Wiele europejskich państw boryka się z barierami, gdy chodzi o zatłaczanie biometanu do sieci gazowej. Unijne regulacje mają to zmienić, ale by tak się stało, konieczne jest właściwe zaimplementowanie Pakietu Wodorowo-Gazowego do krajowego prawodawstwa. W Pakiecie wzięto pod uwagę m.in. dzielenie kosztów między operatora sieci i właściciela instalacji czy jakość biometanu i sposób jej kontrolowania.
Zielone gaz do istniejących już sieci
Proponowane regulacje nie pozostają w oderwaniu od możliwości infrastrukturalnych poszczególnych państw. Wydatki związane z uzyskaniem przyłącza do sieci gazowej są powiązane z tym, gdzie lokalizowane są poszczególne instalacje, a co za tym idzie, czy mają dostęp do sieci, a także od tego jaki mają rozmiar i jaką ilość biometanu potencjalnie mogą wytwarzać. Dlatego konieczne jest wynegocjowanie odpowiednich warunków, które uatrakcyjnią wytwórcom zatłaczanie biometanu do gazociągów.
Zarejestruj się na Kongres Biometanu
W 10 państwach opłata jest rozdzielana między operatora i producenta, ale w pozostałych 18 (UE+UK) takiej możliwości nie ma. W znacznej części to operator odpowiada także za aspekt jakościowy zatłaczanych gazów.
Jakość biometanu ma znaczenie
Pomiar jakości gazu to proces określania właściwości fizykochemicznych biometanu, takich jak jego skład i zawartość zanieczyszczeń. Zadaniem układu pomiarowego jest dokładne określenie objętości i zawartości energii biometanu wprowadzanego do sieci gazowej. Te informacje są konieczne, aby stwierdzić czy biometan spełnia standardy pozwalające na zatłoczenie go, a także określić stawkę rozliczeniową.
Czytaj dalej: Na Islandii transportują biometan za pomocą kontenerów
W Pakiecie Wodorowo-Gazowym zadeklarowano utworzenie systemu certyfikacji dla gazów odnawialnych i niskoemisyjnych. Zaproponowano także szereg ułatwień, jakie mają pojawić się w zakresie zatłaczania do sieci, biorąc pod uwagę możliwości państw.
Zdjęcie: Freepik
Źródło: European Biogas Association