Źródła tradycyjne maleją, a zapotrzebowanie na energię rośnie. Na całym świecie biogazownie rosną jak grzyby po deszczu. Ale zanim zainwestujemy, zadajemy pytanie: ile można zarobić na biogazie?

Reklama

Branża energii odnawialnej w Polsce od dłuższego już czasu oczekuje ustabilizowania zarówno sytuacji prawnej, jak i ekonomicznej. Bardzo wysokie ryzyko inwestycyjne związane z nadpodażą „zielonych” świadectw pochodzenia, jak również brak notowania świadectw wysokosprawnej kogeneracji, trwające ciągle prace nad ustawą o odnawialnych źródłach energii, powodują, iż inwestorzy zatrzymali procesy inwestycyjne, szczegółowo analizują opłacalność poszczególnych źródeł. W efekcie, można przyjąć odważną tezę, że branża OZE zastygła w bezruchu. Czy jednak nie warto zastanowić się nad ryzykiem ekonomicznym i nad opłacalnością któregoś ze źródeł odnawialnych?

Ile można zarobić na biogazie do celów energetycznych?

Do jednych z najbardziej stabilnych źródeł odnawialnych można zaliczyć produkcję i wykorzystywanie biogazu do celów energetycznych. Naturalny proces fermentacji metanowej przebiega 24 godziny na dobę, 365 dni w roku – dlatego też wydaje się, iż umiejętna produkcja i wykorzystanie biogazu powinny zapewnić inwestorowi wymierne korzyści ekonomiczne. Czy tak jest w rzeczywistości, czy biogazownia, w obecnych warunkach gospodarowania, może być opłacalna?

Pomijając sprawy procedur środowiskowych, możliwości przyłączeniowych systemu dystrybucyjnego, każdy inwestor zdaje sobie sprawę, że najważniejsze dla niego jest uzyskanie zwrotu z inwestycji.

Obserwując rynkowe nakłady inwestycyjne biogazowni rolniczych w Polsce można przyjąć, iż cena za instalację technologiczną przyjmuje poziom ok. 3 – 3,5 mln euro za 1 MWe (moc przyłączeniowa elektryczna). W większości przypadków inwestorzy powołują spółki celowe do realizacji projektów biogazowych, przyjmując model technologiczny oparty o nabywane od dostawców zewnętrznych substraty, głównie kiszonkę kukurydzianą z dodatkiem gnojowicy.

 

IMAG1075

Ile można zarobić, a ile stracić na biogazie?

Analiza modelu ekonomicznego takiego projektu wymaga przyjęcia wielu założeń dodatkowych, które mają bezpośredni, bardzo znaczący wpływ na ostateczny wskaźnik zwrotu z inwestycji. Bilans dostępnych substratów wpływa na czas retencji (okres przebywania biomasy w instalacji), to z kolei warunkuje wielkości zbiorników fermentacyjnych. Podobnie sposób zagospodarowania, produkowanego przez biogazownię ciepła wpływa na ostateczny poziom nakładów inwestycyjnych. Dodajmy przy tym, iż budowa systemu dystrybucji ciepła dla odbiorcy zewnętrznego nakłada na inwestora dodatkowe obowiązki zapewnienia nie tylko stabilności dostaw ciepła, ale i jego ciągłości, a uzyskiwane ceny nie do końca zadowalają inwestorów.

Ile można zarobić na biogazie? Wszystko zależy od biogazowi, na jaką się zdecydujemy

Załóżmy, iż nasza instalacja realizowana będzie w oparciu o model spółki celowej, która nabywa substraty, w postaci kiszonki kukurydzianej i gnojowicy (w proporcji 40/60), przy cenie kiszonki na poziomie 150 PLN/1 tonę. Nadto przyjmijmy, iż nakład inwestycyjny, nie obejmuje dodatkowych systemów zagospodarowania ciepła i wynosi ok. 12,5 mln PLN, jak również inwestor nie uzyskuje finansowania inwestycji w postaci dotacji, czy pożyczki preferencyjnej. Przychód uzyskany przez taką instalację, przy obecnych cenach rynkowych to wartość ok. 3.470 tys. PLN, przy kosztach na poziomie ok. 3.460 tys. PLN.

Ten model realizacji nie jest interesujący i opłacalny dla inwestora. Uzyskanie zysku na poziomie 10 tys. PLN przy nakładach 12,5 mln. PLN, nie jest atrakcyjne. Zatem, czy rynek biogazowni jest skazany na śmierć czy biogazownia, w obecnych warunkach, może być opłacalna?

Budujemy? Najpierw pytamy: ile można zarobić na biogazowni

Zastanówmy się, na co tak naprawdę ma wpływ inwestor, planujący budowę biogazowni. Zacznijmy od przychodów, na które składają się głównie przychody ze sprzedaży energii elektrycznej oraz cieplnej. Dla energii elektrycznej głównie przyjmowany jest model sprzedaży energii bezpośrednio do systemu elektroenergetycznego, dlatego też przychody z tego tytułu przyjmijmy za stałe. Inaczej sprawa przedstawia się w przypadku energii cieplnej. W przypadku biogazowni funkcjonującej w formie spółki celowej, wykorzystanie ciepła wymaga dodatkowych nakładów inwestycyjnych (np. suszarnie), zwróćmy uwagę, że w przypadku realizacji inwestycji przez przedsiębiorstwo i w jego strukturach administracyjnych ciepło można potraktować, jako dodatkowe źródło ciepła, alternatywne do ogrzewania ferm, suszarni, biur, warsztatów, itp.

Niektórzy inwestorzy próbują budować rynek pofermentu, aby osiągać dodatkowe przychody, aczkolwiek na prawidłowo funkcjonujący obrót dygestatem musimy zaczekać. Co innego, jeśli nawóz wykorzystywany jest przez inwestora na własnych polach, zamiast nabywanych nawozów mineralnych. Nie zapewnia to co prawda przychodów, ale należy je liczyć na poziomie kosztów znikniętych, wynikających z braku zakupu nawozów tradycyjnych.

Od strony kosztów funkcjonowania biogazowni, praktycznie jedyną pozycją na którą ma wpływ inwestor to koszty nabycia substratów. Dla przykładu z jednej tony gnojowicy otrzymujemy 25m3 biogazu, jeśli pochodziłaby ona z własnych zasobów to koszt produkcji 1 m3 biogazu wynosi 0,00 PLN. Analogicznie 1 tona kiszonki daje 200 m3, jej koszt to ok. 150,00 PLN, stąd 1 m3 biogazu kosztuje 0,75 PLN. Przykład ten potwierdza tezę, która swego czasu została wyrażona w Programie Rozwoju Biogazowni Rolniczych w Polsce, iż biogazownie rolnicze winny pełnić dodatkowo funkcję utylizacji produktów ubocznych pochodzących bezpośrednio z przedsiębiorstwa lub gospodarstwa inwestora

Zróbmy bilans zysku i strat, a dowiemy się, ile można zarobić na biogazie

Nie bez znaczenia jest również główna pozycja wpływająca na wskaźnik zwrotu – nakłady inwestycyjne. Możliwym jest budowa instalacji o mocy 1 MWe samodzielnie przez inwestora, wówczas nakłady inwestycyjne oscylują w granicach 9,5 mln PLN. Decyzja o takim modelu realizacji należy do samego inwestora, aczkolwiek z doświadczenia autora wynika, iż jest to model wykonalny i wcale nie jest ryzykowny.

Być może jest to śmiała teza, aczkolwiek doświadczenie wskazuje, iż przyjmując inny model realizacji biogazowni może być ona opłacalna.

 

IMAG0448

Ile można zarobić na biogazie we własnym gospodarstwie?

Analizując model biogazowni oparty o własne gospodarstwo rolne dysponujące gnojowicą oraz produkującą kiszonką kukurydzianą (w proporcji 80/20), gdzie cena za kiszonkę kukurydzianą obejmuje refundację poniesionych kosztów na jej produkcję z minimalną marżą, a koszt gnojowicy wynosi 0,00 PLN, nadto gospodarstwo wykorzystuje część energii na własne potrzeby, okazuje się, iż prosty okres jego zwrotu może wynieść 6 lat – bez uzyskiwania dotacji.

Tak jak to zostało podkreślone powyżej, każdy model wymaga odrębnego podejścia i analizy, podobnie jak właściwe oszacowanie nakładów inwestycyjnych. Nasza grupa doradcza jest otwarta na zapytania inwestorów i z przyjemnością nawiąże współpracę doradczą z zainteresowanymi inwestorami.

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE