Co trzecia pieczarka na świecie pochodzi z polskich upraw. Rocznie produkujemy 330 tys. t tego grzyba o łącznej wartości 2 mld zł. Branża ma jednak pewną zagwostkę. Podłoże do pieczarek w świetle prawa wciąż jest postrzegane jako odpad. To sprawia, że jego utylizacja staje się problematyczna, zwłaszcza jeżeli chce się użyć go jako cennego surowca – biomasy.

Reklama

Rolnicy mają związane ręce

Do Wielkopolskiej Izby Rolniczej dotarła informacja, że Inspektorat Ochrony Środowiska traktuje podłoże po produkcji pieczarek jako odpad. Dochodzi nawet do sytuacji, gdzie IOŚ nakłada kary na rolników, którzy stosują tę biomasę w celach nawozowych.

– Obecnie obowiązujące przepisy i wymagania, które ograniczają i utrudniają stosowanie produktów ubocznych z uprawy tego rodzaju grzyba, zdaniem wielu nie są sprecyzowane i nie wynikają wprost z przepisu – podaje WIR.


Czytaj też: Aktualne ceny biomasy na giełdzie Baltpool. Tydzień 15


Tę niejasność potwierdzają także specjaliści z branży produkcji pieczarek.

– Podłoże po produkcji pieczarek (z ang. spent mushroom substrate – SMS) zgodnie z wiedzą branżową to świetny produkt do ulepszania struktury i składu ziemi powszechnie stosowany w rolnictwie. Zainteresowanie wykorzystaniem tego produktu jako nawozu jest duże. Skład takiej mieszaniny to jedynie słoma, woda, pomiot kurzy i gips, które przeszły proces pasteryzacji, więc nawożąc nią pole, nie wprowadza się do niego żadnych niewskazanych substancji – wyjaśnia Bartłomiej Bal, dyrektor zakładu produkcyjnego w Agaris Myco.

Funkcjonująca w takim kształcie legislacja budzi niezadowolenie środowiska akademickiego. W końcu podłoże jest materiałem naturalnym, a jego wykorzystanie nawozowe niewiele różni się od stosowania chociażby obornika.

– Polska obecnie jest największym producentem pieczarek w Unii Europejskiej. Ocenia się, że po zakończeniu uprawy tego gatunku corocznie pozostaje około 1-1,3 mln ton podłoża popieczarkowego. Obecnie podłoże to jest traktowane jako odpad i podlega przepisom Ustawy  o odpadach. Oczywiście wg przepisów możliwe jest wykorzystanie tego podłoża do nawożenia, aczkolwiek wiąże się to z procedurą odzysku R 10 i wydłuża czas oczekiwania na jego zastosowanie przez rolników. Niezrozumiałym jest traktowanie podłoża po uprawie pieczarek jako odpadu. Nasuwa się tu skojarzenie z obornikiem odzwierzęcym, który pochodzi z produkcji rolniczej i nie jest traktowany jako odpad, ale jako nawóz organiczny – wskazuje prof. dr hab. Marek Siwulski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. – Podłoże popieczarkowe stanowi pozostałość po uprawie pieczarki, którą należy traktować jako biomasę niebędącą niebezpieczną, naturalną substancją pochodzącą z produkcji rolniczej i wykorzystywaną w rolnictwie. Biomasa ta w przeciwieństwie do obornika zwierzęcego nie wydziela do środowiska odoru oraz amoniaku i związków lotnych siarki. Podłoże popieczarkowe może być składowane przez dłuższy okres bez uwalniania do środowiska substancji znacząco go obciążających. Ponadto, nie zwiera mikroorganizmów szkodliwych i szkodników, w przeciwieństwie do obornika odzwierzęcego. Biomasa uzyskana po uprawie pieczarek jest złożona w całości z substancji pochodzenia naturalnego – dodaje.

Dyskusja o masie niewykorzystanej biomasy

O stanowisko zapytaliśmy Główny Inspektorat Ochrony Środowiska.

– Podłoże popieczarkowe, jako biomasa, może potencjalnie podlegać pod wyłączenie spod ustawy o odpadach (Ustawa z dnia 14 grudnia 2012 r. o odpadach (Dz. U. z 2023 r. poz. 1587, z późn. zm.), zawarte w art. 2 pkt 6 lit. c, skutkujące brakiem konieczności spełniania wymagań przewidzianych dla posiadaczy odpadów, w tym uzyskaniem odrębnego zezwolenia na ich przetwarzanie – informuje rzecznik prasowy GIOŚ. – Zgodnie z powyższym przepisem taka biomasa musi jednak spełniać dwa warunki, tj. musi być naturalną substancją (niebędącą substancją niebezpieczną) pochodzącą z produkcji rolniczej lub leśnej, a także musi być wykorzystywana w rolnictwie, leśnictwie lub do produkcji energii z takiej biomasy za pomocą procesów lub metod, które nie są szkodliwe dla środowiska ani nie stanowią zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi – dodaje.

Prof. Siwulski wskazuje, że podłoże po uprawie pieczarek spełnia wszelkie wymogi wskazane w tych wytycznych i powinno być uznane za biomasę.


Czytaj dalej: Enea straciła na biomasie – czy można było tego uniknąć?


Wyłączenie SMS (spent mushroom substrate – podłoża po uprawie pieczarek) z klasyfikowania jako odpad to swego rodzaju inwestycja, ponieważ wymaga zaplecza prawnego oraz wymaga czasu. Konieczne jest oczekiwanie na procesy decyzyjne ze strony kolejnych instytucji, które takiego zielonego światła oczywiście mogą nie dać.

– W ocenie GIOŚ nie jest jednak możliwe, w oderwaniu od konkretnego przypadku, automatyczne stwierdzenie, że każde podłoże powinno być kwalifikowane jako odpad, ani automatyczne uznanie, że podłoża popieczarkowe spełniają wszystkie ww. warunki wyłączające spod reżimu ustawy o odpadach. Kwalifikacja podłoża, a tym samym określenie właściwego sposobu postępowania z nim, powinna być zatem dokonywana indywidualnie z uwzględnieniem okoliczności faktycznych danego przypadku – formułuje stanowisko rzecznik GIOŚ.

Pomimo zapewnień producentów o naturalności materiałów, w których prowadzi się uprawę, GIOŚ nie widzi szans na ujednolicenie przepisów w tej kwestii.

– Skład podłoża po uprawie pieczarek, mógł być zmienny, ale kilkadziesiąt lat temu, kiedy uprawę prowadzono w wielu małych obiektach i niektórzy pieczarkarze sami przygotowywali podłoże z dostępnych materiałów. Obecnie pieczarki uprawia się w obiektach o dużych powierzchniach, w związku z czym podłoże uprawowe musi spełniać standardy. Różnice w składzie takich podłoży są niewielkie – komentuje prof. Siwulski.

Biomasa i paliwa alternatywne. Czytaj w internecie

Zdjęcie: Shutterstock

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE