Rozwój rynku biometanu w Europie jest bardzo dynamiczny w przeciwieństwie do tego, co dzieje się w Polsce. Pocieszające może być to, że coraz więcej właścicieli biogazowni dopytuje o możliwości ich rozbudowy do biometanowni. A potencjalni inwestorzy już zastanawiają się nad wyborem najlepszej technologii.

Reklama

W najprostszym rozumieniu, biometanownia to instalacja biogazowa wzbogacona o szereg urządzeń do oczyszczania, uszlachetniania i osuszania biogazu.

– Technologie biometanowe i biogazowe są ze sobą w pewien sposób powiązane. Ponieważ w pierwszej kolejności musi powstać biogaz. A następnie jest on zamieniany w biometan – komentuje Marcin Białek, prezes zarządu Biogas System.

Biogazownia vs. biometanownia

Biometanownia od zwykłej biogazowni różni się nie tylko ostatecznym produktem, zajmuje też większą powierzchnię (wymaga tego posadowienie wspomnianych urządzeń do uszlachetniania i osuszania biogazu), a jej budowa pochłania zdecydowanie wyższe koszty.

– Inwestor planując rozbudowę biogazowni do biometanowni musi przewidzieć grunt pod zabudowę węzła produkcji biometanu oraz dodatkowe drogi i przestrzenie manewrowe dla samochodów, które będą go odbierały. Po stronie inwestycyjnej należy brać pod uwagę zakup samych urządzeń do oczyszczania lub skraplania, zbiorników do magazynowania wytworzonego produktu i stacji załadunkowej. W przypadku zatłaczania gazu do sieci należy dysponować terenem na rurociąg tłoczący gaz i budowę przyłącza gazowego – wylicza M. Białek.

Do kwietnia 2023 r. na terenie Europy działały 1322 biometanownie. W ciągu dwóch lat, czyli od 2021 r., przybyło ich 299. W Polsce nie ma żadnej, choć kilka może rozpocząć funkcjonowanie jeszcze w tym roku.

Wówczas będziemy mogli „na żywym organizmie” sprawdzić, ile kosztuje, jak działa i jakie ma wymagania taka instalacja.

– Temat biometanowni w Polsce jest stosunkowo nowy w porównaniu do standardowych biogazowni, jednak od czasu nowelizacji ustawy o OZE, w której wprowadzono zasady wsparcia operacyjnego dotyczącego wytwarzania energii z biometanu, zainteresowanie tymi instalacjami zdecydowanie wzrosło – zauważa Katarzyna Dukiewicz, kierownik działu projektów agriKomp.

I dodaje:

– Najczęstszym powodem zapytań i rozmów o biometanownie są odmowne decyzje w sprawie określenia warunków przyłączenia do sieci elektroenergetycznej lub otrzymanie możliwości pracy kogeneracji w reżimie czasowym narzucanym przez zakłady energetyczne. Pojawia się wówczas pytanie co dalej? Jednym z rozwiązań jest właśnie zmiana założeń projektowych i decyzja o budowie biometanowni.

Na razie w większości przypadków kończy się jedynie na podjęciu decyzji o budowie biometanowni, choć ponoć kilkanaście takich inwestycji znajduje się w fazie projektowej. Spróbowaliśmy skonsultować przyszłość rynku biogazu i biometanu z przedstawicielami firm, które gotowe są służyć inwestorom wsparciem – planując i budując biometanownie oraz wyposażając je we wszystkie niezbędne urządzenia.

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w Magazynie Biomasa:

Tekst: Beata Klimczak

Zdjęcie: archiwum

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE