Jest ustawa wiatrakowa 2.0 – tym razem off-shorowe instalacje powiązano z biogazem. Senat jednogłośnie przyjął ustawę dotyczącą morskiej energetyki wiatrowej. Przepisy mają wesprzeć budowę farm na Bałtyku, ale zawarto w nich także rozwiązania dla innych OZE.
To kolejny raz, gdy biomasa trafia do prawodawstwa dotyczącego innego OZE. Wcześniej biogaz i biometan pojawiły się w ustawie dotyczącej wiatraków lądowych.
Zrównoważony rozwój i ograniczenie emisji
W ubiegły czwartek senat jednogłośnie przyjął projekt ustawy o promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych. Obok rozwiązań dla turbin off-store pojawia się także szereg przepisów dotyczących generalnie OZE. Wśród nich legislacja dla spółdzielni energetycznych i klastrów czy podstawy prawne dotyczące publikacji cyfrowych map potencjału OZE.
Historia zatoczyła koło i między te przepisy wciśnięto także kwestie biogazowe. Według MKiŚ – zawarte w dokumencie przepisy pozwolą na realizację kryteriów zrównoważonego rozwoju oraz ograniczenie emisji gazów cieplarnianych przez paliwa z biomasy.
10. Kongres Biogazu – sprawdź!
Rolnicy mogliby pomóc gminom
Jan Kolbusz, właściciel Mikrobiotech, wskazuje, że zawarte w projekcie ustawy propozycje – delikatnie mówiąc – uderzają w biogaz.
Jak wyjaśnia – biogazownia rolnicza może działać w sposób, który będzie przynosił korzyści nie samemu gospodarstwu, ale również całej gminie. Wystarczy, że zamiast samego obornika czy innych resztek rolniczych przyjmowałaby także bioodpady. Dla gminy to korzyść – bo nie musi budować własnej instalacji ani korzystać z usług zewnętrznych firm i wydawać dodatkowych środków na transport. Z kolei rolnik zyskuje nowe źródło substratu, a jednocześnie pzychodów.
– Ostatecznie korzystałoby całe społeczeństwo – niższe rachunki, stabilna produkcja energii i dywersyfikacja. Wystarczyło nie przeszkadzać – wyjaśnia Jan Kolbusz. – A tu – jak to niestety mamy w zwyczaju – pojawia się poprawka złożona na ostatnią chwilę już po akceptacji przez sejm i senat (sic!). Z tej poprawki wynika, że biogazownia rolnicza może zapomnieć o przyjmowaniu w zasadzie czegokolwiek, co pochodzi spoza gospodarstwa – dodaje.
Czytaj też: Biometanowni w Janowie Podlaskim nie będzie. Odwołania wójta i rady też
Posiedzenie wprowadzające poprawkę
Poprawkę przedstawiła posłanka Urszula Pasławska z Polskiego Stronnictwa Ludowego jeszcze podczas pierwszego czytania ustawy w trakcie posiedzenia komisji sejmowej do spraw energii, klimatu i aktywów państwowych.
– Nasze poprawki proponują doprecyzowanie definicji biogazu rolniczego zawartej w ustawie o OZE oraz wykluczenie często pojawiającej się wątpliwości oceny tych przepisów. Chodzi o to, aby biogaz rolniczy nie był produkowany z substratów przekazywanych przez pośredników – wyjaśniała posłanka.
Pomysłodawcą tych zapisów jest Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jarosław Wiśniewski, radca departamentu rynków rolnych w MRiRW stwierdził, że pewność w zakresie brzmienia przepisów jest kluczowa zarówno dla wytwórców biogazu, jak i dla organów decyzyjnych.
– Nie dostrzegamy negatywnych skutków dla żadnej ze stron. To jedynie doprecyzowanie przepisów. Jeśli chodzi o zapis mówiący o bezpośrednim pozyskaniu biomasy, to wynika on z tego, że często producent biomasy – jakim jest chociażby samorząd – przekazuje tę biomasę do zagospodarowania spółce komunalnej. Tym samym ta biomasa staje się odpadem komunalnym i nie jest możliwe jej wykorzystanie w biogazowni rolniczej, ponieważ dla tego typu wsadu istnieją specjalne rodzaje biogazowni. Stąd chcemy, aby przepis był na tyle precyzyjny, aby wytwórcy biogazu nie mieli wątpliwości, że biomasy z zakładów komunalnych pozyskiwać nie mogą – podsumował Jarosław Wiśniewski.
Jak więc widać – poprawka została wprowadzona bez zapowiedzi i bez konsultacji rynkowych.
Zdjęcie: Archiwum Magazynu Biomasa
Źródło: Jan Kolbusz|LinkedIn, sejm.gov.pl