Czy rozdrabniać substraty stanowiące wsad do komór fermentacyjnych? Jakim efektem zakończy się ta dyskusja? Dyskusja, która trwa w środowisku specjalistów energetyki biogazowej.


REKLAMA

Reklama

Mikronizacja będzie przełomem?

Argumenty przeciwników procesu rozdrabniania, w wyniku prawie trzyletnich badań prowadzonych w laboratorium w Starachowicach zostały w tym roku poważnie osłabione, by nie powiedzieć, że zdruzgotane.

Tym samym zwolennicy rozdrabniania, czy raczej mikronizacji, zyskują potężny oręż. Zarówno w przedmiotowej dyskusji, jak i – przede wszystkim – w metodyce postępowania na etapie przygotowania substratów.

Raport Biogaz w Polsce 2020

Pobierz raport

Wyślij link na adres:

Zaznaczenie pola oznacza wyrażenie zgody na otrzymywanie od Biomass Media Group Sp. z o.o. z siedzibą w Poznaniu drogą e-mailową newslettera oraz innych informacji handlowych w celu marketingu bezpośredniego, która jest świadczeniem wzajemnym w zamian za otrzymanie możliwości pobrania określonych treści. Zgoda ta może zostać wycofana w dowolnym momencie poprzez wykorzystanie linku dezaktywacyjnego dostępnego w każdej wiadomości. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych znajdziesz w Polityce prywatności [https://magazynbiomasa.pl/polityka-prywatnosci/].

Nieco historii

Historia problemu sięga połowy lat 90. XX wieku, kiedy rozpoczęto rozważania nad tym, czy opracowana przez Niemców zasada podawania do komory fermentacyjnej pokawałkowanej kiszonki kukurydzy z zachowaniem wielkości cząstek uzyskanych bezpośrednio z sieczkarni jest rozwiązaniem optymalnym, czy spróbować może poddać wykorzystywany surowiec obróbce polegającej na zwiększeniu rozdrobnienia.

Prace teoretyczne i badania laboratoryjne prowadzone od roku 1998 przez Bundesforschungsanstalt für Landwirtschaft w Braunschweigu, Institut für Energetik und Umwelt GmbH w Lipsku, a od roku 2005 przez Uniwersytet Nauk Stosowanych Weihenstephan – Triesdorf oraz Uniwersytet w Neubrandenburgu, wstępnie potwierdziły, że przyjęte założenie jest słuszne i należy bezwzględnie prowadzić w tym zakresie dalsze badania. I tu wkraczają Polacy. Nie czekając na efekty działań naukowców niemieckich, gliwicki Zakład Ochrony Środowiska tworzy w 2006 roku nowoczesne jak na tamte czasy laboratorium, by współpracując z uczonymi Politechniki Śląskiej stwierdzić, że minimalizacja cząstek kiszonki kukurydzy oraz innych substratów pochodzenia roślinnego i zwierzęcego do wielkości milimetrowej jest celowa pod kątem uzyskania zwiększonej ilości biogazu.

Mikronizacja – koszty i zyski

Niestety koszty rozdrobnienia przewyższały zysk jaki z tego tytułu był uzyskiwany. Temat poszedł w pozorne zapomnienie. Odrodził się w Polsce w okolicy roku 2010. Wówczas Marian Mazurkiewicz*, emerytowany profesor University of Science and Technology, Rolla, Missouri, USA z zespołem opracował mikronizer hydrauliczny, w którym strumień wody pod ciśnieniem 2000 atmosfer z orientacyjną szybkością 2M, rozbijał wszelką materię organiczną i mineralną do cząsteczek o wielkości 200 – 300 μm.

Wykonany wówczas prototyp do dzisiaj wykorzystywany jest w jednym z instytutów wojskowych, a ze względu na bardzo wysokie koszty pracy, nie znalazł uznania w energetyce biogazowej, chociaż rozdrabniana przez niego biomasa roślinna stosowana była w badaniach, które na zlecenie Bioelektrowni Świętokrzyskich przez kilka lat prowadził na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu prof. Jacek Dach z zespołem. Badania te jednoznacznie wykazały, że substrat zmikronizowany, w stosunku do niezmikronizowanego charakteryzuje się wyższą wydajnością biogazową oraz, co stwierdzono po raz pierwszy, po wygazowaniu zdecydowanie podwyższoną przydatnością nawozową pofermentu w jakiejkolwiek postaci.

Co wykazały badania?

Badania wykazały również konieczność prowadzenia dalszych wielokierunkowych działań na rzecz określenia zależności wielkości cząsteczek na efektywność wygazowania oraz prób ustalenia optymalnych receptur substratowych, które byłyby najbardziej efektywne w trakcie procesu fermentacji z jednoczesnym wykluczeniem możliwości wystąpienia zdarzeń inhibicyjnych.

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w Magazynie Biomasa. Sprawdź poniżej:


Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!

Tekst: Marian Mazurkiewicz, Kamil Kot, Marek Kurtyka, Włodzimierz Grochal Wojciech Jopek, Wojciech Łukaszek
Zdjęcie: Shutterstock
Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE