Poprawa selektywnej zbiórki odpadów kuchennych, szkła i papieru to jedyna szansa dla gmin na uniknięcie albo zminimalizowanie kar za nieosiągnięcie wymaganych poziomów recyklingu. O tym, jak to robić z głową – rozmawiamy z Olgą Goitowską, dyrektorką wydziału gospodarki komunalnej w Urzędzie Miejskim w Gdańsku i ekspertką Unii Metropolii Polskich.
Za 2024 r. gminy muszą się wykazać 45-procentowym poziomem przygotowania do ponownego użycia i recyklingu odpadów komunalnych. Za 2025 r. ma to być już 55%. Czy to jest w ogóle możliwe?
Olga Goitowska: Jako kraj nie jesteśmy w stanie uzyskać takich poziomów. Pojedyncze gminy już uzyskują takie wyniki, lecz znakomita większość będzie miała ogromny problem by osiągnąć nawet 45%. Znajdujemy się zatem pod ścianą, bo kończy się realna możliwość odroczenia płatności kar za brak tych poziomów.
Jakie konsekwencje grożą samorządom za niespełnienie takiego wymogu?
Obciążenie budżetów gminnych. Kara za brak osiągnięcia poziomów recyklingu nie może być objęta opłatą za gospodarowanie odpadami komunalnymi, którą wnoszą mieszkańcy. Stąd kary te muszą zostać poniesione z budżetu gminnego.
Jakiego rzędu mogą to być kwoty?
Szacować można, że dla półmilionowego miasta brakujący jeden punkt procentowy to kara w wysokości 700 tys. zł/r. Proporcjonalnie należy to przeliczyć w górę i w dół.
W Gdańsku w 2021 r. 24% odpadów zostało przygotowanych do ponownego użycia. W 2022 r. Nastąpił skok do 36%, a w 2023 r. Osiągnęliście poziom 37%. Na tle innych miast to bardzo dobry wynik. W jaki sposób udało się tego dokonać?
Od samego początku budowania systemu gospodarki odpadami komunalnymi Gdańsk postawił na selektywną zbiórkę odpadów kuchennych. To jeden ze strumieni, w których drzemie największy potencjał uzyskania poziomów recyklingu, gdyż stanowi on jako odpad kuchenny ok. 20% całego strumienia odpadów komunalnych, zaś zielone odpady to kolejne 10%. Efektywny proces certyfikacji pozwala uzyskać min. 10% do poziomów recyklingu. Udało nam się uzyskać certyfikację na proces kompostowania w oddanej kilka lat temu kompostowni (jednej z dwóch) i to pozwoliło nam podciągnąć dotychczasowe wyniki o 12%.
W jaki sposób zachęcacie mieszkańców do zbiórki odpadów kuchennych? I czy udało wam się ograniczyć zanieczyszczenia w tej frakcji – foliowe worki, reklamówki itp.?
Prowadzimy regularne akcje i kampanie informacyjne. Najważniejsze, aby skutecznie przekazać mieszkańcom informacje, że odpad kuchenny, który trafi do pojemnika na zmieszane to utracony surowiec, gdyż już nie uda się z niego wyprodukować kompostu. Odpad ten także zanieczyszcza inne surowce – również obniżając ich wartość i potencjał do recyklingu.
Kluczowe jest, by odpad ten trafił do właściwego pojemnika. Kolejną istotną kwestią jest zadbanie, by był on jak najmniej zanieczyszczony odpadami takimi jak worki foliowe. I tu też wymagana jest konsekwencja w komunikacji. Nie można poprzestawać na ulotkach czy wydarzeniach eventowych.
D0 45% nadal wam jednak trochę brakuje… Co jeszcze mogą zrobić gminy, aby uniknąć kary albo choćby ją zminimalizować?
Kolejnym strumieniem wartym uwagi, który wymaga dobrej selektywnej zbiórki jest szkło. To odpad, który stanowi ok. 10% wszystkich odpadów komunalnych i doskonale nadaje się do recyklingu. Jeżeli trafi do odpadów resztkowych (zmieszanych) wówczas nie jesteśmy w stanie przekazać go do recyklingu. Stąd im lepiej uda nam się zebrać szkło jako odpad selektywnie wydzielony tym większa szansa na mniejsze kary.
W jakich elementach gminy mogą poprawić selektywną zbiórkę? Więcej uwagi poświęcać bioodpadom? Udoskonalić segregację u źródła? Więcej inwestować w technologie gospodarowania odpadami (lepsze sortownie itp.)?
Poza wspomnianymi odpadami kuchennymi oraz szkłem, odpadem który powinien trafiać do właściwego pojemnika jest papier. Mamy go w odpadach kilkanaście procent. Przy kontakcie z bioodpadami w pojemniku na zmieszane marnujemy jego potencjał recyklingowy. Można zatem zauważyć, że są trzy podstawowe rodzaje odpadów, których selektywna zbiórka w altanach śmietnikowych stanowi bazę do sukcesu: bioodpady, szkło i papier. Dla tworzyw sztucznych nie ma to aż takiego znaczenia, gdyż doskonale można je wysortować w profesjonalnych sortowniach zarówno z pojemnika żółtego na tworzywa i metale, jak i czarnego na resztkowe. Tu z kolei gminy muszą inwestować w technologie sortowania nie tylko dla żółtego pojemnika, ale właśnie i dla resztkowego.
System kaucyjny realnie nie przyniesie żadnej poprawy w zakresie osiąganych poziomów recyklingu a może po prostu przekonywać mieszkańców by wytwarzali mniej odpadów? Są miasta, w których się to udaje, przykładem jest Toruń.
Przekonywać należy zawsze i to nie tylko by nie kupować, ale i aby naprawiać, dzielić się z innymi, czyli robić wszystko by do wyrzucenia produktu, już jako odpadu, nie doszło. Niestety bez regulacji na poziomie krajowym w zakresie rozszerzonej odpowiedzialności producenckiej jako klienci w sklepach jesteśmy „skazani” na kupowanie produktów będących wytworem marketingu, a nie ekoprojektowania.
No właśnie – w dyskusjach o gospodarce odpadami wiodące tematy to obecnie system kaucyjny i rozszerzona odpowiedzialność producenta (rop). W jaki sposób te czynniki mogą wpłynąć na poziomy recyklingu osiągane przez gminy?
System kaucyjny realnie nie przyniesie żadnej poprawy w zakresie osiąganych poziomów recyklingu. Szacuje się, że najszybciej w roku 2028 zwiększmy poziomy recyklingu od 0,2 do 0,4%. Pamiętajmy, że system kaucyjny skupiony jest na selektywnej zbiórce, a nie na poziomach recyklingu. By gmina mogła ten odpad wliczyć do poziomów recyklingu, musi te dane uzyskać od operatora tego systemu, a tych będzie wiele.
Pozyskanie realnych danych będzie niezwykle utrudnione, co może przynieść odwrotny efekt w dotychczasowych poziomach gminnych. Systemy kaucyjne w połączeniu z brakiem wdrożenia odpowiedzialności producenckiej wywoła falę wzrostu kosztów systemów gminnych. Uwagę należy zwrócić na efekt ekologiczny systemów kaucyjnych związany ze zwielokrotnieniem transportu pustych, pełnych powietrza butelek z domów do sklepów i kaucjomatów oraz do instalacji zliczających opakowania kaucyjne z tych sklepów.
Chcesz wiedzieć więcej? Czytaj magazyn Zielona Gmina:
Tekst: Lech Bojarski
Zdjęcie ilustracyjne: pixabay.com