Rynek ukraiński powoli się rozwija, a budowa nowej branży zawsze wiąże się z pewnymi trudnościami. Prawodawstwo dotyczące biometanu wciąż nie zostało w pełni uregulowane, a operatorzy gazociągów z niechęcią patrzą na potencjalne zatłaczanie odnawialnego gazu.

Reklama

Jakie wyzwania musi pokonać branża biometanowa w Ukrainie?

Nieuregulowane aspekty branży

Brak odpowiedniego ustawodawstwa hamuje proces decyzyjny. Urzędnicy obawiają się odpowiedzialności, jaka może wiązać się w wydawaniem odpowiedzi na wnioski. Trudno im także odpowiadać na zapytania.


Czytaj też: Trwa budowa pierwszej w Polsce biogazowni Grupy E.ON


Kolejna blokada wynika pośrednio z trwającej wojny. Na czas konfliktu zbrojnego, eksportowanie gazu ziemnego zostało zakazane. Przez długi czas producenci nie mogli sprzedawać odnawialnego gazu za granicę, a produkcja jedynie w obrębie państwa nie była dla nich opłacalna. W marcu wprowadzono przepisy regulujące odprawę celną biometanu, co przyczyni się do otwarcia rynków zbytu i zwiększenia rentowności instalacji.

Biometan ma też trudności z tym, by wejść na paliwowy rynek ukraiński. Operatorzy systemu gazu ziemnego mają sceptyczny stosunek do odnawialnego paliwa. Przekłada się to na długie oczekiwanie z podpisywaniem umów. Nawet pomimo tego, że proces został ustandaryzowany, a wzór umowy pojawia się w kodeksie systemów dystrybucji i transportu gazu, producenci biometanu czekają nawet 4 miesiące na otrzymanie decyzji.

Zdjęcie i źródło: Biomethaverse

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE