzo droga i powoduje podniesienie kosztów produkcji energii. Natomiast energia słoneczna i wiatrowa nie są w stanie spełnić warunku ciągłości dostaw, bo zależne są od wiatru i słońca, a to duży minus.

W mojej ocenie nie ma jednej, idealnej recepty na zbudowanie systemu energetyki rozproszonej. Rząd powinien wszystkie te źródła umiejętnie wspierać, bo musimy zrealizować zobowiązanie wobec UE i uzyskać odpowiedni poziom energii OZE w bilansie produkcji energii. Biogazownie mogą i powinny w tym projekcie dominować a państwo powinno ten kierunek jak najbardziej wspierać.

Jestem przekonany, że rolnicy, widząc uzasadnienie ekonomiczne, chętnie pójdą w tym kierunku. Przy okazji inwestycji warto pomyśleć o bardzo dobrym rozwiązaniu jakim jest kogeneracja. Wydaje się najbardziej ekonomicznie uzasadniona pod warunkiem, że możemy rozsądnie wykorzystać energię cieplną.

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE