Jaka przyszłość czeka biomasę i pozostałe OZE po wyborach? Które pomysły polityków mają sens, a które nadają się co najwyżej do recyklingu? Temat przeanalizował Jan Kolbusz.

Reklama

Setki stron, a ile konkretów?

Jeśli chcesz, to możesz wgryźć się w setki stron programów partii politycznych w nowej kadencji. Ale jeśli nie chcesz, to mam dobre wieści – zrobiłem to za Ciebie. Poniżej zarys najlepszych i najsłabszych pomysłów każdej z partii jeśli chodzi o rozwój OZE. Oczywiście to wszystko mocno stronnicze. Ale za to poniżej wyjaśniam i bronię swojego wyboru. Zapraszam do dyskusji!

Subiektywne podsumowanie dobrych i kiepskich pomysłów dla OZE

Dla zainteresowanych – odnośniki w postscriptum

Ustawmy perspektywę

Zacznę kontrowersyjnie: statystyczny przedsiębiorca jest zwyczajnie uczciwy i doskonale wie, co ma robić. Dlatego NIE potrzebuje polityków „słodzących” o biznesie, a potrzebuje stabilnego porządku prawno-gospodarczego. Branża OZE chce się rozwijać i będzie się rozwijać tym lepiej, im mniej kłód pod nogi dostanie od władzy – zarówno przez nadgorliwość jak i opieszałość. 

I dlatego uważam, że trzeba przeglądać programy polityczne biorąc pod uwagę powyższą perspektywę i szukać rozwiązań, jakie rzeczywiście wpisują się w potrzeby przedsiębiorców. A nie tylko takich, które mają świetny efekt medialny. Uważam, że pomimo niesamowitej prężności, krajowa branża OZE ma nadal wiele obaw i myślę, że kluczowe z nich to:

  • Obawy o stabilność dostaw surowców;
  • Obawy o stabilność warunków odbioru energii;
  • Obawy o nadmiernie długie procedowanie spraw urzędowych. 

Przeglądałem plany partii politycznych szukając odpowiedzi na pytanie, czy i na ile pomysły polityków wychodzą naprzeciw ww. obawom i potrzebom branży. Najlepsze i najsłabsze pomysły trafiły do powyższej tabeli. To tyle co do streszczenia. A co w szczegółach?


Czytaj też: Praca w OZE to dobry wybór. Liczba miejsc podwoiła się w 10 lat


Lasy Państwowe – modelowy „chłopiec do bicia” czy stabilny dostawca biomasy?

Trudno dziś wyobrazić sobie energetykę bez udziału biomasy leśnej. Ale z jakiegoś powodu w opinii publicznej króluje obraz, że pozyskanie biomasy leśnej to prawdziwa zbrodnia środowiskowa i pewnie najlepiej byłoby, gdyby całkowicie zakazać pozyskania i jeszcze ukrzyżować tych, którzy biorą piłę do lasu. Oczywiście nie ma nic wspólnego z racjonalną gospodarką leśną, bo każdy, kto rozumie leśnictwo wie, że można pozyskać biomasę i jednocześnie tworzyć walory środowiskowe i gospodarcze.  

Ale opinia publiczna ma prawo posiadać wiedzę tylko powierzchowną. Z przykrością stwierdzam, że kluczowe ugrupowania polityczne kupiły tę narrację i odstawiły specjalistów na boczny tor. Jeśli pójść za rozwiązaniami proponowanymi przez główne partie polityczne i wyłączyć ogromne połacie lasu z normalnej gospodarki, to należy obawiać się o to, czy stabilny, krajowy rynek dostaw biomasy się utrzyma. A pomysły są rozmaite – nawet 10% procent lasów trwale wyjętych spod ingerencji człowiekai to ani nie brzmi jak przemyślany postulat, ani nawet nie jest zabawne.

Tutaj niechlubną koszulkę lidera noszą Lewica, 3D i PO. Mam nadzieję, że to przejściowe usterki i do kreowania rozwiązań wrócą specjaliści, a spin doktorzy pójdą na zasłużony urlop.

Sieć energetyczna – ile jeszcze uniesie?

Cieszę się, że politycy dostrzegają, że energetyka to nie tylko wytwarzanie prądu i ciepła, ale i przesyłanie energii. Branża od lat nawołuje, że rozwój mocy wytwórczych jest zablokowany m.in. przez ograniczone możliwości odbioru przez sieć przesyłową. I bez inwestycji w sieci nie da się zmodernizować energetyki. Wymiar inwestycji jest znany, i niektórzy szacują, że potrzeba nawet 100 mld złotych [link: https://www.ure.gov.pl/pl/urzad/informacje-ogolne/edukacja-i-komunikacja/ure-w-mediach-1/10282,Polacy-nie-zaakceptuja-jesli-doliczymy-100-mld-zl-na-sieci-do-rachunkow.html ] i to porażają kwota. Nic dziwnego, że od lat sprawą inwestycji nie ma się kto zająć, bo skąd wziąć pieniądze? Szkoda, bo pieniądze są – przecież tylko w 2021 rząd zarobił 25 miliardów na sprzedaży ETS [link: https://businessinsider.com.pl/gospodarka/sprzedaz-praw-do-co2-oto-gdzie-trafilo-25-mld-zl-i-ile-rozplynelo-sie-w-budzecie/859c3l0 ]. Oczywiście te 25 miliardów zapłaciliśmy my, w rachunkach za prąd i ciepło, ale co dostaliśmy w zamian?

I dlatego cieszą mnie takie pomysły jak te zgłaszane przez 3D, aby pieniądze z ETS przeznaczyć w pierwszej kolejności na rozbudowę sieci. Gdyby zniknął koszmar branży znany jako „nie wiem czy URE mnie przyłączy”, to myślę, że rozwój OZE byłby znacznie prężniejszy. Widzę, że pozostałe partie opozycyjnej większości mają podobne pomysły, więc może jest światełko nadziei?

Gospodarka odpadowa – zdelegalizujemy odpady czy może wreszcie pozwolimy je posprzątać?

Powszechnie panuje przyzwolenie, by mówić o branży odpadowej tak, jakby była zagrożeniem dla środowiska i zdrowia. To niedobrze, bo to właśnie ta branża jak żadna inna dba o bezpieczeństwo środowiska i jest ważnym partnerem dla OZE. Niestety, co chwilę politycy podrzucają kolejny zakaz i kontrolę dla przedsiębiorców prowadzących zakłady przetwarzania odpadów. Efekt jest taki, że moce przerobowe w gospodarce odpadowej po prostu nie nadążają za potrzebami. To więcej niż źle. Przecież statystyczny Polak wytwarza coraz więcej odpadów, ale wcale nie jest tak, że coraz łatwiej jest budować nowe instalacje do przetwarzania tych odpadów. Przeciwnie, jest chyba coraz trudniej. A szkoda, bo z odpadów można przechwycić wartościowe surowce – w tym dla energetyki.

I dlatego smucą mnie pomysły takie jak serwowany przez PSL o tym, by zakazać importu odpadów. Tak, rozumiem, że ileś tam firm działało nieuczciwie i dobrze, że jakieś „TIR-y” zostały zawrócone do Niemiec. Tylko zapomina się przy tym, że import odpadów (surowca) prowadzi też wielu uczciwych przedsiębiorców i jest im to potrzebne do życia. Pomysły takie jak ww. kończą się kolejnymi, niepotrzebnymi rozporządzeniami, ustawami i komisjami, a przedsiębiorcy wcale nie potrzebują kolejnego mądrzenia się o tym, jak wolno lub nie wolno im prowadzić biznes. Tym bardziej, że trudności branży odpadowej odbiją się bardzo źle na całej branży OZE. I dlatego pomysły o kolejnych regulacjach dla branży odpadowej powinny trafić tam, gdzie ich miejsce – zgodnie z hierarchią z art. 17 ustawy o odpadach powinny one w ogóle NIE powstać albo może chociaż trafić do recyklingu.


Czytaj też: Emisje z sektora energetycznego zmniejszą się do 2050r. o 69 proc.


Niekończące się dysksuje

Moglibyśmy wyliczać sprawy ważne i ważniejsze w nieskończoność, tylko kto ma na to czas? Daj znać, jeśli uważasz, że trzeba podkreślić inne zakresy pomysłów partii politycznych, albo jeśli sądzisz, że należy zaznaczyć je w inny sposób. Tak czy inaczej – uważam, że branża biomasy, OZE czy całe szerokie otoczenie tego biznesu udowodniło, że potrafi budować nowoczesną, prężną gospodarkę. I czekam, aż ta wiedza stanie się powszechna wśród naszych reprezentantów i zaowocuje przepisami ułatwiającymi życie. Na ile mamy na to szanse w tej kadencji?

Postscriptum: odnośniki z tabeli, dodatkowe informacje i źródła

  1. takie wrażenie odnoszę po lekturze programu partii. Źródło: https://pis.org.pl/dokumenty (dokument: Bezpieczna Przyszłość Polaków – PROGRAM PIS);
  2. PiS nie pisze o tym wprost, ale pamiętamy przecież ingerencje w ceny energii i nośników m.in. z okresu po inwazji Rosji na Ukrainę. Moje osobiste odczucie jest takie, że polityka PiS zbyt łatwo i zbyt często sięga po narzędzia centralnej regulacji cen – i to niekorzystnie wpływa na rynek. 
  3. PO pisze o zatrzymaniu eksportu nieprzetworzonego drewna (https://100konkretow.pl/; dokument do pobrania, str. 18 dokumentu). Nie napisano, co to ma znaczyć w szczegółach i mamy prawo się bać, że zrobi się z tego kolejny regulacyjny moloch… ale może nie i rzeczywiście drewno nieprzetworzone zostanie w kraju. Uważam, że pomysł ma tym większe szanse powodzenia im bardziej zadziała oddolnie – im bardziej ułatwi się życie krajowym przetwórcom drewna, tym więcej drewna zagospodarują. I nie będzie trzeba stawiać strażników na granicy ani w terminalu portowym
  4. PO pisze „Wyłączymy najcenniejsze przyrodniczo obszary lasów z wycinki i przeznaczymy je tylko na funkcje przyrodnicze i społeczne.” (str. 18 w ww. dokumencie). Nie mam pojęcia, co znaczy „najcenniejsze”, ale obawiam się, że w obecnym klimacie dyskusji oznacza to „najlepiej wszystkie”.  Całkowicie odrzucam tezę, że gospodarcze wykorzystanie lasu oznacza jego degradację. Taka teza pokazuje co najwyżej, jak ogromnie zaniedbana jest edukacja o środowisku. Przypominam, że to dzięki racjonalnej gospodarce leśnej mamy coraz więcej terenów leśnych (w 1945 r tylko ok. 15% kraju stanowiły lasy, teraz jest to prawie 30%). Ukaranie leśników za ten sukces bezpośrednio przełoży się na niedobry surowca dla OZE. I należy tego uninkąć.
  5. źródło: https://polska2050.pl/odnawialne-zrodla-energii-to-czyste-powietrze-i-ochrona-klimatu/
  6. Pomysł podobnie trudny do przełknięcia, co w przypadku pomysłu serwowanego przez PO (przypis 4). I podobnie należy się mu krytyka. Źródło: https://polska2050.pl/ochrona-lasu-walczymy-z-wycinka-lasow-i-eksportem-drewna/
  7. Źródło: https://www.psl.pl/wp-content/uploads/2023/09/Program-PSL.pdf str. 28;
  8. Źródło: https://www.psl.pl/wp-content/uploads/2023/09/Program-PSL.pdf str. 26;
  9. Źródło: https://lewica.org.pl/, „Program_Lewicy.pdf” str. 3
  10. Źródło: https://lewica.org.pl/, „Program_Lewicy.pdf” str. 3
  11. Źródło: https://konfederacja.pl/app/uploads/Konfederacja_WiN_Program_2023.pdf str. 82
  12. CBAM czyli Carbon Border Adjustment Mechanism – a po naszemu nowy podatek (cło) nakładany na towary „wysokoemisyjne” jak cement, metale itd. importowane do UE. Nikomu nie życzę nadmiaru podatków, ale skoro dociążamy rodzimych wytwórców kosztami m.in. ETS, to dajemy w ten sposób przewagę konkurencyjną producentom spoza UE, bo oni nie ponoszą kosztów ETS. W takim razie, skoro nie widać końca podatku ETS w EU, to potrzebne są takie mechanizmy jak CBAM, żeby wyrównać szanse rodzimych producentów. Silna, rodzima produkcja to gwarant bezpieczeństwa, również dla branży OZE. Natomiast konfederacja upatruje w CBAM odpowiedzialności za m.in. wysokie koszty materiałów budowlanych. Źródło: https://konfederacja.pl/app/uploads/Konfederacja_WiN_Program_2023.pdf str. 93

Biomasa i paliwa alternatywne

Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!

tekst: Jan Kolbusz

zdjęcie: freepik

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE