Zakaz stosowania pelletu to wynik niechęci czy nieznajomości? W Krakowie uchwała antysmogowa zakazała stosowania paliw stałych, w tym pelletu. Ale to nie jedyne miasto w Polsce, które traktuje pellet na równi z węglem, obarczając winą za smog.
GDZIE KUPIĆ DOBRY PELLET? SPRAWDŹ NA NASZEJ MAPIE!
Część radnych Tarnowa chce mieć u siebie drugi Kraków – żadnych paliw stałych. Takie same intencje przyświecają paniom z Rady Kobiet z Rybnika. Stworzyły sztab kryzysowy ds. smogu i domagają się wykluczenia paliw stałych, a więc i pelletu. W Poznaniu i Warszawie zakaz obowiązuje w dni po smogowych alarmach. Tu pelletem jeszcze można palić, choć miasta nie oferują dofinansowania na wymianę kotłowy na to – ekologiczne przecież – biopaliwo.
– Rybnickiej Radzie Kobiet zależy przede wszystkim na czystym powietrzu i niezdewastowanej planecie. Warunki sprzyjające takim zmianom zapewni tylko energia odnawialna. Oceny paliw pozostawiamy specjalistom – mówi Joanna Bulandra, członkini RRK.
Wszystko, co musisz wiedzieć o pellecie. Kliknij i sprawdź!
– Priorytetem w działaniach Miasta Poznań na rzecz poprawy jakości powietrza jest wyeliminowanie źródeł opalanych paliwami stałymi, ponieważ przynosi to trwały i najbardziej wymierny efekt w postaci redukcji pyłów w powietrzu – informuje zastępczyni prezydenta Poznania Katarzyna Kierzek-Koperska. – Jedyną drogą jest sukcesywne usuwanie pieców i kotłów na paliwa stałe i wymiana ich na inne źródła ciepła nieoparte o spalanie paliw stałych. W związku z tym w miejskim programie dotacyjnym dotyczącym zmiany sposobu ogrzewania nie są promowane nowe źródła zasilane węglem czy wspomnianym pelletem.
Kraków dumny jest z efektów antysmogowej uchwały.
– Zakaz obejmuje również pellet, ponieważ w uchwale Sejmiku Województwa Małopolskiego jest zapisany zakaz stosowania paliw stałych, a pellet zalicza się do paliw stałych – tłumaczy Kamil Popiela z Biura Prasowego Urzędu Miasta Krakowa. Dlaczego takie „represje” spotykają pellet, uwzględniony przecież w krajowym programie „Czyste Powietrze”?
– Podstawowym problemem jest brak wiedzy – twierdzi Adam Sarnaszek, prezes Biocontrol, firmy certyfikującej pellet, i członek Polskiej Rady Pelletu. – Dotyczy on osób decyzyjnych, tworzących uchwały. Nie mają bladego pojęcia, że polski pellet jest najlepszą bronią w walce ze smogiem, że to przecież OZE, odnawialne źródło energii. Pellet wrzucają do jednego worka z węglem i drewnem.
Co proponują w zamian? Gaz albo ropę, czyli paliwa kopalne, które od 2050 roku będą zakazane…
Zakaz stosowania pelletu
Jak wskazuje Raport Bioenergy Europe – produkcja pelletu wzrosła na świecie o 8 proc. Największe jego zużycie występuje w Wielkiej Brytanii, Danii, we Włoszech, w Niemczech i Szwecji. Czyli, jak podkreśla Adam Sarnaszek, w krajach o najniższym wskaźniku smogu. Często spora w tym zasługa naszego, polskiego pelletu, który zyskał renomę w Europie i którego 60-80 proc. trafia na eksport właśnie do w/w krajów.
Według ostatniego Raportu Bioenergy Europe, Polska jest 5. na świecie producentem certyfikowanego pelletu drzewnego(!), ale niestety w tym samym rankingu dopiero 10. jego użytkownikiem! Innym przykładem jest Litwa, jeden z wiodących producentów pelletu na świecie, gdzie w ramach strategicznego programu rządowego „From gas to biomass” w 2019 r. uzyskano 85 proc. udział własnych paliw OZE w ciepłownictwie i, co najważniejsze, spadek kosztów ciepła na rachunkach obywateli o 30 proc.
– Sądzę, że pellet mógłby w 30-40 proc. zapewnić Polsce niezależność energetyczną w sektorze ogrzewania, to odpowiada ok. 3-3,5 mln t tego ekologicznego paliwa, które zastąpiłoby węgiel w gospodarstwach domowych. Dzięki właśnie oparciu się o ten krajowy potencjał można by bardziej skutecznie wdrażać program „Czyste Powietrze”. – ocenia Adam Sarnaszek.
A jak ma się branża w czasie, gdy padają kolejne propozycje ograniczenia pelletu? Odczuwa kłopoty na krajowym rynku?
To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w Magazynie Biomasa. Sprawdź poniżej:
Całe wydanie znajdziesz też tutaj. Dlatego kliknij!