Jaki będzie sezon grzewczy 2024/2025 pod względem sprzedaży pelletu? Oto, co na ten temat sądzą nasi eksperci.
Paweł Prondziński
Prezes zarządu ExPro PPHUT Import-Export
Jako wieloletni, doświadczony producent galanterii ogrodowej jestem świadomy, że sytuacja na rynku może się różnie kształtować. Z informacji jakie docierają od naszych odbiorców można wysnuć ostrożne wnioski, że pod względem sprzedażowym nadchodzący sezon będzie lepszy. Wielu włożyło sporo pracy by wzbogacić oferowany asortyment i dziś mają wyprzedany towar z magazynów.
Prognozowane wzrosty nie są duże, ale odczuwalna jest większa niż w ubiegłym sezonie stabilizacja rynku. Lepsza sytuacja w branży ogrodowej będzie miała wpływ na dostępność trociny do produkcji pelletu. Dzięki dofinansowaniu z programów na wymianę źródeł ciepła mamy coraz więcej nowych klientów indywidualnych kupujących pellet – w naszym regionie oraz kraju. Prognozowana poprawa sytuacji gospodarki światowej, również będzie wpływać pozytywnie na naszą branżę.
Na sezon 2024/2025 spoglądam z umiarkowanym optymizmem, świadomy trudności jakie mogą nas napotkać i bogatszy o doświadczenia z ubiegłych lat.
Wiesław Ciura
Prezes zarządu Wirex Sp. z o.o.
Obecnie rynek popytu na pellet w Polsce jest bardzo trudny, a sytuację taką wywołały moim zdaniem w decydującym stopniu: pogoda – ciepła zima 2023/2024, co wpłynęło na zmniejszenie zużycia pelletu w tym sezonie, a tym samym pozostały zapasy; sytuacja wojenna w Ukrainie, co bardzo ułatwiło dostęp tamtejszym producentom do naszego rynku pelletu z cenami dumpingowymi; zupełnie niedziałające sankcje na import z Rosji, gdyż dowiadujemy się, że Kazachstan i Uzbekistan to jedni z czołowych producentów pelletu.
Podobnie ma się sprawa z krajami bałtyckimi, z których na naszym rynku jest pellet po tych samych cenach. Firma Wirex nie planuje rozwoju sieci dystrybutorów – obecni są w stanie skonsumować tę ilość, którą wyprodukujemy, w dzisiejszej sytuacji rynkowej sprzedawanego „po kosztach”.
Przewiduję – szczególnie przy dalszym wpływie w/w czynników – trudny sezon 24/25. Jeszcze większym problemem jest dostępności trocin i zrębków, co przy wyraźnej dekoniunkturze w przemyśle tartacznym (głównym dostawcy surowca do produkcji pelletu), może przyczynić się do dalszych negatywnych konsekwencji. Dużą pozytywną rolę w tym temacie powinno odegrać Państwo, w tym jego jedyny przedstawiciel jakim są Lasy Państwowe – chodzi o takie ceny drewna, aby przemysł mógł konkurować z cenami na rynku UE. Obecne są za wysokie i tracimy rynki. Ale LP to wybitnie skostniała i zbiurokratyzowana instytucja nie licząca się z kosztami prowadzenia swojej działalności, a przez tę monopolistyczną pozycję rujnuje polski przemysł drzewny i wbrew pozorom również swoją.
Wracając do pelletu, jest to moim zdaniem paliwo przyszłościowe, spełniające wszelkie wymogi gospodarki obiegu zamkniętego Warunkiem jest zastosowanie pelletu na innowacyjnych i efektywniejszych ekonomicznie polach eksploatacji, ale takie zastosowania wymagają zaangażowania się w ten proces Państwa – przedsiębiorcy nie są w stanie ponieść 100% kosztów.
Kamil Buczek
Prezes zarządu Verda Sp. z o.o.
Czy sezon 2024/2025 będzie lepszy niż w ubiegłym roku? Prognozy są obiecujące. Od początku roku obserwujemy stabilizację na rynku pelletowym. Wahania na rynku paliw wywołane przez pandemię, a później pełnoskalową wojnę w Ukrainie spowodowały drastyczne wzrosty cen. Od stycznia 2024 widzimy stabilizację cen pelletu, jednak biorąc pod uwagę sezonowość tego rynku, spodziewam się w niedalekiej przyszłości podwyżek.
Na rozwój branży pelletu wpływ ma m.in. decyzja Parlamentu Europejskiego zawarta w dyrektywie budynkowej (EPBD), która dopuszcza biomasę do ogrzewania budynków. Nadchodzące trendy mogą jednak zaburzyć zapowiadane drastyczne wzrosty cen energii elektrycznej, jak i zaostrzenie działań wojennych za naszą wschodnią granicą. Część dostępnego na polskim rynku pelletu pochodzi od producentów z Ukrainy, więc zmniejszenie albo brak wolumenu pochodzącego z importu może znacząco wpłynąć na ceny pelletu w Polsce.
Jednak dziś, sezon 24/25 zapowiada się stabilnie, co pozwala na lepsze zaplanowanie budżetu: zarówno dla producentów, firm handlowych jak i gospodarstw domowych. Stabilizacja zawsze jest dobra.
Paweł Pietrołaj
Prezes zarządu Ecokatrina Sp. z o.o.
Uważam, że nadchodzący sezon grzewczy pod względem sprzedaży pelletu drzewnego będzie lepszy od poprzedniego. Sygnałem pozwalającym mieć takie nadzieje jest fakt, że od kliku tygodni zgłasza się do nas coraz większa liczba nowych klientów, którzy zdecydowali się na zastąpienie kotła węglowego kotłem na pellet w ramach programu „Czyste Powietrze”. Konsumenci kierują się w wyborze urządzeń grzewczych głównie względami ekonomicznymi. Spadek ceny pelletu w 2023 r. i jej stabilizacja sprawiły, że jest ona bardziej atrakcyjna w porównaniu z cenami energii elektrycznej i gazu ziemnego.
Przypuszczać jednak można, że cena granulatu drzewnego na przełomie roku wzrośnie ze względu na wciąż rosnące koszty produkcji. Dochodzą do nas także głosy z tartaków i stolarni o dużo mniejszym przetarciu drewna niż w poprzednich latach, co także może znacząco wpłynąć na cenę pelletu. Myślę jednak, że nie będzie to tak drastyczne jak w roku 2022, bo oznaczałoby to kłopoty dla rynku pelletowego. Duże znaczenie dla naszej branży mają również przepisy Unii Europejskiej dotyczące ochrony środowiska, które nie zachęcają do montażu kotła gazowego. Dzięki temu, urządzenia na pellet są coraz częściej wybierane w naszym kraju. Idzie za tym wzrost liczby konsumentów granulatu drzewnego. Podsumowując, oceniam to jako szansę na polepszenie sytuacji w naszej branży.
Chcesz wiedzieć więcej? Czytaj Magazyn Biomasa:
Zdjęcie: Shutterstock