Kształtowanie ładu przestrzennego i ochrona środowiska to ważne, choć tylko wybrane, zadania własne gminy. Jej obowiązków w rzeczywistości jest znacznie więcej, bowiem oprócz określonego ustawami katalogu zadań, zajmuje się ona wszystkimi sprawami, którymi nie zajmują się pozostałe jednostki samorządu terytorialnego. Ta różnorodność sprawia, że władze gminy często muszą pogodzić przeciwstawne interesy i prawa różnych grup lokalnej społeczności.
Doskonałym przykładem konfliktu, którego rozwiązanie leży w gestii gminy, jest jednoczesne uwzględnienie chęci i prawa rolników do rozwoju działalności hodowlanej oraz żądania i prawa mieszkańców do życia w przyjaznym, „świeżym”, wolnym od odorów otoczeniu. W dużym uproszczeniu ten konflikt sprowadza się do coraz liczniejszych protestów przeciwko budowie lub rozbudowie farm hodowlanych, pozostawiających po sobie bardzo uciążliwy odpad w postaci gnojowicy i „obezwładniających” odorów.
Jakimi narzędziami mogą dysponować władze gminy?
Oczywiście podstawowymi są odpowiednie przepisy prawne, jak chociażby ustawy: o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, o samorządzie gminnym, o kształtowaniu ustroju rolnego itp.
Rozglądając się jednak szerzej, aktywne gminy znajdą dodatkowe, bardzo skuteczne instrumenty wsparcia w pozornie odległych obszarach. Są to konkretne, monosubstratowe technologie biogazowe i ustawa o odnawialnych źródłach energii.
Tzw. ustawa o OZE w artykule 18 i 19 w sposób szczególny wspiera mikrobiogazownie rolnicze, które ze względu na swoją małą skalę, tj. do 50 kWe, mogą pracować jako ekologiczne uzupełnienie cyklu technologicznego pojedynczego gospodarstwa hodowlanego.
Jak i dlaczego to działa?
Opisany powyżej konflikt dotyczy przede wszystkim funkcjonowania dużych chlewni i obór. Rosnący popyt na mięso oraz wyroby mleczne skłania przedsiębiorczych hodowców do zwiększania skali swojej produkcji. Ta rozbudowa odbywa się często na obszarach, gdzie już funkcjonuje intensywna hodowla i niezadowolenie mieszkańców jest ogromne. Problem potęguje praktyka nie tylko gromadzenia gnojowicy na terenie gospodarstwa i skażenia odorem najbliższego otoczenia, ale także regularnego wywożenia gnojowicy na pola uprawne i łąki. Skutkuje to rozprzestrzenianiem smrodu na terenie kilku wiosek, a czasem nawet całej gminy. Z takim problemem zetknęły się już wiele lat temu kraje o bardzo intensywnej hodowli na małym obszarze, np.: Holandia, Belgia czy Dania.
Rozwiązano go tam w kilku krokach. Pierwszym było wprowadzenie obowiązku przykrycia szczelnym dachem lagun i zbiorników na gnojowicę. Kolejnym natomiast stało się rozpowszechnienie zastosowania biogazowni, które poddając gnojowicę fermentacji metanowej pozbawiają ją do 90% składników odorotwórczych. Niestety, w Polsce wciąż widzimy silny sprzeciw społeczny także wobec budowy biogazowni, które, poprzez wykorzystanie kiszonek i transport kołowy gnojowicy, kojarzą się z kolejnym źródłem emisji odorów i zanieczyszczeń.
W tak specyficznej sytuacji najsprawniejszym rozwiązaniem jest wykorzystanie małych biogazowni, dedykowanych do konkretnego gospodarstwa, zasilanych jedynie gnojowicą, bez potrzeby dodawania kiszonek. Takie urządzenia wytwarza belgijska firma BIOLECTRC NV, która po zweryfikowaniu ich w Belgii, Francji, Włoszech i Szwecji dostarcza je także na polski rynek wraz ze swoim partnerem NATURALNA ENERGIA.plus Sp. z o.o.
Mikrobiogazownie zlokalizowane są na terenie gospodarstwa, a gnojowica zamkniętymi rurociągami przepompowywana jest bezpośrednio do zbiornika fermentacyjnego. Po procesie fermentacji, który jest ciągły i przetwarza od kilku do kilkunastu ton gnojowicy na dobę, tzw. poferment okresowo gromadzony jest w szczelnym, zamkniętym zbiorniku. W konsekwencji ograniczona jest emisja odoru nie tylko w gospodarstwie, ale przede wszystkim w okolicy. Hodowca nawozi wówczas pola już nie śmierdzącą, zaazotowaną gnojowicą, ale niemal bezwonnym, szybko wsiąkającym w glebę pofermentem z jeszcze lepszymi parametrami nawozowymi niż sama gnojowica.
Trudna decyzja
Władze gminy, stojąc wobec trudnej decyzji dotyczącej wydania pozwoleń na budowę lub rozbudowę gospodarstw hodowlanych z jednoczesnym uwzględnieniem oczekiwań społecznych, mogą uwzględnić istniejące już rozwiązania mikrobiogazowe. W Polsce, w rolnictwie pracuje już ponad 20 podobnych mikroinstalacji, a od nowelizacji tzw. ustawy o OZE pojawiło się kilka dodatkowych zachęt dla inwestorów.
Ten stan niweluje ewentualny konflikt interesów grup społecznych. Po pierwsze, przy odsprzedaży nadwyżek niewykorzystanej energii elektrycznej mikrobiogazownia rolnicza może wykorzystywać tzw. taryfy FIT (95% ceny referencyjnej). Daje to bardzo duży, pozytywny bodziec dla inwestujących rolników.
Po drugie, cała procedura formalno-prawna i energetyczna jest tak samo prosta, jak w przypadku mikroinstalacji fotowoltaicznych. Po trzecie, pola nawożone są bezodorowym pofermentem zawierającym azot w postaci amonowej, nie wypłukiwanej do wód gruntowych i rzek. To zadowala już nie tylko inwestorów, ale też okoliczną społeczność, a władzom gminy pozwala osiągnąć konsensus.
Kontakt w sprawie współpracy z firmą NATURALNA ENERGIA.plus:
tel. +48 607-706-719
tel. +48 71 341 02 19
Chcesz wiedzieć więcej? Dlatego czytaj Zieloną Gminę.W internecie za darmo:
Całe wydanie znajdziesz też tutaj. Dlatego kliknij i sprawdź!
Tekst: Adam Orzech
Zdjęcie: Naturalna Energia. plus
Newsletter
Bądź na bieżąco z branżą OZE