Gazy fluorowane są kategoryzowane jako jedne z gazów cieplarnianych. Powszechnie stosuje się je w urządzeniach jako czynnik chłodzący i trudno byłoby je zastąpić jakąkolwiek inną substancją. Także pompy ciepła pracują z ich użyciem.


Komisja Środowiskowa Parlamentu Europejskiego rozważa wprowadzenie przepisów regulujących stosowanie gazów fluorowanych. Może to jednak spowodować problem ze spełnieniem innych unijnych założeń.

Reklama

Czytaj też: 18-miesięczne rozmowy zakończone, cel UE to 42,5% OZE do 2030


Niespodziewana propozycja legislacyjna

Jeszcze w 2015 roku ustalono cel zmniejszenia ilości gazów fluorowanych do poziomu 60 mln ton rocznej produkcji od 2030 roku. Plan był ambitny, bo na tamten moment było to o 79% mniej niż przed zapowiedzeniem celu. Komisja Środowiskowa Parlamentu Europejskiego poszła o krok dalej i proponuje zupełny zakaz emisji i wprowadzania do obrotu urządzeń, które działają w oparciu o ten rodzaj gazów.

– Parlament przegłosował swoje stanowisko w sprawie redukcji emisji gazów fluorowanych i substancji zubożających warstwę ozonową i jest gotowy do rozpoczęcia negocjacji z rządami UE – informuje w komunikacie Parlament Europejski.

Rynek rośnie

F-gazy występują w urządzeniach takich jak lodówki, klimatyzatory, systemy gaśnicze, a także pompy ciepła. Propozycja nowych przepisów wymusiłaby na wielu konsumentach zmianę metody grzewczej, ponieważ nie byłoby możliwe ich serwisowanie.

Na przestrzeni ostatnich lat pompy ciepła mocno zyskują na popularności. Polska jest liderem rynku – w 2022 roku liczba nowych tego typu instalacji była o 137% wyższa, niż w 2021 roku. W całej Unii na przestrzeni ostatnich dwóch lat sprzedano około 5 mln pomp ciepła. Europejczycy doceniają je za bezobsługowość, a także praktycznie darmowe działanie, jeśli dodatkowo posiadają instalację OZE typu wiatrak czy panele fotowoltaiczne.


Czytaj też: Analiza Forum Energii: UE wydała miliardy na rosyjski gaz w 2022 roku


Unijne plany na pompy ciepła

Unia Europejska promuje pompy ciepła jako urządzenia grzewcze. Jednym z celów w ramach strategii REPowerEU ma być zainstalowanie 30 mln tych urządzeń do 2030 roku w całej Europie. Zatem obie propozycje są ze sobą sprzeczne.

Producenci pomp ciepła oczekują nie tyle kompletnej rezygnacji z celu, co złagodzenia go i większego rozłożenia w czasie. Alternatywy dla F-gazów istnieją, jednak na ten moment nie są to technologie dopracowane i łatwo dostępne, przez co tak radykalna propozycja wydaje się prawie niemożliwa do wdrożenia.

 

Biomasa w ciepłownictwie i energetyce:

Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!

Zdjęcie: pixabay

Źródło: Interia, Rzeczpospolita

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE