Z Janem Kolbuszem, inżynierem środowiska, specjalizującym się w innowacyjnych metodach przetwarzania odpadów o charakterze biodegradowalnym i Członkiem Rady Naukowej Instytutu Technologii Mikrobiologicznych w Turku, o różnym postrzeganiu biomasy przez społeczeństwo i przemysł rozmawiała Beata Klimczak.

Zabrał pan głos w dyskusji, co robić z biomasą leśną. Jej wykorzystanie w energetyce nie znajduje poparcia grup tzw. zielonych. Ale czy nie dochodzi tu do pomylenia pojęć, a może do nadużyć i nadinterpretacji obowiązujących zasad przez którąś ze stron?

Myślę, że „zieloni” i „przemysł” różnią się w postrzeganiu sprawy tak głęboko, że nawet nie wiedzą, o czym mówi druga strona. Dla „zielonych” liczy się dobro środowiska, nawet za cenę gospodarczego potknięcia (bo przecież bez przyrody nie da się funkcjonować, a gospodarkę zawsze można postawić od nowa). Natomiast dla „przemysłu” liczy się, żeby pozwolić gospodarce się rozwijać, nawet jeśli oznacza zmiany w środowisku (bo środowisko można przywrócić do zdrowia nawet po największych katastrofach, o ile tylko w gospodarce jest dość siły, żeby takie działania przeprowadzić).

Reklama

Dla przemysłu, wykorzystanie energetyczne biomasy to sposób na to, żeby dać społeczeństwu zasoby i energię, jakich potrzebuje do życia, ale przy jak najmniejszym, negatywnym wpływie na środowisko. W tym kontekście wykorzystanie energetyczne biomasy, która i tak by się „zmarnowała” wydaje się znacznie lepsze niż np. importowanie gazu, ropy czy węgla.

Jednak dla „zielonych” to nadal nie do przyjęcia, bo ich zdaniem już dawno powinniśmy myśleć i działać kategoriami, jakie eliminują palenie czegokolwiek (przecież gospodarka i innowacja XXI wieku ma lub może wytworzyć wszystkie potrzebne ku temu rozwiązania!).

Myślę, że nie jest to nadużycie, ale widać w tym pewną niesprawiedliwość wobec przemysłu czy gospodarki w ogóle. Owszem, możemy sobie wyobrazić energetykę zupełnie inną, niż mamy teraz, ale wprowadzenie tej wizji w życie i tak wymaga zasobów i energii. Przecież wiadomo, że te zasoby i energię będzie musiał wytworzyć przemysł i gospodarka w ogóle… I dlatego zdaniem „przemysłu” to „zieloni” powinni się wsłuchiwać w potrzeby gospodarcze, a nie tylko karać przemysł kolejnymi regulacjami i obostrzeniami. Przecież nie da się jednocześnie mieć ciastko i je zjeść.

W jaki sposób powinna być wykorzystywana biomasa leśna? W naszym kraju jest także ogromny potencjał biomasy pochodzącej z nieużytków (młode drzewa i krzewy przy drogach, biomasa z porządkowania parków i skwerów, pochodząca z likwidowanych upraw np. leszczyny) – jak powinna być zagospodarowywana?

Biomasa leśna powinna być wykorzystywana w sposób ekonomicznie uzasadniony. Trudno mi przyjąć, że z jakiegoś powodu powinna być traktowana jako produkt szczególnie chroniony – przypomnijmy, że Polska oraz inne kraje Europy zwiększyły lesistość w ostatnich dziesięcioleciach.

Lesistość Polski w 1945 roku szacowana była na ok. 20%, a teraz na ok. 30%. Wzrost lesistości jest więc ogromny. Było to możliwe m.in. dlatego, że jesteśmy coraz bardziej wydajni gospodarczo. Gospodarki mniejszej wydajności nie mogą sobie pozwolić na wysoką lesistość choćby ze względu na tzw. „głód ziemi” i potrzebę zajmowania miejsc pod uprawę i wypas. My z tego wyszliśmy już dawno i zalesienie „zbędnych” areałów stało się kompromisem… bo nie dość, że las to cenne siedlisko, to jeszcze można dzięki niemu stworzyć prężnie rozwijającą się gospodarkę – meblarstwo, budownictwo, czy choćby odmienianą tu przez wszystkie przypadki energetykę. Myślę, że alternatywa w postaci „stop wykorzystaniu biomasy” to po prostu potknięcie gospodarcze… albo też okazja do „wyeksportowania” wpływu na środowisko, do krajów, które chętnie wytną swoje drzewa bez przejmowania się o regulacje i głosy „zielonych”.

W przypadku biomasy z innych terenów niż lasy warto pokusić się o zamianę w wartościowy kompost lub podobne nawozy i dystrybuować np. wśród mieszkańców miast czy firm opiekujących się zielenią miejską. Czy jest sens sypać drogie nawozy sztuczne, jeśli można w to miejsce wykorzystać nawóz organiczny z pobliskiego obiegu naturalnego?

Myślę, że wiele przed nami, ale gros terenów można wykorzystać jako naturalne biofiltry/neutralizatory negatywnego oddziaływania na środowisko, a biomasę powstającą tam wykorzystywać również jako bazę do wytwarzania kompostów, polepszaczy gleby itd., dzięki którym można lepiej dbać o glebę, bo ogólnym rozrachunku jest najcenniejszym zasobem. My po prostu rzadko prowadzimy działania ekonomiczne w tak odległym horyzoncie czasowym, by to dostrzec.

Biomasa i paliwa alternatywne

Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!
Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE