Rozwój biogazowni w Polsce można ocenić jako powolny, ale stabilny. Obecnie w Polsce pracują biogazownie o łącznej mocy 188,5 MW. W stosunku do planu wg Krajowego Planu Działania dla Źródeł Odnawialnych z 2010 r., który zakładał w 2015 r. moc 230 MW, jesteśmy daleko poza optymistycznymi założeniami. I nie wynika to z braku potencjału rynku. Jesteśmy rolniczą potęgą Europy i na tle naszego niemieckiego sąsiada o porównywalnym potencjale rolnym wypadamy dość blado w ilości instalacji biogazowych, i to nie tylko rolniczych, ale wysypiskowych i ściekowych. Czego zatem brakuje, aby inwestorzy nabrali z powrotem chęci do działania i budowy kolejnych projektów?

Odpowiedź narzuca się sama. Brakowało nam długoterminowej stabilności, na którą od lat czekaliśmy wraz z uchwaleniem ustawy o OZE. Banki niechętnie patrzyły na nasze inwestycje, gdyż nie była możliwa rzetelna projekcja finansowa oparta o pewne dane. Spadek cen zielonego certyfikatu poniżej 100 zł, wygaśnięcie żółtych certyfikatów, ciągłe zmiany założeń ustawy o OZE, nie polepszały sytuacji. Rozwój biogazowni może jednak przyspieszyć, gdy po 1 stycznia 2016 r. przepisy nowej ustawy będą rzeczywiście sprzyjać stabilnych źródłom OZE o produkcji powyżej 4000MWh/MW/rok.

Reklama

Z końcem 2015 r. wygaśnie dotychczasowy system wsparcia w postaci zielonych certyfikatów. Inwestorzy, którzy do tego czasu uruchomią produkcję energii w instalacjach o mocy powyżej 40 kW, będą mogli nadal korzystać z zielonych certyfikatów przez 15 lat liczonych od dnia uruchomienia produkcji lub będą mogli przejść na system aukcyjny zgłaszając swój projekt do aukcji. Natomiast inwestorzy, którzy nie zdążą z uruchomieniem produkcji energii do końca 2015 r., będą musieli zgłosić swoje projekty do aukcji, która będzie im dawała możliwość definiowania ich źródeł jako odnawialne źródła. Legislacja posiada nie wyjaśnioną lukę dla projektów, które rozpoczną pracę po 1 stycznia 2016r. do czasu pierwszej aukcji.

Ustawa o OZE i projekty rozporządzeń to krok w stronę stabilizacji, tak potrzebnej branży biogazowej.

Po uchwaleniu ustawy w lutym br., w marcu pojawił się projekt Rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie maksymalnej ilości i wartości energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii, która może być sprzedana w drodze aukcji w 2016 r.  Zgodnie z projektem rozporządzenia, rząd zakupi w drodze aukcji w 2016 r. dla istniejących instalacjach OZE w sumie 4 579 491 MWh energii, z czego 2 289 745 MWh może pochodzić ze źródeł o stopniu wykorzystania mocy zainstalowanej elektrycznej mniejszym niż 4000 MWh/MW/rok. Rozporządzenie wskazuje też, że maksymalna wartość energii elektrycznej w tej grupie projektów wyniesie 1 744 694 319 złotych. Wynika z tego, że nie przewiduje się dynamicznego przechodzenia do systemu aukcyjnego pracujących już obecnie źródeł OZE. W przypadku nowych instalacji OZE maksymalna ilość energii, która może zostać sprzedana w drodze aukcji w 2016 r.,  wyniesie 50 449 950 MWh, z czego 30 907 350 MWh może pochodzić ze źródeł o stopniu wykorzystania mocy zainstalowanej elektrycznej mniejszej niż 4000 MWh/MW/rok. Pozostała ilość energii zostanie zakupiona w projektach o stabilnej pracy powyżej 4000 MWh/MW/rok.

W jednej aukcji, przewiduje się 4 koszyki aukcyjne dla instalacji OZE:

a) o mocy do 1 MW,

b) o mocy do 1MW i stabilnej produkcji energii elektrycznej powyżej 4000 MWh/MW/rok,

c) o mocy powyżej 1 MW,

d) o mocy powyżej 1MW i stabilnej produkcji energii elektrycznej 4000MWh/MW/rok.

Projekty, które wygrają aukcję, podpiszą umowę na 15-letnią gwarancję sprzedaży energii po zaoferowanej w aukcji cenie, która będzie co roku zwiększana o wskaźnik inflacji. Ministerstwo Gospodarki podało również maksymalny limit czasowy na wytworzenie energii w ramach podpisanej umowy po wygranej aukcji. Jest to maks. 48 miesięcy dla biogazowni. Co ciekawe, aby spełnić ilości energii wytworzonej z OZE do 2020 r. ostatnia aukcja, zakładająca powyższy limit czasowy powinna się rozstrzygać najpóźniej do końca 2018 r. Ministerstwo Gospodarki podało we wrześniu br. maksymalne ceny referencyjne, które dla poszczególnych rodzajów biogazowni mogą być maksymalnymi cenami ofert na aukcji.

Zgodnie z projektem rozporządzenia, ceny referencyjne dla poszczególnych technologii biogazowych wyniosą:

1) biogazownie rolnicze o mocy do 1 MW – 450 zł/MWh,

2) biogazownie rolnicze o mocy powyżej 1 MW – 435 zł/MWh,

3) biogazownie wykorzystujące biogaz ze składowisk odpadów – 210 zł/MWh,

4) biogazownie wykorzystujące biogaz z oczyszczalni ścieków – 400 zł/MWh,

5) biogazownie wykorzystujące biogaz inny niż w pkt 3 i 4 – 340 zł/MWh.

Biogaz_w_Polsce

Ceny referencyjne zaproponowane w projekcie rozporządzenia były zdecydowanie niższe od zakładanych w raporcie dla Ministerstwa Gospodarki wykonanym przez Instytut Energii Odnawialnej w 2013 r., jak i również w Ocenie Skutków Regulacji, czy też wynikających z wyliczeń ekspertów branżowych. Rozbieżności wynikały z faktu zaniżenia przez Ministerstwo Gospodarki kosztów operacyjnych biogazowni oraz kompletnego pominięcia kosztów czasowych remontów. Trwają obecnie intensywne prace nad urealnieniem tych cen. Wyjątkowo niesprawiedliwie został tutaj potraktowany biogaz wysypiskowy, gdzie założenia dotyczące pracy instalacji, braku kosztów paliwa oraz braku kosztów odtworzeniowych, wynikających z czasowych remontów były bardzo dalekie od rzeczywistości.

W projekcie rozporządzenia dla istniejących już źródeł OZE i tych, które rozpoczną pracę do 1 stycznia 2016 r. zaproponowano cenę referencyjną jako sumę średniej ceny sprzedaży energii elektrycznej na rynku konkurencyjnym w poprzednim kwartale oraz kwoty 239 złotych i 83 groszy za 1 MWh, co obecnie daje nam kwotę ok. 410 złotych/MWh. Pamiętając o odliczeniu pełnej pomocy publicznej uzyskanej do momentu aukcji od ceny referencyjnej istniejące instalacje nie uzyskają ceny, która będzie je zachęcała do przechodzenia do systemu aukcyjnego. Pozostanie w systemie zielonych certyfikatów oznacza również niewiadomą wysokości ich cen, pamiętając o widmie nadpodaży zielonych certyfikatów na rynku. Pozostaje również pytanie co z systemem wspierającym rozwój wysokosprawnej kogeneracji. Posiadanie odbiorcy ciepła jest obecnie dla biogazowni kluczowe przy optymalizacji wykorzystania w pełni jej zasobów energetycznych.

Ustawa o OZE i projekty rozporządzeń to krok w stronę stabilizacji, tak potrzebnej branży. Z nadzieją patrzymy na sygnały płynące od przedstawicieli wygranej frakcji politycznej i wierzymy, że biogazownie jako potencjał rozproszonych, stabilnych źródeł energii elektrycznej i cieplnej, na końcówkach linii, będą swoistą zieloną alternatywą to planów budowy jednostek produkcji energii atomowej, opartej o zagraniczne technologie i sięgające po Uran z miejsc niepewnych politycznie. Biogazownie to szansa na rozwój energetyki rozproszonej w kolejnych latach i od polityki rządu zależeć będzie jej dynamika po 1 stycznia 2016 r.

Autor: Sylwia Koch-Kopuszko, UPEBI

Zdjęcie: Biogazownia w Liszkowie, Enea

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE