O tym jak zule i ich pracownicy pracują w czasie pandemii. I czy tarcza antykryzysowa jest dla nich pisze „Las Polski”. Warto przeczytać, by wiedzieć, jak obecnie wygląda sytuacja w lasach.


REKLAMA

Reklama

Zule w czasach pandemii

– Lasy Państwowe, jednostronnie odstępują od współpracy ze swym tak ważnym logistycznie zapleczem (zul-ami). W efekcie te małe przedsiębiorstwa tracą front pracy. Ponieważ ich wysoce specjalistycznych usług nie potrzebuje żaden inny działający w tym obszarze podmiot. To nagłe zerwanie współpracy dotychczasowy partner – Lasy Państwowe, tłumaczą potrzebą troski o własnych pracowników – pisze do ministra klimatu Michała Kurtyki, któremu jeszcze podlegają Lasy Państwowe, poseł Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego list przytacza dwutygodnik „Las Polski”.

Redakcja „LP” publikuje także opinię reprezentanta pracowników leśnych.

– Koszty stałe, takie jak leasingi i kredyty, wynagrodzenia pracowników – mimo regulacji zawartych w tarczy antykryzysowej i elastyczności instytucji finansowych – w przypadku ograniczenia zleceń przez Lasy w krótkim czasie wielu z nas mogą doprowadzić na skraj ekonomicznej przepaści – wyjaśnia Tadeusz Ignaciuk, prezes Stowarzyszenia Przedsiębiorców Leśnych. Zwraca on uwagę, że mimo trudnej sytuacji leśnicy nie wszędzie są skorzy do ustępstw oraz szukania wspólnego rozwiązania i obawia się, że interes organizacji przesłoni dobro szerszej rzeszy ludzi.

Lasy, jako firma państwowa, powinny ulżyć prywatnym kontrahentom, okazując wyraz solidarności z państwem, również wyciągającym rękę do sektora prywatnego – pisze autor tekstu. Warto zapoznać się z nim w całości.

Chcesz wiedzieć więcej? Dlatego czytaj Magazyn Biomasa. W internecie za darmo:


Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!

Zdjęcie: pixabay.com
Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE