Próby stworzenia otoczenia prawnego dla CCS w Polsce trwają już od wielu lat. W artykule Grzegorz Pokrzywka, adwokat – senior counsel w Kancelarii Kubas Kos Gałkowski, Praktyka Energetyki i Zasobów Naturalnych – analizuje, jakie zmiany dla tego sektora wprowadziła nowelizacja obejmująca Prawo geologiczne i górnicze oraz jakich rozwiązań potrzeba, by upowszechnić technologie wychwytu i składowania CO2.
Proces tworzenia ram prawnych dla CCS
Regulacje prawne dotyczące podziemnego składowania wychwyconego dwutlenku węgla (ang. Carbon Capture and Storage, „CCS”) są obecne w polskim prawie od przeszło 10 lat. W 2013 r. dokonano implementacji przepisów Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/31/WE z dnia 23 kwietnia 2009 r. w sprawie geologicznego składowania dwutlenku węgla („Dyrektywa CCS”). Dyrektywa wyznaczyła dla Państw Członkowskich prawne ramy CCS, określając go jako „technologię pomostową”, która może przyczynić się do złagodzenia zmian klimatycznych. Jednocześnie położono nacisk na wyeliminowanie w możliwie największym stopniu ryzyka negatywnego oddziaływania na środowisko naturalne i zdrowie ludzkie. Przepisy Dyrektywy CCS zostały implementowane przede wszystkim w ramach ustawy z dnia 9 czerwca 2011 r. – Prawo geologiczne i górnicze („P.g.g.”) oraz ustawy z dnia 10 kwietnia 1997 r. – Prawo energetyczne („P.e.”). Są to obecnie dwa główne polskie akty prawne regulujące podziemne składowanie dwutlenku węgla, a także jego transport do składowiska. CCS jest bowiem całym łańcuchem czynności, rozpoczynającym się od wychwycenia CO2 w instalacji przemysłowej, poprzez jego transport, a finalnie dopiero zatłoczenie do podziemnego składowiska, gdzie ma trwale pozostać. Każdy etap wymaga odpowiedniego uregulowania. Obecnie coraz większą uwagę poświęca się także technologiom przemysłowego wykorzystywania CO2 w procesach produkcyjnych. Jest to określane skrótem CCUS (ang. Carbon Capture, Utilisation and Storage).
Kongres Carbon Capture – zarejestruj się już dziś!
Rozwiązania wdrożone na drodze ostatniej nowelizacji ustawy
Wprowadzając do prawa polskiego przepisy regulujące CCS nie zdecydowano się na uchwalenie tzw. specustawy. Dodano natomiast szereg regulacji w P.g.g. (dotyczących rozpoznawania podziemnych składowisk i samego składowania CO2), jak również w przepisach P.e. (zamieszczając tam regulacje dotyczące transportu CO2). Brak systemowej regulacji, obok szeregu innych ograniczeń zawartych w przepisach wprowadzonych w 2013 r., uznać należy za jedną z przyczyn utrudniających w praktyce funkcjonowanie przepisów dotyczących CCS. Pomimo ambitnych planów i nadziei wiązanych z technologią CCS nie powstała dotąd w Polsce żadna instalacja tego typu, a podejmowane próby nie doczekały się finalizacji (np. projekt demonstracyjny w Bełchatowie). Od 2021 r. prowadzone były prace legislacyjne mające na celu usunięcie barier legislacyjnych dla rozwoju technologii CCS w Polsce. Znalazły one wyraz w ustawie z dnia 16 czerwca 2023 r. o zmianie ustawy Prawo geologiczne i górnicze oraz innych ustaw. Przy czym zmiany dotyczące CCS zostały tam ujęte tylko jako jeden z elementów bardzo obszernej nowelizacji P.g.g. w różnych aspektach. Najważniejsze obejmują: uchylenie wymogu tzw. charakteru demonstracyjnego projektu składowania CO2 i jego ścisłych wymogów technicznych oraz umożliwienie prowadzenia przedsięwzięć składujących poniżej 100 kiloton CO2 rocznie z uproszczeniem procedury koncesyjnej oraz przy braku konieczności uzyskania opinii Komisji Europejskiej. Umożliwiono składowanie CO2 w górotworze obejmującym obszary lądowe, a także struktury złożowe węglowodorów. Jest to istotna nowość, bowiem do tej pory jedyne miejsca, w których dopuszczalne było lokalizowanie kompleksów podziemnego składowania CO2 były położone w zbiorniku kambryjskim w wyłącznej strefie ekonomicznej Polski (obszar Morza Bałtyckiego). Wskazanie dokładnych lokalizacji nastąpić ma w załączniku do znowelizowanego rozporządzenia Ministra Środowiska (nie zostało jak dotąd zmienione). Do wprowadzonych ułatwień należy zaliczyć ponadto uregulowanie intensyfikacji wydobycia węglowodorów (ang. enhanced hydrocarbon recovery, EHR), polegającej na połączeniu wydobywania węglowodorów ze złóż z podziemnym składowaniem dwutlenku węgla. Zliberalizowano także wymogi dotyczące działalności w zakresie poszukiwania i rozpoznawania kompleksu podziemnego składowania CO2, jako etapu wstępnego, poprzez rezygnację z wymogu uzyskania koncesji na te czynności, na rzecz posiadania jedynie zatwierdzonego projektu robót geologicznych.
Carbon capture – czytaj więcej!
Istotne aspekty nadal bez wystarczających zapisów
Warto natomiast zwrócić uwagę, że wszystkie te obszerne regulacje odnoszą się jedynie do ostatniego fragmentu czynności składających się na CCS, tj. podziemnego składowania. Jest to materia, której ustawodawca polski poświęca najwięcej uwagi. Obszar ten jest najbardziej szczegółowo i rygorystycznie uregulowany, np. poprzez wprowadzenie daleko idących wymagań ekonomicznych i zabezpieczeń finansowych, jakie musi spełnić podmiot ubiegający się o koncesję. Niewątpliwie w aktualnym stanie prawnym utworzenie składowiska CO2 wymagałoby poniesienia bardzo dużych nakładów finansowych, zaczynając od znalezienia i udokumentowania właściwej struktury geologicznej, poprzez spełnienie wymogów koncesji na podziemne składowanie, a wreszcie wybudowania infrastruktury technicznej oraz utrzymania i monitorowania składowiska po zakończeniu zatłaczania. W praktyce rodzi się pytanie o możliwość realizacji tego typu przedsięwzięcia inaczej niż na poziomie centralnym, gdyż stopień skomplikowania oraz koszty inwestycyjne z reguły będą zbyt duże dla samodzielnego udźwignięcia przez podmioty eksploatujące instalacje, w których wytwarzany jest CO2 (pomijając te największe).
Z punktu widzenia realnego wdrożenia technologii CCS nie mniej istotną rolę odgrywają regulacje w obszarze jego transportu. Zostały one ulokowane w przepisach P.e. poprzez zdefiniowanie sieci transportowej CO2, którą ma odbywać się jego przesyłanie do miejsca podziemnego składowania. Widać tu zatem podobieństwo do przesyłu energii elektrycznej i gazu ziemnego, tj. odbywającego się po przyłączeniu do sieci transportowej, na podstawie umowy o świadczenie usług przesyłania zawartej pomiędzy operatorem sieci transportowej oraz podmiotem przekazującym dwutlenek węgla do przesyłania. W aktualnej nowelizacji dodano jeszcze możliwość wykorzystania tzw. bezpośredniego gazociągu transportu CO2. W przepisach P.e. nadal pozostają jednak nieuregulowane inne formy transportu wychwyconego CO2, jak np. drogą lądową (kolejowy, drogowy), czy też drogą morską, pomimo tego, że to właśnie one odgrywają póki co w praktyce największą rolę. Chodzi tu zwłaszcza o norweskie i duńskie składowiska podmorskie, czy też polski projekt CCS Go4EcoPlanet, realizowany w Cementowni Kujawy. Ma on ruszyć w 2027 r. oraz zakłada wychwyt, a następnie połączenie transportu kolejowego i morskiego CO2 w postaci ciekłej do składowisk na Morzu Północnym. Projekt ten korzysta z dofinansowania ze środków UE z tzw. Innovation Fund na poziomie 228 mln EUR, co ukazuje skalę kosztochłonności omawianych inwestycji. Jednocześnie to właśnie sektor cementowy, z uwagi na niemożliwą do wyeliminowania emisję CO2 w procesach produkcyjnych oraz konieczność poniesienia w bliskiej przyszłości znacznych koszów nabycia uprawnień do emisji w ramach systemu ETS należy do najbardziej zainteresowanych ekonomicznie realizacją projektów CCS.
Czytaj też: Już wiadomo, jaka będzie cena referencyjna biometanu
Dalszy rozwój wymaga wsparcia
Jak widać z powyższego, pomimo niewątpliwie pozytywnych kierunków zmian regulacyjnych w obszarze CCS w Polsce i wysiłku legislacyjnego włożonego w ich powstanie, nadal nie mają one charakteru zupełnego. Konieczne wydaje się w pierwszej kolejności powołanie podmiotu publicznego, który stałby się operatorem transportu CO2. Jak się wydaje przedsiębiorcy zainteresowani wykorzystywaniem CCS w swojej działalności nie będą zdecydowani na samodzielne organizowanie tej działalności, z uwagi na stopień skomplikowania oraz koszty. Z zainteresowaniem może spotkać się natomiast zakup kompleksowej usługi, zakładającej odbiór, przetransportowanie i składowanie CO2, w sposób pozwalający zainteresowanemu na odliczenie odpowiedniego wolumenu CO2 od wymogu przedstawienia uprawnień do emisji. Wymagałoby to zaprojektowania i stworzenia długoterminowej polityki Państwa w obszarze CCS oraz stworzenia stabilnego otoczenia prawnego, umożliwiającego pozyskiwanie finansowania i np. zawieranie kontraktów długoterminowych na odbiór CO2. Równocześnie wspierane powinny być inicjatywy pilotażowe, umożliwiające „oddolne” powstawanie powtarzalnych rozwiązań przemysłowych w obszarze CCS. Ostatecznie o dalszym rozwoju technologii CCS zadecyduje kalkulacja ekonomiczna i kształtowanie się polityki klimatycznej oraz kosztów uprawień do emisji CO2. To ten bowiem czynnik determinuje celowość realizowania kosztownych projektów CCS i stanowi jego „motor napędowy”.
Biomasa i paliwa alternatywne
Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!
Newsletter
Newsletter
Bądź na bieżąco z branżą OZE
Newsletter
Bądź na bieżąco z branżą OZE