Transport biomasy. Zakazany jest przewóz ładunków jeśli nie zostaną dopełnione szczególne warunki unieruchomienia na naczepie pojazdu. W konsekwencji nadawcy nie mogą wysłać w trasę ładunku, jeśli nie zadbali o jego unieruchomienie. Karą może być nawet 50 tys. zł. Co należy w tej sprawie wiedzieć?

Jedna z największych rewolucji normatywnych ostatnich lat w branży TSL stała się faktem za sprawą Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 25 stycznia 2018 r. w sprawie sposobu przewozu ładunków oraz treści art. 36 ust. 1 pkt. 2 lit. b) Ustawy Prawo Przewozowe, a także art. 61 ust. 3 Prawa o ruchu drogowym. Wynika z niego, że nadawcy ładunku (nie przewoźnicy) muszą zadbać o jego unieruchomienie zgodnie z rzeczoną normą.

Reklama

Co się zmieniło realnie od 1 marca 2018 roku?

Od dnia obowiązywania wspomnianych przepisów organy kontrolne (ITD, policja, BAG itp.) uzyskały instrumentariat prawny umożliwiający realizację kontroli drogowych w zakresie weryfikacji normatywności unieruchomienia ładunków (w tym także pelletu).

Nowe rozporządzenie Ministra Infrastruktury, wskazujące, iż o normatywnym unieruchomieniu (oraz o legalnym przewozie drogowym) może być mowa jedynie, gdy środki mocujące oraz metody ich zastosowania równoważą przemieszczanie się ładunku do 80 proc. jego wagi w kierunku wzdłuż osi pojazdu do przodu (na okoliczność hamowania) oraz do 50 proc. wagi ładunku w pozostałych kierunkach (na okoliczność gwałtownego manewrowania, czyli tzw.: testu łosia) lub gwałtownego przyspieszania.


Transport biomasy? Sprawdź też inne materiały w Magazynie Biomasa


W przypadku prawidłowego zastosowania się do normy, o ile nie doszło do zdarzenia drogowego, wypadku drogowego lub katastrofy w ruchu lądowym, to ładunek normatywnie unieruchomiony nie ma prawa się przesunąć w warunkach normalnego użytkowania, ponieważ w takich warunkach nigdy nie występują przyspieszenia przekraczające 0,8 G (podczas hamowania) i 0,5 G (podczas gwałtownego manewrowania) oraz przyspieszania. Z treści rozporządzenia wynika presupozycja (a contraio), iż jeśli doszło do przesunięcia ładunku w warunkach normalnego użytkowania pojazdu, to nie został on prawidłowo zabezpieczony przez nadawcę.

Do kogo ma zastosowanie rozporządzenie?

Samo rozporządzenie nie definiuje podmiotu odpowiedzialnego za unieruchomienie ładunków – czyni to bowiem Ustawa Prawo Przewozowe oraz Konwencja CMR. Oba te akty co do zasady obowiązek unieruchomienia ładunków nakładają na… nadawcę (czyli na emitenta „Zlecenia transportowego”). Tylko w wyjątkowych przypadkach odpowiedzialność ta może spoczywać na przewoźniku lub kierowcy. Dokładnie opisałem to w szeregu publikacji – vide:

„Bezprawność umownego przeniesienia odpowiedzialności z nadawcy na przewoźnika za skutki braku unieruchomienia ładunku w transporcie na gruncie art. 43 ust.1 u.p.p.”

oraz

„Odpowiedzialność nadawcy w CMR za szkody wynikłe z braku unieruchomienia ładunku”,

a także

„Odpowiedzialność nadawcy za szkody w ładunku powstałe w przewozie”.

Do jakich pojazdów ma zastosowanie nowe rozporządzenie?

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w Magazynie Biomasa. Sprawdź poniżej:

Tekst: Dr Mariusz Miąsko, Kancelaria Prawna Viggen
Zdjęcie: DEPI
Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE