Status efektywnego energetycznie systemu ciepłowniczego to łatwiejszy dostęp do wsparcia finansowego dla rozwoju zakładu, atrakcyjniejsze ceny dla odbiorców ciepła i niższe koszty prowadzenia ciepłowni. Jak go osiągnąć? 5. Konferencja Biomasa i paliwa alternatywne w ciepłownictwie udowodniła, że jest na to coraz więcej sposobów.
Jak zmienia się ciepłownia, gdy do gry wchodzi biomasa?
O rynku biomasy i jego potencjale dla ciepłownictwa rozmawiali uczestnicy 5. konferencji Biomasa i paliwa alternatywne w ciepłownictwie, która odbyła się w dniach 12-13 października br. W wydarzeniu udział wzięło ponad 120 osób. Program konferencji dotyczył krajowego rynku, dostępnych technologii, roli paliw alternatywnych w ciepłownictwie oraz wyzwań, jakie stoją przed sektorem – zarówno po stronie dostawców, jak i operatorów instalacji.
Rynek biomasy drzewnej znacznie różni się od rynku węgla. Może się wydawać, że stosowanie zrębki oznacza więcej zawirowań, ponieważ jej dostępność jest w dużym stopniu uzależniona od sezonu. Węgiel na tym tle przez długi czas prezentował się jako stabilniejszy, jednak w ostatnich latach kryzys na rynku paliw kopalnych doprowadził do zmiany perspektywy. Rynek biomasy buduje się już od wielu lat, co pozwoliło na wytworzenie dobrych praktyk. Ponadto biomasa jest paliwem, które się wytwarza, a nie wydobywa, dlatego na tle węgla ma nieskończony potencjał pozyskania.
– Z dostawcą biomasy trzeba współpracować, dogadywać się dla utrzymania łańcucha dostaw – powiedział Marek Szaja, kierownik działu zakupów w EC Słupsk podczas panelu dyskusyjnego.
Warto rozmawiać z dostawcami i poznawać rynek biomasy, by rozumieć jego mechanizmy, a dzięki temu podejmować lepsze decyzje zakupowe. Porozumienie uczestników łańcucha dostaw przyczynia się do budowania lepszej koniunktury. Przed wdrożeniem biomasy w zakładzie warto także skonsultować się z okolicznymi dostawcami i rozpoznać dostępność surowca. Konieczne jest znalezienie odpowiedzi na kilka pytań: jaki wolumen jest dostępny? Czy istnieje zależność w osiągalności wymaganych dostaw w zależności od sezonu? Biomasa o jakich parametrach jest do wyboru w danym rejonie? Jak wygląda potencjalny harmonogram dostaw?
Krótko czy długoterminowa – jaką umowę wybrać?
Koszt zakupu biomasy to 70% kosztów instalacji. Na strukturę ceny biomasy składają się z kolei cztery elementy: koszt surowca, koszt produkcji, marża dostawcy i marża ryzyka, o czym mówiła Justyna Wasiukiewicz, dyrektorka ds. marketingu i komunikacji w firmie Baltpool. Ten ostatni czynnik stanowi wypadkową wynikającą z niepewności rynkowych, które powodują, że konieczne jest zabezpieczenie się przed zmianami. To element ceny silnie powiązany z emocjami, trudny do negocjacji i mający największe znaczenie dla umów długoterminowych.
Czytaj też: Czy biomasa bierze udział w transformacji energetycznej Europy i Polski?
Krótkoterminowe mogą wydawać się bardziej opłacalne, ponieważ pozwalają na szybsze reagowanie na sytuację rynkową, jednak ta zasada nie zawsze się sprawdza. Taryfy dla odbiorców ustalane są na długie okresy, więc w przypadku nagłego wzrostu cen może się okazać, że ciepłowni trudno będzie pokryć bieżące wydatki na paliwo.
– Najlepszym wyborem jest dywersyfikacja umów, co zapewnia bezpieczeństwo i dostawcom, i odbiorcom biomasy – mówiła Justyna Wasiukiewicz.
Czego potrzeba, aby sfinansować instalację?
O pozyskiwaniu dotacji opowiedziała Paulina Walczak, doradca ds. finansowania inwestycji w Metropolis. Wśród źródeł pozyskiwania środków na rozbudowę instalacji wymieniła program Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko oraz te powstałe dzięki NFOŚiGW.
Warto zwrócić uwagę, że już samo zmniejszenie wydatków na prowadzenie ciepłowni może być dobrym sposobem na sfinansowanie zmian w zakładzie. Mówił o tym Paweł Kupczak, prezes zarządu w MPEC Nowy Sącz, który przywoływał przykład z własnego doświadczenia. Milionowe wydatki na ETS można przeznaczyć na wybudowanie zrównoważonej instalacji, co w dłuższej perspektywie uatrakcyjni ceny ciepła dla odbiorców i obniży bieżące koszty działania spółki. W taki sposób sfinansowano instalację biomasową w MPEC Nowy Sącz. Podobne doświadczenia mają inne zakłady z tego sektora.
– Zyskujemy 200-250 zł na każdej tonie biomasy spalonej zamiast węgla, co w naszym zakładzie daje oszczędności na poziomie około 4 mln zł rocznie – powiedział Jarosław Grobelny, prezes zarządu PEC w Gnieźnie.
Po OZE w ciepłownictwie warto sięgać także z innych względów.
– Po 2025 r. klienci będą mogli odłączać się od nieefektywnych systemów ciepłowniczych, co może prowadzić do upadku wielu zakładów. Jeśli konsumenci zaczną rzeczywiście korzystać z tej możliwości ze względu na wysokie ceny związane z kosztami ETS, to taryfa rozłoży się na mniejszą liczbę osób, co dodatkowo podwyższy dla nich stawki za ogrzewanie, a to może skutecznie zniechęcić odbiorców. Dlatego tak istotne jest jak najszybsze powzięcie kroków w celu zmiany paliwa dla instalacji – przypominał Andrzej Gutowski, ekspert operacyjny w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju.
Przedstawił on projekty NCBR w ramach programu „Ciepłownia przyszłości” podkreślając, że kluczowe są: efektywność energetyczna oraz powtarzalność adaptacji przy wykorzystaniu OZE.
Które paliwo sprawdzi się najlepiej?
Najbardziej oczywistym i sprawdzonym wyborem pozostaje biomasa drzewna. Sięga po nią wiele zakładów. Ciepło z OZE ma pierwszeństwo w odbiorze do sieci, dlatego w interesie ciepłowni jest wdrażać bezemisyjne instalacje. Dyrektywa ESG stanowi, że wszystkie podmioty spółek giełdowych w niedługiej perspektywie będą zmuszone udowodnić pochodzenie ciepła, dlatego spalanie certyfikowanej biomasy to gwarancja współpracy z takimi przedsiębiorstwami.
– Polska ma potencjał na dostarczanie 25 mln t biomasy rocznie, w tym 12 mln t biomasy drzewnej – wskazywała Jolanta Telenga-Kopczyńska, kierownik zakładu ochrony powietrza Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla.
Widać więc, że potencjał nie kończy się na biomasie drzewnej, co poszerza zakres możliwości dostarczania paliw do instalacji. Ponadto coraz większym zainteresowaniem cieszy się biomasa egzotyczna, w czym przoduje PKS – Palm Kernel Shells – wytłoczyny po produkcji oleju palmowego.
Czytaj też: MEC Mrągowo od roku posiada kocioł na biomasę. Jak spółka ocenia to rozwiązanie?
– W Indonezji znajduje się około 600 tłoczni oleju palmowego – mówił podczas swojej prezentacji Robert Machnik, dyrektor ds. rozwoju rynku w ENTERTEK SIA.
To właśnie ten azjatycki kraj jest znaczącym dostawcą PKS do Polski. Ten rodzaj biomasy pojawia się w ofercie coraz większej liczby firm. Oferuje ją m.in. G7 Group, Petrodom Paliwa czy MMB System. Główną zaletą PKS jest powtarzalność parametrów, niska zawartość siarki oraz niski indeks popielenia i emisji. PKS można składować na zewnątrz, bez dodatkowych osłon czy magazynów, co ogranicza wydatki ciepłowni na przechowywanie. Zalety tej biomasy przedstawiał dr hab. inż. Rafał Rajczyk z Politechniki Częstochowskiej.
– Czy biomasa egzotyczna zdestabilizuje krajowy rynek? Nie, na rynku jest miejsce dla wszystkich. A my powinniśmy zmniejszyć presję na lasy. Życzyłbym sobie, aby PKS był chętniej wykorzystywany w polskich ciepłowniach – mówił Rafał Rajczyk.
Prelegenci mówili także o innych rodzajach paliw, jak choćby RDF, który obecnie często spalają cementownie.
– Mamy dostęp do 4-6 mln ton frakcji kalorycznej RDF rocznie – przekonywała Katarzyna Wolny-Tomczyk ze ZPOBB podczas swojego wystąpienia na konferencji. – To ogromny potencjał, który nie powinien się marnować. Potrzebujemy nowych trendów w gospodarce odpadami – dodawała.
Polska jako kraj rolniczy ma także duży potencjał w zakresie produkcji biomasy agro. Jej popularność nadal jest jednak niewielka w porównaniu z drzewną.
– Brak zainteresowania biomasą agro wynika z braku systemu wsparcia dla tego paliwa – stwierdził Józef Sołtys, prezes firmy PTH INTERMARK.
Proces spalania biomasy agro różni się od tego, który ma miejsce w przypadku odpadów drzewnych. Z tego powodu dodaje się do niej substancje, które zapewniają stabilność pracy kotła.
– Dodatek haloizytu do biomasy agro gwarantuje dużo skuteczniejsze spalanie. Ogranicza niekorzystne zjawiska, jak szlakowanie czy wysokotemperaturowa korozja chlorowa – mówił Ryszard Jelonek, dyrektor rozwoju biznesu Biomasa Partner Group.
Jakich rozwiązań technicznych potrzebuje ciepłownictwo?
Spalanie biomasy ma tę przewagę nad innymi technologiami, że nie wymaga zupełnej zmiany technologii.
– W wielu przypadkach istniejące już instalacje węglowe da się konwertować na inne paliwa, przez co nie trzeba budować nowych instalacji. We Wrześni takie działanie pozwoliło na oszczędności na poziomie 50% – oszacowała Magdalena Ruszniak, DYrektorka techniczna Veolia term.
Magdalena Ruszniak przedstawiła możliwości dekarbonizacji ciepłownictwa systemowego z wykorzystaniem biomasy także w Tarnowskich Górach, omówiła również projekty w Przasnyszu i Kraśniku, ale zaznaczyła, że stawianie na tylko jeden rodzaj paliwa może być zgubne.
– Otoczenie rynkowe jest bardzo zmienne, co pokazały nam ostatnie lata, ważna jest więc nie tylko dostępność paliwa, ale i jego stała cena. Właściwy według mnie kierunek to wielopaliwowość – mówiła.
Takie usługi oferuje chociażby firma SEFAKO S.A., która oferuje także budowę kotłów od podstaw i innych obiektów z nimi związanych, jak choćby instalacje odpylania cyklonowego. Przedsiębiorstwo zajmuje się także technologiami przetwarzania RDF dla ciepłownictwa.
Czytaj dalej: Systemy ruchomych podłóg w przemyśle drzewnym?
Liczy się jedna nie tylko sama metoda grzewcza, ale także cała infrastruktura związana z jej obsługą. Podstawą wielu działalności jest transport i nie inaczej jest w przypadku paliw. Grupa Benalu-Legras oferuje naczepy z ruchomymi podłogami, które są dostosowane do przewozu biomasy. Ściany naczepy można dostosować do indywidualnego zamówienia klienta, biorąc pod uwagę specyfikę danego ładunku. Ponadto dach budowany jest z użyciem hydraulicznie przesuwanego ramienia lub w formie butterfly, gdzie oba skrzydła również otwierane są hydraulicznie. Ułatwia to ładowanie i przyspiesza transport, który w przypadku biomasy ma ogromne znaczenie ze względu na duże zapotrzebowanie na to paliwo. Uczestnicy mieli okazję obejrzeć naczepę z bliska, ponieważ została dostarczona na teren obiektu, w którym odbyła się konferencja.
W elektrociepłowni nie można zapomnieć także o kwestiach magazynowania.
– Nasze nowoczesne hale namiotowe są zbudowane w taki sposób, by odprowadzać wodę i uniemożliwiać moknięcie surowca. Spełniają też wszelkie normy obciążeniowe, redukując wpływ wiatru i śniegu dzięki łukowemu zadaszeniu – informował Mikołaj Matschay, przedstawiciel handlowy w Skavska Hale.
Hale oferowane przez firmę Skavsaka są ruchome – można je transportować, ponieważ są to dwuelementowe obiekty z poszyciem PCV. Opcjonalnie mogą też być zakotwiczone w ziemi za pomocą fundamentów. Pod wpływem wody biomasa zmienia swoje parametry, co jest niekorzystne dla działania instalacji, ale skuteczne osłonięcie przed zewnętrznymi warunkami pozwala utrzymać stabilność jej spalania.
Kierunek? Wielopaliwowość
Pierwszy dzień konferencji podsumował panel dyskusyjny moderowany przez Macieja Roika z „Magazynu Biomasa”.
– Tematyka dzisiejszego spotkania była bardzo szeroka: od regulacji unijnych, przez potencjał biomasy i paliw alternatywnych, ich ceny i możliwości finansowania inwestycji. Przedstawiliśmy istniejące instalacje, pokazaliśmy ciekawe rozwiązania technologiczne, sprzęt i maszyny dedykowane rynkowi biomasy. W końcu, dzięki prezentacji Katarzyny Wolny-Tomczyk zaprezentowaliśmy rynek paliw odpadowych i zasygnalizowaliśmy rolę paliw przyszłości: biogazu i biometanu – mówił Maciej Roik.
– Decyzja o inwestycji to wieloetapowy proces, w trakcie którego na bieżąco trzeba aktualizować plany i przede wszystkim pamiętać o najważniejszym – na początku zawsze jest końcowa cena ciepła dla odbiorcy – twierdził Paweł Kupczak z MPEC Nowy Sącz,
– Według mnie kierunkiem dla ciepłownictwa jest wielopaliwowość – podkreśliła Magdalena Ruszniak z Veolia term, dodając: – Otoczenie rynkowe jest bardzo zmienne, co pokazały nam ostatnie lata, ważna jest więc nie tylko dostępność paliwa, ale i jego stała cena. Nie powinniśmy się zastanawiać czy dekarbonizacja jest potrzebna, powinniśmy dekarbonizować – dowodziła powołując się na trwające projekty Grupy Veolia w Kraśniku i Przasnyszu.
O roli odpadów mówił z kolei Jan Kolbusz z firmy Mikrobiotech, który w kontekście ich spalania wskazał wartość dodaną jaką jest popiół.
– Popiół to nie odpad, ale wartościowy surowiec. Zwłaszcza w dobie drogich nawozów – mówił ekspert, wywołując przy okazji temat ewentualnej ścieżki certyfikacji takiego produktu powstałego ze spalania biomasy czy RDF.
Czytaj też: Biomasa jako stabilizator i filar transformacji energetycznej
Jak biomasa działa w praktyce?
Uczestnicy konferencji mieli okazję zwiedzić elektrociepłownię Veolia Południe. Wytwarza ona energię w oparciu o dwa gazowe silniki kogeneracyjne, z których każdy ma 2 MWt. Pracują one w oparciu o gaz ziemny i biogaz pochodzący z lokalnej oczyszczalni ścieków. Ponadto na terenie zakładu znajduje się instalacja biomasowa o mocy 12 MWt. Połączenie tych dwóch rozwiązań spowodowało, że zużycie węgla na zakładzie ograniczono o 50%.
Fotorealizacja: Janusz Świdurski