Reklama

Szeroko rozumiana energetyka redukuje zatrudnienie. W ciągu ostatnich 15 lat w UE w tym sektorze zniknęło 300 tys. miejsc pracy.  Ten trend będzie  docierał do Polski, która musi zwiększyć efektywność rodzimej energetyki przy jednoczesnym zmniejszeniu zatrudnienia. 

Na zlecenie Komisji Europejskiej naukowcy z firmy Cambridge Econometrics przeanalizowali rozmaite wskaźniki sektora energetycznego na tle całej gospodarki. Wyniki tej pracy przedstawili w raporcie pt. Trendy w sektorze energii w UE i wskaźniki makroekonomiczne. Dokonali tam kilku ciekawych obserwacji. Naszą szczególną uwagę zwróciły informacje dotyczące zatrudnienia.

Otóż: od 2000 r. z sektora zniknęło 300 tys. miejsc pracy (ok. 15 proc.), ale niewiele to zmieniło jeśli chodzi o poziom wartości dodanej na pracownika w sektorze. Odpowiada on obecnie za ok. 0,75 proc. ogółu zatrudnionych – czytamy.

Autorzy zwracają uwagę na Polskę. Jak twierdzą, prawie 20 proc. pracowników sektora w UE (rozumianego jako energetyka, górnictwo, gazownictwo i nafta) pracuje w Polsce. Czyli co piąty unijny energetyk to Polak! W rzeczywistości ,jeśli dokładnie przyjrzeć się danym, raczej co szósty, ale i tak jest to liczba ogromna. Wynika przede wszystkim z dużej liczby górników, ale efektywność sektora wytwarzania prądu też jest u nas znacznie mniejsza niż w Niemczech czy Francji. To pokazuje skalę wyzwań, które stoją przed sektorem.

Źródło: wysokienapięcie.pl

Zdjęcie: pixabay.com

 

 

 

 

 

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE