Do 2030 r. planują wydać 2,6 mld zł na nowe biometanownie. Rocznie mają w nich produkować 70 mln m3 zielonego gazu, który trafi do sieci. Warunki przyłączeniowe już są. Sławomir Nowicki, dyrektor generalny Neo Bio Energy, właściciela największej liczby biogazowni składowiskowych w Polsce, o nowej strategii firmy opowiada w rozmowie z Jolantą Kamińską i Maciejem Roikiem.

Reklama

Mocarstwowe plany w kontekście produkcji biometanu. Tak najkrócej można określić strategię Neo Bio Energy na lata 2025-2030. Z czego wynika chęć przejścia od biogazu składowiskowego do rolniczego i dalej – do produkcji biometanu?

To kontynuacja naszej dotychczasowej działalności i odpowiedź na uwarunkowania rynkowe. Liczba składowisk odpadów w Polsce jest ściśle określona. Nie powstanie ich raczej więcej. Tendencja jest taka, by je rekultywować i zamykać. Co więcej, z każdym rokiem wchodzą w życie coraz bardziej rygorystyczne wymagania w zakresie recyklingu odpadów komunalnych i ograniczenia w zakresie dopuszczalnego poziomu ich składowania. Innymi słowy, zgodnie z unijnymi regulacjami obowiązuje zakaz deponowania odpadów o kaloryczności większej niż 6 MJ/kg suchej masy. Logicznym jest zatem, że składowisk „energetycznych” będzie coraz mniej.

Czyli czujecie, że rynek produkcji biogazu składowiskowego się kończy?

Absolutnie nie! On jest po prostu limitowany ilością składowisk odpadów. W tym obszarze zasadniczo trudno się już dalej rozwijać. Obecnie posiadamy ponad 30% rynku w rozumieniu mocy zainstalowanej jednostek wytwórczych w istniejących elektrowniach składowiskowych, a mimo to wytwarzamy ok. 80% energii pochodzącej z instalacji tego typu. To pokazuje, jak ważne jest doświadczenie i profesjonalne podejście w tym biznesie, a także może sugerować, że potencjał energetyczny części istniejących składowisk nadal nie jest w pełni wykorzystany.

Dlatego wciąż jesteśmy otwarci na obsługę odgazowania największych składowisk w Polsce, np. prowadzonych samodzielnie przez część spółek komunalnych, natomiast takich instalacji w obszarze naszego zainteresowania jest coraz mniej, a dodatkowo nie zmienia to faktu, że rozwój jest ograniczony.

Ale na razie jest filarem działalności Neo Bio Energy. Posiadacie instalacje do produkcji biogazu składowiskowego. Czy one też w przyszłości mają produkować biometan?

Biogaz składowiskowy w zasadzie produkuje się sam. My produkujemy z niego energię elektryczną oraz cieplną. Co do produkcji biometanu z biogazu składowiskowego, to rozważamy taką możliwość, ale obecnie koszty byłyby zbyt wysokie. W biogazowni rolniczej dokładnie wiemy, jakiego substratu używamy i tym samym mamy wpływ na ilość i parametry wyprodukowanego biogazu. Inaczej jest z biogazem składowiskowym, który powstaje ze wszystkiego, co akurat trafi na składowisko: odpadów biodegradowalnych, ale też całej masy typowych odpadów komunalnych.

Można powiedzieć, że jest tam cała Tablica Mendelejewa. W związku z tym gaz ten jest bardzo zanieczyszczony. To sprawia, że uzyskanie z niego biometanu byłoby na dziś zbyt drogie.

Sławomir Nowicki, dyrektor generalny Neo Bio Energy

A zatem to biometan z biogazu rolniczego ma stać się przyszłością waszej firmy?

Tak i wykonaliśmy już w tym kierunku konkretne kroki. Obecnie jesteśmy właścicielami sześciu instalacji biogazowych, które będą konwertowane do biometanowni. Żeby zrealizować nasze cele, w ciągu pięciu lat planujemy przejąć/zbudować kilkadziesiąt kolejnych biogazowni oraz dokonywać ich sukcesywnej rozbudowy i konwersji do produkcji biometanu.

Co ważne, nie ograniczamy się wyłącznie do przejmowania aktywów – budujemy też wewnętrzne kompetencje w zakresie projektowania i zarządzania procesem konwersji biogazowni do instalacji biometanowych. To element naszej strategii: być nie tylko inwestorem, ale także operatorem o pełnym zakresie kompetencji – od analizy substratów, przez technologie oczyszczania gazu, po integrację z siecią. Taki model zwiększa naszą niezależność, efektywność i szybkość działania na rynku.

Podsumowując: obecnie portfel biogazowy firmy to 25 instalacji do wytwarzania biogazu składowiskowego i 6 do produkcji biogazu rolniczego.

Zgadza się i na tym nie koniec. O ile nie planujemy gwałtownego rozwoju segmentu biogazowni składowiskowych, co związane jest ilością składowisk, cały czas prowadzimy rozmowy w kontekście zakupu kolejnych biogazowni fermentacyjnych, przede wszystkim rolniczych, ale także komunalnych. Zarówno istniejących, ready to bulid, jak również tych w fazie projektowania. Ostatnia instalacja – w Grzmiącej – została przez nas kupiona w kwietniu tego roku.

Co więcej, w lutym wspólnie z Celowym Związkiem Gmin R-XXI powołaliśmy spółkę Neo Biogas R-XXI Łobez, odpowiedzialną za zaprojektowanie i budowę nowoczesnej instalacji do fermentacji odpadów zielonych i komunalnych, która powstanie w zachodniopomorskim Łobzie.

Neo Bio Energy planuje do 2030 roku zainwestować w sektor biometanu 2,6 mld zł. Pierwsze inwestycje są już realizowane

Czy wszystkie nowe instalacje mają docelowo produkować biometan?

Takie jest założenie. Naszą przyszłość widzimy w produkcji biometanu. Po pierwsze, pod względem technologicznym to najbardziej efektywny energetycznie proces, po drugie naszym zadaniem jest budowanie wieloletniego, stabilnego zysku. Dla nas produkcja biometanu to wprost, poza aspektem środowiskowym, wymierne korzyści finansowe. Co więcej, ten sektor jest przyszłościowy i ma wielkie szanse na dynamiczny rozwój w Polsce. Widać ogromne zapotrzebowanie na ten odnawialny gaz na rynkach światowych. Tylko w Polsce mówi się o jego produkcji na poziomie 1 mld m3 do 2030 r.

Łatwo policzyć, ile biometanowni musi powstać, żeby sprostać takiemu wyzwaniu. Znamy cenę biometanu i popyt na rynkach światowych. Jest więc do czego się odnieść przy planowaniu inwestycji. To wszystko buduje optymistyczny obraz, który pozwala z dużą dozą pewności stwierdzić, że to biznes, w który chcemy inwestować. I choć widzimy takie dobre perspektywy, to trzeba pamiętać, iż jest to trudny i wymagający obszar działania.

Cały czas jednak rozmawiamy o zakupie instalacji, które na razie produkują energię elektryczną i cieplną. Kiedy pojawi się w nich biometan?

To wymaga czasu, ale obecnie pracujemy przy pierwszym, dedykowanym 5 MW projekcie biometanowym – rozwoju istniejącej instalacji o mocy 1 MW do ekwiwalentu 5 MW w biometanie, czyli ok. 10 mln m3 rocznie. Konwersja zakupionych biogazowni do biometanowni to kwestia najbliższego czasu. Jako Neo Bio Energy działamy według trzech zasad. Pierwsza jest taka, by pozyskiwany projekt miał szansę rozwoju. Druga – musimy mieć możliwość konwersji biogazowni do biometanowni.

Trzecia – przejmujemy projekt za akceptowalne dla nas pieniądze. Muszę tu wrócić do mojej wcześniejszej, dość bezpośredniej wypowiedzi: w biometan wchodzimy dla uzyskania długoterminowego zysku, łącząc element ochrony środowiska. Każdą naszą biogazownię będziemy chcieli przekształcić w biometanownię, przy czym nie w każdym miejscu uda nam się otrzymać warunki przyłączeniowe do sieci, albo nie będzie to miało sensu ekonomicznego.

Kwestia uzyskania warunków przyłączenia do sieci gazowej często jest wskazywana jako problematyczna. Czy takie są też doświadczenia Neo Bio Energy?

Wbrew temu, co zdarza mi się słyszeć od kolegów z branży, jak dotąd nie mieliśmy z tym kłopotów. W porównaniu do wydawania warunków przyłączenia do sieci energetycznej, proces uzyskania warunków przyłączeniowych do sieci gazowej odbywa się szybko i sprawnie. Mamy obecnie ok. 10 takich decyzji.

Są jednak nieco inne problemy. Jednym z nich jest np. ciepło spalania, bo zarówno GAZ-SYSTEM, jak i PSG mają inne wymogi w tym zakresie. Nie są to jednak wyzwania, z którymi nie można sobie poradzić. Widać dużo dobrej woli i chęci rozwoju tego rynku. Niestety z przepisami bywa tak, że nie zawsze nadążają za rozwojem branży. Bywają absurdy, które trudno wytłumaczyć.

Jaki jest według pana największy?

Myślę przede wszystkim o obecnych modelach wsparcia. Większość modeli biznesowych w odniesieniu do biometanu wskazuje, że biometanownia w sensie inwestycyjnym zaczyna mieć sens powyżej ekwiwalentu 2,5 MW mocy, ale o objęcie instalacji wsparciem w ramach taryf gwarantowanych można się starać wyłącznie dla projektów o mocy do 1 MW. To oczywisty absurd, bo obecnie, aby otrzymać pomoc, trzeba by zbudować 5 biometanowni o mocy 1 MW każda, zamiast jednej instalacji o mocy 5 MW oraz pięć gazociągów! To oczywiste marnotrawstwo pieniędzy i niszczenie środowiska.

Zupełnie niepotrzebne. Jako sektor potrzebujemy stabilnych i przewidywalnych zasad gry, które umożliwią długoterminowe inwestycje. Dlatego współpracujemy z administracją oraz organizacjami branżowymi, by wspólnie wypracowywać ramy, które pozwolą uwolnić pełen potencjał biometanu w Polsce.

Każda biogazownia spółki ma zostać przekształcona w biometanownię, o ile będzie to miało sens ekonomiczny

Jak ocenia pan wsparcie państwa, jeśli chodzi o biometan w Polsce?

Zdecydowanie chcemy z takiego wsparcia skorzystać. To jeden z fundamentów naszej strategii. Oceniam działania administracji w miarę pozytywnie, choć zawsze mogłyby być większe. Nie lubię narzekać, wolę rozwiązywać problemy, a raczej odpowiadać na konkretne wyzwania. Dziś musimy się odnaleźć w takich realiach, jakie aktualnie obowiązują. Według obecnych regulacji wejście do systemu wsparcia będzie możliwe do końca czerwca 2027 r. To sprawia, że wiemy, co możemy kupić, do kiedy i – co więcej – w jakim czasie musimy to zmodernizować, aby to wsparcie uzyskać. A wsparcie daje gwarancję stałego strumienia przychodów w długim horyzoncie, co bardzo podoba się instytucjom finansującym.

Poza tym jestem liberałem gospodarczym, jeśli można tak powiedzieć, i cenię wolny rynek. Wsparcie państwa jest dobre, czasami nawet konieczne, ale jego nadmierna ingerencja w rynek, czy źle przygotowane wsparcie może również prowadzić do patologii, co widoczne było w niektórych krajach europejskich.

Podsumujmy tę część rozmowy: o jakich mocach i ilościach biometanu mówimy w perspektywie 2030 r. w Neo Bio Energy?

Przy obecnych uwarunkowaniach regulacyjnych strategia Neo Bio Energy zakłada, że do 2030 r. osiągniemy produkcję na poziomie 300 gigawatogodzin zielonej energii oraz 70 mln m3 biometanu rocznie. Jednocześnie bacznie przyglądamy się zmianom regulacji oraz rynkowi i będziemy modyfikować tę strategię dostosowując do realiów. To oznacza, że będziemy odpowiadać za około 7% całkowitej produkcji biometanu w Polsce, szacowanej na 1 mld m³. Łącznie nasz portfel obejmie 42 MW mocy elektrycznej i ekwiwalent 33 MW mocy w biometanie.

Jeśli warunki rynkowe pozwolą, sięgniemy po znacznie więcej. Jest moc, jest siła, jest energia! W realizację tej strategii zamierzamy zainwestować 2,6 mld zł. Biometan doskonale wpisuje się w unijną taksonomię zrównoważonych inwestycji. Dla wielu naszych partnerów – zwłaszcza instytucji finansowych i odbiorców przemysłowych – neutralność klimatyczna nie jest już celem, ale wymogiem. Dlatego nasze projekty są nie tylko dochodowe, ale też zgodne z celami ESG i pozwalają realizować polityki dekarbonizacji po stronie odbiorców.

Rozmawiamy o strategii biometanowej, a pojawiają się wysokie cyfry w kontekście produkcji prądu.

Tak, bo nasza strategia zakłada, że przejmując instalacje, przez jakiś czas będziemy jeszcze produkować energię elektryczną, najczęściej w modelu kogeneracyjnym. Nie kupujemy ich po to, żeby je wygaszać i budować w tym miejscu nowe. Konwersja do produkcji biometanu wymaga czasu, a finalnie będą dwie opcje – albo produkcja energii elektrycznej i ciepła, albo biometanu. Spora część z energii elektrycznej wciąż będzie też pochodzić z naszych już istniejących instalacji składowiskowych.

Ambitne plany muszą mieć odzwierciedlenie w możliwościach biznesowych ich zagospodarowania. Czy rozmawiacie już dziś z potencjalnymi kupcami biometanu z waszych instalacji?

Jesteśmy w kontakcie z firmami, które są gotowe podpisać 20-letnie umowy PPA na jego zakup. Problem polega na tym, że na polskim rynku nie ma ustalonej ceny. Znamy średnie ceny biometanu w Danii, we Francji, Niemczech czy Czechach. W Polsce nie, ponieważ dotąd nikt go nie produkuje. Punktem odniesienia może być kwota referencyjna, ustalona na poziomie 538/1 MWh. Dla nas to dobry poziom, ale czy taki pozostanie – to zweryfikuje rynek.

Chcesz wiedzieć więcej? Czytaj magazyn Rynek biogazu i biometanu:

Rozmawiali: Jolanta Kamińska i Maciej Roik
Zdjęcia: Neo Bio Energy

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE