Rozmowa z Przemysławem Krawczykiem, wiceprezesem agriKomp Polska. Spółka odpowieda za zrealizowanie ponad 10 biogazowni na terytorium naszego kraju. I prawie 1000 na całym świecie!


Od wielu lat dużo się mówi o rozwoju biogazowni w naszym kraju. Jednak mimo ostatnich zmian prawnych ciągle nie widać boomu, który obserwowaliśmy na Zachodzie. Jaka jest tego przyczyna?

Przemysław Krawczyk, agriKomp Polska: Nie do końca mogę się zgodzić z tą tezą. We wszystkich krajach, gdzie działamy widzieliśmy, iż lokomotywa ku rozwojowi biogazowni rusza bardzo powoli i aby nabrała tempa wymaga się spełnienia wszystkich kluczowych elementów. Nie wystarczą tylko możliwości w zakresie substratów. W pierwszej kolejności potrzebne jest dobre wsparcie operacyjne. To uważam za element spełniony, ale częściowo.

Reklama

Od razu za tym jest finansowanie. Instytucje bankowe muszą uwierzyć, iż kredytują projekt, który ma zapewnioną stabilizację przychodową i kosztową. Jeśli powyższe kryteria są spełnione to potrzeba nawet kilku lat, aby obserwować sukcesywne nadrabianie zaległości. Obserwując rynek wydaje się, iż banki, chociaż nie bez przeszkód, powoli otwierają się na sektor biogazowni.

AgriKomp Polska wybudowała 10 biogazowni na terenie Polski. Ile projektów spodziewacie się realizować w najbliższym czasie?

Nasz portfel projektów dysponujących pozwoleniami na budowę przekroczył już wartość 80. W większości są to projekty o mocach od 250 do 999 kW zlokalizowane przy gospodarstwach rolnych, gdzie głównym inwestorem są rolnicy indywidualni albo zrzeszeni. Obecnie trwa budowa 6 biogazowni, do końca roku planujemy wejść na budowę kolejnych dwóch. Rok 2021 powinniśmy rozpocząć z 13 kolejnymi rozpoczętymi kontraktami.

Jak pan wspomniał średnia moc biogazowni waha się od 250 kW do 999 kW. Dlaczego? Co z mniejszymi i większymi instalacjami?

Moc instalacji jest w wielu przypadkach wynikiem dwóch części składowych – zaplecza substratowego oraz konstrukcji systemu wsparcia. Dotychczasowe ceny za energię z biogazu bardziej skłaniały do osiągnięcia efektu skali i budowy biogazowni o mocach 1 MW i wzwyż, stąd średnia moc biogazowni w Polsce przekracza właśnie 1 MW.

Biogazownia Kobyla Łąka o mocy 500 kW – budowa zbiornika na poferment

Opublikowane ceny referencyjne na rok 2020 skłoniły jednak do otwarcia dolnego przedziału. Obecnie widzimy duże zainteresowanie małymi biogazowniami, nawet poniżej 250 kW. W listopadzie tego roku, w naszej ofercie pojawi się nowy produkt – biogazownie kompaktowe o mocach od 75 do 250 kW. Dzięki modułowej budowie udało nam się osiągnąć niskie koszty inwestycyjne, nie zaniżając w żaden sposób jakości oferowanych przez nas komponentów.

Będą to instalacje składające się z jednego zbiornika fermentacyjnego wyposażonego w mniejsze odpowiedniki naszych komponentów. Szacujemy, iż dzięki takiemu podejściu będziemy mogli zaoferować rozwiązania w postaci biogazowni dla gospodarstw rolnych posiadających już 40 ha i produkcję zwierzęcą. Ważne jest bardzo dokładne przeanalizowanie indywidualnych możliwości inwestora. Projekt, który generuje dodatnie wyniki finansowe w pierwszych latach, nie będzie miał szansy na funkcjonowanie przez cały okres 15 lat, jeśli nie zbuduje odpowiedniego budżetu remontowego. To właśnie powoduje, iż biogazownie są specyficznymi inwestycjami w stosunku do energii z wiatru czy słońca.

Dużo się mówi w ostatnim czasie o biometanie. Jakie jest pana zdanie na ten temat?

Biogazownia Kobyla Łąka o mocy 500 kW – zbiorniki fermentacyjne

Jest bardzo ważne, podkreślam bardzo ważne, aby Polska wsiadła do tego pociągu, jakim jest biometan, jak najszybciej. Wszystkie projekcje pokazują wyraźnie, iż biogaz powinien właśnie tam szukać swoich szans, gdyż dzięki temu produkuje paliwo, które można zamienić na energię w każdym miejscu, praktycznie bez strat przesyłowych.

Biogaz nigdy nie będzie wytwarzał energii elektrycznej taniej niż elektrownie wykorzystujące wiatr, wodę czy słońce, dlatego powinien skupić się na tym co potrafi najlepiej – redukcja śladu węglowego oraz produkcja paliwa, która może posłużyć do stabilizacji systemu energetycznego lub gazyfikacji obszarów wiejskich.

Obecnie bardzo dużo takich projektów rozwijamy we Francji i Niemczech. W październiku rozpoczęliśmy budowę pierwszej biometanowni w Czechach, gdzie o dziwo nie funkcjonuje jeszcze system wsparcia dla tego typu instalacji. Główne przychody będą pochodziły ze sprzedaży biometanu podmiotom, które wyżej niż samą wartość opałową gazu cenią sobie jego pochodzenie.

Biometan ma przed sobą wielkie perspektywy, ale i wiele problemów do pokonania, które są zupełnie inne niż w przypadku biogazowni kogeneracyjnych.

Aby lepiej sprostać wszystkim przeszkodom powołaliśmy wewnętrzny zespół roboczy zrzeszający przedstawicieli naszej firmy z różnych krajów UE, gdzie na bieżąco wymieniamy się naszymi przemyśleniami na temat sposobu rozwiązania wszelkich barier występujących w różnych krajach. Większość naszych projektów realizowanych w Polsce jest dostosowana do możliwości wytwarzania biometanu. Jeśli pojawi się odpowiedni system wsparcia, nie trzeba będzie długo czekać na pierwsze biometanownie.

Materiał promocyjny

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE