Niemiecki rynek biogazowy, będący dla wielu krajów wzorem jeśli chodzi o rozwój energii odnawialnej, przechodzi dziś duże zmiany. Od początku jednak reprezentowany był przez założone ponad 30 lat temu stowarzyszenie Fachverband Biogas. O jego roli i wyzwaniach dla branży z Dirkiem Bonse, kierownikiem departamentu gazów odnawialnych, rozmawia Jolanta Kamińska.

Reklama

Niemiecki rynek biogazu, kiedyś niekwestionowany lider w UE, zmienił się na przestrzeni ostatnich lat – dziś obserwujemy jego stagnację, która wynika m.in. z innym priorytetów rządu federalnego. Jakie według German Biogas Association (GBA) są najważniejsze wyzwania dla sektora biogazu?

Powodem stagnacji jest to, że wiele biogazowni, które powstały kilkanaście lat temu, nie może dziś korzystać ze wsparcia gwarantowanego przez EEG (Erneuerbare-Energien-Gesetz – Ustawa o Energiach Odnawialnych – przyp. red.), tj. stosunkowo wysokich stawek gwarantowanych. Muszą szukać innej ścieżki wykorzystania i dystrybucji biogazu, a taką jest oczyszczanie biogazu do jakości biometanu, zatłaczanie go do sieci gazowej w drodze handlu zrównoważonego i jako paliwo. Obecny rozwój pokazuje, że z jednej strony następuje gwałtowny spadek liczby biogazowni, ale jednocześnie powstaje coraz więcej zakładów produkujących biometan – zarządzanych głównie przez właścicieli „starych” biogazowni, którzy modernizują swoje instalacje. Skalę tego można zobaczyć w naszych rocznych danych sektorowych, dostępnych na naszej stronie internetowej.

Fachverband Biogas działa już ponad 30 lat. Jak zmieniły się cele i misja organizacji?

Dirk Bonse
od 2021 roku pełni funkcję kierownika departamentu ds. gazów odnawialnych w berlińskim biurze Niemieckiego Stowarzyszenia Biogazu (Fachverband Biogas). Jednostka koncentruje się na biometanie i innych gazach produktowych do wykorzystania w sektorach elektroenergetycznym, paliwowym i ciepłowniczym.

Niemieckie Stowarzyszenie Biogazu (German Biogas Association – GBA) jest największym stowarzyszeniem biogazowym nie tylko w Niemczech, ale i w Europie, zrzeszając ponad 6700 członków i ponad 40 pracodawców, z siedzibą we Freising i głównym biurem w Berlinie. Współpracujemy ze wszystkimi stowarzyszeniami zajmującymi się energią odnawialną w różnych organizacjach parasolowych, m.in. z Niemiecką Federacją Energii Odnawialnej (BEE). Dzięki temu niemiecki sektor energii odnawialnej bardzo często mówi jednym głosem i prezentuje wspólne stanowisko wobec polityków.

Dziś nasze cele pozostają mniej więcej takie same jak w chwili powstania Fachverband Biogas 31 lat temu – 14 lutego 1992 r. 14 niemieckich pionierów biogazu założyło stowarzyszenie, a ich pierwszym celem była popularyzacja technologii z kraju związkowego Badenia-Wirtembergia. Na tym wczesnym etapie zwrócono się do parlamentów regionalnych i federalnych, a także do podmiotów lokalnych odpowiedzialnych za zatwierdzanie i wydawanie pozwoleń na budowę biogazowni.

Obecnie w Stowarzyszeniu działa ponad 20 grup regionalnych, zajmujących się określonymi tematami zgodnie z różnymi strategiami krajów związkowych w zakresie bioenergii, a zwłaszcza biogazu. Z biegiem czasu instalacji biogazowych powstawało coraz więcej, dziś obserwujemy kolejny wzrost na rynku wynikający z wdrożenia produkcji biometanu i jego wykorzystania jako substytutu gazu kopalnego – pod względem wytwarzania ciepła/chłodu i elastycznej produkcji energii, a także wykorzystania jako paliwa. GBA jest zaangażowane także w opracowywanie tekstów prawnych, przepisów technicznych i certyfikowanych kursów szkoleniowych w zakresie zarządzania biogazownią i bezpieczeństwa instalacji.

Ze względu na cel Komisji Europejskiej, jakim jest zapewnienie dostępności 35 mld m3 biometanu do 2030 r., rozwój tego sektora nabiera tempa – chociaż obecny rząd Niemiec podchodzi do biometanu dosyć zachowawczo. Podejmowane są próby ograniczania dostępu nowo wybudowanych biometanowni do sieci gazowej, gdyż nowym „faworytem” jest wodór. Jako Stowarzyszenie próbujemy więc pokazać synergię między biometanem i wodorem, szczególnie że wykorzystanie wodoru do metanizacji i zagospodarowanie CO2 to obecnie gorący temat.

Jak ocenia pan rolę GBA jako integratora branży? Polski rynek biogazu jest stosunkowo mocno rozproszony i obecnie reprezentowany aż przez cztery stowarzyszenia branżowe.

Zasadniczo rozwiązujemy ten problem za pomocą środków opisanych powyżej. Ważna jest także współpraca międzynarodowa z Europejskim Stowarzyszeniem Biogazu (European Biogas Association – EBA), którego jesteśmy członkiem założycielem. Tutaj mamy możliwość wpływania na przebieg prac nad dyrektywą RED III. Istnieje również Partnerstwo Przemysłowe Biometanu, które doradza Komisji Europejskiej w celu zapewnienia wspomnianych 35 mld m3. W ten sposób możemy wpływać na pozytywne dla branży rozwiązania już na poziomie UE, zanim nowe przepisy wejdą do ustawodawstwa krajowego państw członkowskich.

W Niemczech istnieje inna niewielka organizacja biogazowa, która nieco z nami konkuruje, choć z drugiej strony wielu z jej członków jest również w naszym stowarzyszeniu.

Fachverband Biogas oferuje wsparcie innym krajom w zakresie rozwoju biogazu. Jak to wygląda w praktyce?

Mamy kilka środowisk współpracy: np. program develoPPP.de realizowany wspólnie z Federalnym Ministerstwem Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (BMZ) i dotyczący współpracy z sektorem prywatnym, szkolenia biogazowe prowadzone wspólnie z Niemieckim Towarzystwem Współpracy Międzynarodowej (GIZ), pomagamy także w zakładaniu stowarzyszeń.

Ta oferta skierowana jest głównie do krajów wschodzących i rozwijających się i jest finansowana przez rząd niemiecki. Prowadzimy także międzynarodową giełdę współpracy.

Czy GBA byłoby zatem zainteresowane współpracą w Polsce?

Generalnie tak – musimy się tylko zastanowić, jakie środki finansowe mogłyby być dostępne, także na m.in. transfer wiedzy.

Chcesz wiedzieć więcej Czytaj Magazyn Biomasa. Sprawdź poniżej:

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE