Od pionierów do przemysłu przyszłości. Biogazownia rolnicza w Pawłówku została uruchomiona 20 lat temu. W 2005 r. uruchomiła ją firma Poldanor (dziś Goodvalley), należąca do duńskiego kapitału. To dobry moment, by przypomnieć nieco zapomniane, ale istotne rozdziały historii biogazu w naszym kraju.

Reklama

Bardzo dawno temu…

Pierwsza w Polsce biogazownia wykorzystująca fermentację metanową osadów ściekowych powstała w 1928 r. w Poznaniu. Było to pionierskie przedsięwzięcie, wpisujące się w światowy trend zapoczątkowany pod koniec XIX wieku w Wielkiej Brytanii.

Po długiej przerwie, w latach 70. XX wieku, temat biogazu wrócił dzięki prof. Wacławowi Romaniukowi z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, uważanemu za jednego z ojców polskiej myśli biogazowej. Instytut Budownictwa, Mechanizacji i Elektryfikacji Rolnictwa (IBMER) zaprojektował wtedy 10 biogazowni dla Państwowych Gospodarstw Rolnych. Wykorzystywały one fermentację odpadów rolniczych (gnojowicy, obornika) do produkcji biogazu używanego na potrzeby lokalne.

Biogaz w PRL-u: potencjał bez potrzeby?

Rozwój tej technologii szybko wyhamował. W czasach, gdy „Wielki Brat” ze Wschodu zapewniał gaz i ropę, lokalna produkcja biogazu była uznawana za zbędną. Polska, choć znacznie większa niż NRD, dostawała mniej surowców z powodów politycznych. Biogazownie PGR-owskie upadły, a wytłumaczeniem był brak środków, wsparcia i świadomości ekologicznej.


Kongres Biogazu – zarejestruj się!


Powrót w latach 90.

Po 1994 r. w Polsce zaczęto instalować biogazownie w miejskich oczyszczalniach ścieków (ok. 20 instalacji, łącznie 40 MW). Produkcja sięgała 72,5 GWh energii elektrycznej i ponad 250 TJ energii cieplnej rocznie. Dla porównania: w Wielkiej Brytanii było to ok. 90 MW mocy, a w Holandii 28 MW (94 GWh prądu i 195 GWh ciepła).

Narodziny nowoczesnego biogazu rolniczego

9 czerwca 2005 r. w Pawłówku (gmina Przechlewo) oficjalnie otwarto pierwszą nowoczesną biogazownię rolniczą. Inwestorem był Poldanor S.A. Zgodnie z duńskim standardem każda ferma trzody powinna mieć własną biogazownię. W ciągu trzech lat firma zbudowała łącznie 8 takich instalacji.

1 stycznia 2011 r. w rejestrze biogazowni rolniczych widniały 4 podmioty i 11 instalacji. Rok zakończyliśmy z 9 podmiotami i 16 instalacjami. Poczuć można było rosnącą falę.

Złoty (i niestety krótki) okres certyfikatów

W 2011 i na początku 2012 r. ceny zielonych certyfikatów na Towarowej Giełdzie Energii przekraczały opłatę zastępczą (274,92 zł/MWh). Do tego dochodziły żółte certyfikaty (kogeneracja) oraz sprzedaż energii („czarna energia”). Łączny przychód z 1 MWh sięgał nawet 600 zł. Było to Eldorado dla biogazowni.

Cały artykuł przeczytasz w magazynie Rynek Biogazu i Biometanu:

Tekst: Marek Pituła, Prezes zarządu, Polskie Stowarzyszenie Biometanu
Zdjęcie: Biogastechnik GmbH

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE