Skroplony biometan to pod wieloma względami najtańszy sposób na obniżenie emisji emitowanych przez pojazdy ciężkie. Wiele państw już teraz korzysta z tego paliwa, a w Polsce uruchomiono pierwszą stację, która pozwala na jego tankowanie. Dlaczego dekarbonizacja transportu nie uda się, jeśli rozwój tego sektora nie zostanie przyspieszony?

Reklama

Jak podaje Państwowy Instytut Ekonomiczny – Polska nadal utrzymuje swoją pozycję transportowego lidera. To ten sektor generuje 6% krajowego PKB i odpowiada za 20% przewozów na terenie UE.

Cele i sposoby ich realizacji

Do 2030 r. UE chce obniżyć emisyjności transportu o 45%. Wiele państw członkowskich już teraz dostosowuje się do tych długofalowych wymogów. W Polsce pokutuje jednak przywiązanie do rozwiązań krótkoterminowych i skupienie na bieżących kosztach. Obecnie cena bioLNG jest wyższa od cen innych paliw, co dali wielu przedsiębiorców jest zniechęcające. Takie koszty zielonego gazu wynikają z ogromnych nakładów finansowych – nierzadko równych inwestycji w samą biometanownię – potrzebnych do budowy instalacji skraplającej biometan. Jednak dzisiejsza oszczędność jutro może okazać się trudnością.

Biometan to nie tylko wybór podyktowany wymogami Zielonego Ładu. Rozwiązuje on szereg problemów, jak: uniezależnienie od zewnętrznych dostaw paliw, obniżenie kosztów gospodarki odpadowej, a także wzmocnienie konkurencyjności polskich firm w oczach międzynarodowych partnerów biznesowych.


Czytaj też: Polski rynek biogazu z punktu widzenia Ministerstwa Klimatu i Środowiska


– Każda MWh biometanu czy bioLNG wyprodukowana u nas, z naszych odpadów, zmniejsza import gazu i zwiększa niezależność energetyczną. Zależność Europy od importu paliw kopalnych niesie ze sobą zawsze olbrzymie ryzyko i to niezależnie od kierunku dostaw. Mądre ułożenie wszystkich elementów układanki od poziomu dostępności substratów, do poziomu ostatecznych odbiorców pozwoliłaby zoptymalizować ogólne koszty tego ekosystemu. Jestem przekonany, że wówczas korzyści zdecydowanie przewyższyłyby koszty – mówi dr Lech Wojciechowski, kierownik zespołu badań i strategii w Grupie DUON, firmie, która we wrześniu dostarczyła bioLNG na stację E-LOGIS w Rzepinie.

Biometan jest też ważny z punktu widzenia NCW (Narodowego Celu Wskaźnikowego). Określa on kierunek dekarbonizacji transportu.

– Podmiot zobowiązany do realizacji NCW dotyczącego zapewnienia minimalnego udziału biokomponentów i biopaliw w wolumenie paliw transportowych dostarczanych na polski rynek może do realizacji tego celu podwójnie policzyć energię zawartą w biokomponentach i biopaliwach wyprodukowanych z substratów wymienionych w załączniku nr 9 do dyrektywy RED 2 – wyjaśnia dr Wojciechowski.

Dekarbonizacja transportu – przewaga bioLNG

Na tle innych paliw biometan ma tę zaletę, że nie wymaga zupełnie modernizacji całego istniejącego systemu. BioLNG wykorzystuje tę samą infrastrukturę i technologie co LNG.

– Dla bioLNG mamy już jeżdżące pojazdy, sieć serwisową, stacje tankowania itd. Wystarczy tylko wlać zdekarbonizowane paliwo i można jechać. Dla każdej innej technologii w ciężkim transporcie koszty generalnie są wyższe, bo wymagają wdrożenia pojazdów, znaczącej rozbudowy infrastruktury do tankowania lub ładowania, budowy nowej sieci serwisowej i wszystkiego, co się wiąże z budową nowego środka transportu od podstaw. Z bioLNG można zdekarbonizować ciężki transport już dziś. Inne kierunki dekarbonizacji w tym obszarze to czekanie na jutro – zauważa dr Wojciechowski.


Czytaj też: Biogaz w 2024 roku w Polsce – przyspieszenie czy stagnacja?


Jednak rzeczywiste wykorzystanie bioLNG stawia przed branżą także szereg wyzwań.

– Żeby można było dostarczyć bioLNG z odpowiednim dowodem, że jest to biometan, trzeba posiadać certyfikację ISCC EU lub równoważną. Poza tym w Polsce nie mamy biometanowni, a więc nie produkujemy bioLNG, więc trzeba taki produkt importować. Nie wszyscy potrafią spełnić wszystkie te warunki na raz, czyli: mieć odpowiednie koncesje, mieć doświadczenie w imporcie paliwa gazowego, mieć odpowiednią certyfikację dotyczącą możliwości handlu biometanem i mieć dostawcę biometanu o odpowiednich parametrach i cenie. Jeśli nie sprosta się chociaż jednemu z tych wymagań, to cała układanka się sypie – naświetla problem dr Wojciechowski.

Zdjęcie: DUON

Źródło: DUON, gov

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE