W ubiegłym roku 61% przedsiębiorstw z UE zainwestowało w walkę ze zmianą klimatu – informuje Europejski Bank Inwestycyjny (EBI). Koszty tego typu przedsięwzięć są ogromne, jednak wiele firm widzi w nich szansę na podniesienie swojej konkurencyjności.
Dla gospodarki istotną rolą transformacji jest także zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego i uniezależnienie od dostaw paliw kopalnych z innych państw. Zielona transformacja będzie trudna, jeśli nie pojawi się systemowe wsparcie.
OZE jako jedyna alternatywa
– Sytuacja geopolityczna spowodowała, że Polska, podobnie jak wiele innych europejskich krajów, zrozumiała, że nie można polegać na gazie z zagranicy. Dlatego w naszych pięciu fabrykach w Polsce inwestujemy w ograniczenie zużycia energii i przechodzenie na źródła energii odnawialnej, jak kotły na biomasę, ale mamy także podpisane długoterminowe umowy dotyczące zakupu energii słonecznej. Chodzi o to, aby cała energia z jakiej korzystamy, pochodziła z ekologicznych źródeł, ale też aby zużywać jej najmniej jak to możliwe. Mam nadzieję, że inne firmy również pójdą tą drogą w Polsce, bo myślę, że to najlepsza strategia. W efekcie otrzymujemy dostęp do energii w przystępnych cenach, ale też zyskujemy bezpieczeństwo energetyczne, bo nie jesteśmy w tym aspekcie zależni od innych – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Lars Petersson, prezes zarządu Grupy VELUX.
Czytaj dalej: Nowy rynek mocy zwiększy zapotrzebowanie na biomasę?
Na trend inwestycyjny związany z transformacją energetyczną wskazuje także badanie BNP Paribas „Koniunktura finansowania zrównoważonych zmian biznesu w Polsce”. Obecnie 32% krajowych przedsiębiorstw podąża zieloną ścieżką rozwoju, a 60-70% przygotowuje się do wdrażania takich rozwiązań. 71% firm deklaruje, że zielona transformacja stanie się ich celem w ciągu najbliższych kilku lat.
– W Polsce firmy angażują się w proces zielonej transformacji, natomiast oczywiście nie wszystkie. Ta zielona transformacja na ogół wiąże się z inwestycjami, a inwestycje w polskiej gospodarce nie są równomiernie rozłożone. Częściej występują w dużych firmach, które eksportują, z kapitałem zagranicznym, giełdowe, wszystkie te, które mają bodźce do tego, żeby decydować się na bardziej zieloną produkcję i dostarczanie usług albo przez swoich dostawców kapitału, albo przez inwestorów, albo przez konsumentów – wyjaśnia ekspertka Forum Energii.
Zielona transformacja leży w gestii przedsiębiorstw
Według danych EBI inwestycje europejskich przedsiębiorstw w zrównoważone rozwiązania rosną. W 2024 r. działania na rzecz walki ze zmianami klimatu podjęło 61% firm, podczas gdy w 2023 r. było to 56%, a w 2022 r. – 53%.
– Firmy mają bardzo dużą rolę w zielonej transformacji, w zaspokajaniu naszych potrzeb w trochę inny sposób, to znaczy, że konsumujemy coś innego, produkujemy to w inny sposób, wykorzystujemy inaczej zasoby – mówi Sonia Buchholtz z Forum Energii. – Firmy są producentami, innowatorami, konsumentami zasobów. Mogą wytwarzać presję na swoich poddostawcach, żeby utrzymały pewien standard, ale też tworzą rynek i zachęcają konsumentów, żeby podejmowali inne decyzje niż dotąd – dodaje.
Jednym z największych emitentów jest budownictwo.
– Branża budowlana ma do odegrania ogromną rolę, bo można powiedzieć, że niestety poniekąd sama częściowo generuje ten problem. Sektor ten odpowiada za 38% śladu węglowego i 40% zużycia energii. Ale mamy również rozwiązania, których wdrożenie ograniczy impakt branży w tym obszarze. Dostępne są technologie, które pozwalają radykalnie obniżyć zużycie energii w budynkach – podkreśla Lars Petersson.
Grupa VELUX w 2024 r. zmniejszyła swoje emisje o 11%. Przełożyły się na to nie tylko inwestycje w biomasę, ale również korzystanie ze zdekarbonizowanych komponentów. Firma zawarła umowę z ArcelorMittal na dziesięcioletnie dostawy stali o obniżonej emisji CO2, pochodzącej z recyklingu i produkowanej z wykorzystaniem OZE. Będzie ona stosowana w zawiasach okien dachowych i wspornikach montażowych.
– Dzięki temu nie tylko kreujemy rynek dla tego typu produktów, ale również zwiększamy świadomość społeczeństwa, świadomość klientów i wspólnie jesteśmy w stanie, razem z firmą VELUX, pracować nad obniżeniem globalnej emisji CO2 – mówi Tomasz Plaskura, członek zarządu ArcelorMittal Poland. – Dekarbonizacja to oczywiście ogromne wyzwanie i ogromny koszt. Dzisiaj ponosimy koszty nie tylko związane z inwestycjami w dekarbonizację, ale również z zakupem emisji CO2 w ramach systemu ETS. Jest to system europejski, podczas gdy my mierzymy się w branży stalowej z wyzwaniami globalnymi. Wszyscy, którzy produkują poza Europą, nie ponoszą tych kosztów, w związku z czym widzimy ogromny wzrost importu, który zalewa cały nasz rejon. Import do Polski dochodzi w naszej branży do 80% zużycia jawnego – dodaje.
Czytaj też: Ciepło odpadowe i biomasa zbudują efektywny energetycznie system ciepłowniczy
Tomasz Plaskura podkreśla jednak, że inwestycje w bezemisyjność są niezbędne. Firma ArcelorMittal w ciągu 20 lat zainwestowała ok. 11 mld zł w unowocześnienie przemysłu hutniczego. Dzięki temu emisje CO2 spadły o 42%, a efektywność energetyczna wzrosła o 40%. To znacząco podniosło konkurencyjność sektora.
– Musimy o tych inwestycjach rozmawiać w aspekcie konkurencyjności. Europa może być konkurencyjna, ale do tego potrzebujemy systemowego wsparcia. Jako branża energochłonna musimy pamiętać o kwestiach cen energii. Dzisiaj Unia Europejska ma jedne z najwyższych cen energii na świecie, a jeżeli popatrzymy na region, to Polska te ceny ma najwyższe z krajów Unii Europejskiej. Inwestycje są konieczne, ale one również wymagają systemowego wsparcia. Patrzymy z dużą nadzieją na plan działań, natomiast potrzebujemy dużo więcej konkretów. Potrzebujemy również, aby te rzeczy były wprowadzone w bardzo szybkim czasie, gdyż wszystkie koszty związane z dekarbonizacją są ogromne – podkreśla Tomasz Plaskura.
Źródło i zdjęcie: Newseria