Problem marnowania jedzenia jest wciąż przytłaczający. Na świecie wyrzuca się ogromne ilości produktów żywnościowych, co ma zgubny wpływ na środowisko. Czy wyrzucając do kosza kolejne produkty spożywcze myślimy o globalnych stratach?

Reklama

Co roku marnuje się 1,3 mld ton żywności

Kampania #rePETujemy przeanalizowała temat marnowania jedzenia, powołując się na dane Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa na świecie przedstawiła. Okazuje się, że rokrocznie marnuje się 1,3 mld ton żywności nadającej się do spożycia. Jest to 1/3 produkcji żywności na świecie. Wskaźniki są alarmujące. Jak jest skala problemu w Polsce?

Polak potrafi

Ile jedzenia marnuje przeciętny Kowalski ? Na to pytanie odpowiada PROM, czyli Program Racjonalizacji i Ograniczenia Marnotrawstwa Żywności. Projekt PROM ma na celu zbadanie, ile żywności marnuje się w Polsce w całym łańcuchu produkcji i poszukiwanie rozwiązania problemu. To pierwsza tego typu inicjatywa badawcza.

Jak wynika z projektu PROM w Polsce marnuje się blisko 5 mln ton żywności całym łańcuchu żywnościowym. Z czego konsumenci na swoim koncie mają aż 60% czyli niemal 3 mln ton.  Wynika z tego, że w polskich domach w każdej sekundzie przez cały rok w koszu ląduje aż 92 kg żywności! To odpowiednik 184. bochenków chleba. Czyli Kowalski marnuje na potęgę!

Dlaczego wyrzucamy?

Marnowanie jedzenia i jest plagą wysokorozwiniętych społeczeństw. Powodów, dla których wyrzucamy produkty żywnościowe jest wiele. Jako najważniejsze wskazuje się przede wszystkim zbyt duże zakupy. Kupujemy ponad miarę, nie sprawdzając czego potrzebujemy, bez listy, często kompulsywnie i „na głodnego”.  Skutkiem takich spontanicznych zakupów jest zaleganie żywności, której termin przydatności do spożycia jest często wskazany przez producenta. Tu także należałoby rozróżnić dwie informacje.


Zarejestruj się na Konferencję Biomasa i paliwa alternatywne w ciepłownictwie


Tajemnica terminów przydatności

Produkty z adnotacją: „najlepiej spożyć przed”  możemy wykorzystać po terminie bez zgubnych dla zdrowia skutków. Są to produkty takie jak mąka, makaron czy olej. Z kolei w przypadku towarów, których termin przydatności oznaczony jest jako : „należy spożyć do”, czyli na przykład ryby, mięso, nabiał, wskazanej przez producenta daty lepiej nie przekraczać.

– Często nie wiemy, że wiele części warzyw po odpowiedniej obróbce jest jadalnych i wyrzucamy je do kosza. (…) Nasze postawy proekologiczne możemy kształtować każdego dnia, a domowe kuchnie też są do tego znakomitym miejscem. To od nas samych zależy, czy będziemy przyczyniać się do zwiększania skali marnowania jedzenia i tym samym degradacji środowiska. – mówi Anna Urbańska, koordynatorka kampanii edukacyjnej #rePETujemy.

Marnowanie jedzenia a klimat

Pomijając aspekty ekonomiczne, społeczne czy etyczne, należy pamiętać także, że marnowanie żywności ma tragiczny wpływ na środowisko. Cały proces produkcyjny towarów spożywczych generuje ślad węglowy, a wyrzucona na śmietnik, psująca się żywność jest źródłem jednego z najbardziej szkodliwych gazów cieplarnianych – metanu. Wniosek jest prosty  – bez ograniczenia marnowania żywności nie uda się zapobiec katastrofie klimatycznej. By przeciwdziałać tej sytuacji, w pierwszej kolejności przeciętny Kowalski powinien zminimalizować ilość wyrzucanych do śmieci produktów spożywczych. Ograniczenie marnowania żywności w gospodarstwach domowych musi wpłynąć na zmniejszenie skali problemu w sprzedaży i pozostałych ogniwach łańcucha produkcji.

Magazyn Biomasa – sierpień 2021:

źródło:#rePETujemy
zdjęcie: portalspożywczy/shutterstock
Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE