Biometan mógłby być ratunkiem dla niemieckiego sektora biogazowego, a także sposobem na obniżenie emisji z ciepłownictwa. Obecnie w kraju bioenergetyka mierzy się z trudnościami, ale inwestorzy nadal mają nadzieję na poprawę sytuacji. To pozytywne spojrzenie ma także EnviTec Biogas.
Biometan to przyszłość dzisiejszego biogazu
Kiedy w 2022 r. ogłoszono plan Komisji Europejskiej REPowerEU, rynek bioenergetyczny spodziewał się rozkwitu. Więcej energii elektrycznej miało być produkowane lokalnie, bezemisyjnie i tym samym wspierać zieloną transformację Europy. Przedstawiciele EnviTec Biogas mówią jasno, że biometan to jedyna szansa na spełnienie wszystkich tych założeń.
REPowerEU był odpowiedzią na inwazję Rosji na Ukrainę. Jego główny cel to zbudowanie niezależności energetycznej, ale dąży on też do spełnienia dekarbonizacji założonej w Zielonym Ładzie.
Jednym z założeń REPowerEU jest zwiększenie produkcji biometanu w Europie do poziomu 35 mld m3 w 2030 r. Przedstawiciele EnviTec oceniają, że ten cel jest osiągalny.
– W Europie możliwy jest dziewięciokrotny wzrost zdolności produkcyjnych, do poziomu 1800 TWh rocznie w 2050 r. – mówi Jörg Fischer, dyrektor finansowy w EnviTec Biogas.
Największy potencjał mają rynki we Francji, w Niemczech oraz w Polsce i Hiszpanii. Każdy z nich może produkować przynajmniej 200 TWh rocznie.
Niemiecka wizja na biometan
Według analizy Niemieckiej Agencji Energetycznej, szczególny potencjał biometanu dla tego kraju tkwi w sektorze paliw transportowych i ciepłownictwa. Wszystko dlatego, że do 2040 r. zapotrzebowanie na zdecentralizowane źródła ciepła w Niemczech ma osiągnąć 50 TWh i szacunkowo wzrost wykorzystania systemu ciepłowniczego będzie wciąż postępował.
– Biometan – jako źródło ciepła odpadowego – może stanowić sposób na zastąpienie gazu ziemnego na cele grzewcze w perspektywie najbliższych 10-15 lat – stwierdza Olaf von Lehmden, prezes EnviTec Biogas.
Obecnie niemiecki sektor ciepłowniczy każdego roku zużywa 128 TWh gazu ziemnego. Ciepło odpadowe z powodzeniem mogłoby pokryć to zapotrzebowanie.
Czytaj też: Neo Bio Energy chce mieć 20 biometanowni w Polsce
Jednak by wykorzystać ten potencjał, w ocenie EnviTec, niemiecki rząd musi podjąć szybkie działania dążące do rozwiązania bolączek bioenergetyki. Bez tego dalszy rozwój zostanie zahamowany. Obecnie dla niemieckich inwestorów jedną z największych trudności są kwestie długich procesów administracyjnych.
Uzyskanie zgody na przyłączenie do sieci gazowej trwa nawet ponad rok. Ponadto sektor biogazu i biometanu jest przeregulowany, co przekłada się na trudności interpretacyjne. Równocześnie dla wielu biogazowni kończy się okres funkcjonowania systemów wsparcia trwający 20 lat. Moce proponowane w aukcjach są niższe niż potrzeby sektora, przez co najprawdopodobniej dojdzie do zamknięcia wielu instalacji. Przebudowa biogazowni do biometanowni staje się dla wielu inwestorów ratunkiem, ale ta droga także nie jest łatwa ze względu na trudności administracyjne. Stąd potrzebne jest działanie rządu, bo możliwe było pełne otwarcie rynku.
Według raportu European Biogas Association, jeszcze w 2024 r. to Niemcy byli czołowym producentem biometanu. Zapotrzebowanie na to paliwo gazowe będzie wzrastać, dlatego usunięcie barier sektorowych powinno być ważnym elementem prac rządu.
Zdjęcie: Archiwum Magazynu Biomasa
Źródło: EnviTec Biogas