Z Rafałem Gawinem, prezesem Urzędu Regulacji Energetyki, o systemie aukcyjnym dla OZE , który funkcjonuje od 5 lat, jego zawirowaniach i wpływie na produkcję zielonej energii rozmawia Beata Klimczak.

Czy system aukcyjny sprawdził się jako system wsparcia branży OZE?

Rafał Gawin: System aukcyjny okazał się skutecznym narzędziem wspierania wytwarzania energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. W konsekwencji przeprowadzonych dotychczas aukcji sprzedano 150 TWh energii elektrycznej o wartości ponad 38 mld zł. Wsparciem objęto ponad dwa tysiące instalacji, kontraktując wytwarzaną w nich energię elektryczną. Zdecydowana większość wsparcia – bo blisko 37 mld zł – trafiła do instalacji projektowanych, czyli takich, w których wytworzenie energii elektrycznej po raz pierwszy następuje po dniu zamknięcia sesji aukcji, w której zwyciężył dany przedsiębiorca.

Reklama

Mamy więc do czynienia z narzędziem, którego funkcjonowanie przekłada się na powstawanie realnej infrastruktury wytwórczej, co istotne, po najniższym możliwym koszcie.

Jak ten system sprawdził się w sektorze biogazowym?

Rafał Gawin: Źródła wykorzystujące biogaz stanowią znikomy odsetek zwycięzców aukcji. Przyczyną tej sytuacji jest wciąż niewielka liczba projektów tego rodzaju zgłaszanych do prekwalifikacji, co może być pochodną skali rozwijanych w kraju przedsięwzięć tego rodzaju. Dodatkowo, po dwóch latach funkcjonowania systemu aukcyjnego, ustawodawca wprowadził nowe, konkurencyjne w stosunku do aukcji, mechanizmy wsparcia w postaci taryf gwarantowanych (FIT) oraz dopłat do ceny rynkowej (FIP). Skutecznie wyparły one projekty biogazowe z systemu aukcyjnego.

Czy w ciągu tych 5 lat działania systemu jego realizacja napotkała jakieś problemy?

Rafał Gawin: Wydaje się, że największym wyzwaniem funkcjonowania systemu aukcyjnego jest duże tempo zmian przepisów regulujących ten obszar. Praktycznie rokrocznie, począwszy od 2016 r., kiedy to odbyły się pierwsze aukcje, ustawa o OZE była nowelizowana, zmieniając w kolejnych latach zasady i warunki, na jakich wytwórcy korzystali ze wsparcia. Liczne zmiany przepisów istotnie zróżnicowały warunki, na jakich uczestnicy przystępowali do systemu oraz warunki, na jakich będą rozliczani.

Taka dynamika zmian otoczenia prawnego może tworzyć utrudnienia dla podejmowania decyzji inwestycyjnych, jak również wymaga częstego dostosowywania Internetowej Platformy Aukcyjnej, co z kolei wiąże się ze sporymi kosztami po stronie administracji.

Z czego wg pana wynikały i w jakim kierunku ewoluowały zasady systemu aukcyjnego?

Rafał Gawin: Jedną z najistotniejszych zmian była gruntowna przebudowa w 2018 roku zasad kumulowania pomocy publicznej. Drugim elementem, który uległ modyfikacji, były tzw. koszyki aukcyjne, czyli podział i pogrupowanie określonych technologii OZE. W 2016 i 2017 roku funkcjonowało siedem koszyków aukcyjnych, a począwszy od roku 2018 mamy ich pięć, przy czym są wśród nich dwa „monotechnologiczne” (dedykowane jednemu rodzajowi instalacji), a w ramach pozostałych trzech zestawiono ze sobą różne technologie wytwórcze, które konkurują w granicach jednego koszyka.

Istotnym czynnikiem mającym wpływ na tempo rozwoju systemu aukcyjnego był sposób kształtowania parametrów sprzedaży energii elektrycznej w aukcjach. W latach 2016-2017 nie zapewniono możliwości sprzedaży energii dużym elektrowniom wiatrowym. Aukcję dla wiatraków przeprowadzono dopiero w 2018 r., przy czym dopuszczono do niej tylko nowo projektowane inwestycje. Konsekwentnie natomiast przeznaczano na sprzedaż duże wolumeny energii dla instalacji istniejących, które miały możliwość przejścia z systemu zielonych certyfikatów do systemu aukcyjnego (jednak z wyłączeniem wiatraków). Niestety, uczestnicy rynku równie konsekwentnie nie korzystali z tej możliwości i aukcje dla istniejących instalacji kończyły się fiaskiem.


Wszystko, co musisz wiedzieć o OZE znajdziesz tutaj. Kliknij i sprawdź!


Istotne zmiany dotyczyły również cen referencyjnych, czyli maksymalnych cen, jakie można było zgłosić w aukcji dla danej technologii. Od 2016 r. ceny referencyjne dla technologii biogazowych systematycznie rosły, podczas gdy dla wiatru i fotowoltaiki spadały. Co więcej, wprowadzono rozróżnienie na wytwarzanie energii elektrycznej z biogazu oraz wytwarzanie z biogazu w kogeneracji. Instalacje kogeneracyjne są jeszcze bardziej premiowane i mogą osiągnąć większe wsparcie niż biogazownie nieskorelowane z produkcją energii cieplnej.

Jakie zmiany są obecnie postulowane przez potencjalnych uczestników aukcji?

Rafał Gawin: Z całą pewnością oczekiwaniem inwestorów jest stabilne otocznie prawne, którego dotychczas uczestnicy systemu aukcyjnego nie doświadczyli. Niestety, rozporządzenia niezbędne do sprawnego funkcjonowania systemu aukcyjnego były wydawane z dużym opóźnieniem lub wcale, co z kolei powodowało konieczność ustalania zasad w akcie prawnym rangi ustawy.

Całą rozmowę przeczytasz w Magazynie Biomasa. Znajdziesz ją tutaj:

Całe wydanie znajdziesz też tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE