Z Januszem Ficem, prezesem zarządu Krośnieńskiego Holdingu Komunalnego, w którego skład wchodzi Elektrociepłownia Krosno, o biomasie i rozwiązaniach w zakresie wykorzystania nowatorskich paliw rozmawia Beata Klimczak.

Panie Prezesie, zapytam krótko: dlaczego biomasa?

Właściwie od momentu, gdy zostałem prezesem obraliśmy kierunek dywersyfikacji paliwowej i przeprowadzaliśmy szeroką analizę paliw dla elektrociepłowni.

Reklama

Wówczas, a było to ponad 10 lat temu, biomasa wygrała konkurencję z gazem. Na tamten czas opłacalność tej inwestycji nie była imponująca. Myśleliśmy jednak o dalszej rozbudowie systemu ciepłowniczego. Braliśmy pod uwagę także założenia polityki w tym zakresie. Odpowiedzieliśmy sobie na kilka pytań związanych z energetyką odnawialną i biomasa bardzo dobrze wpisywała się w politykę unijną już dookreśloną w dyrektywach, a nie tylko planowaną. Ten argument ostatecznie przeważył i po uzyskaniu dotacji ze środków UE przystąpiliśmy do realizacji tego zadania.

Skąd pozyskiwana jest biomasa dla elektrociepłowni?

Trafia do nas biomasa z lokalnego rynku w postaci pozostałości potartacznych, po przetwarzaniu drewna w okolicznych tartakach. Nie ukrywam, że w regionie staliśmy się prekursorem wykorzystania tego typu paliwa do celów ciepłowniczych. W jakimś sensie wykreowaliśmy nawet rynek na to paliwo.

Mamy w okolicy dużo lasów i przemysłu drzewnego, który na nich opiera swoje funkcjonowanie. Oceniliśmy, że dostępność tego paliwa będzie stała. Ten aspekt także rozpatrywaliśmy przy podejmowaniu decyzji o wprowadzeniu biomasy.

Jak pokazał czas i ostatnie wydarzenia, nie uchroniło to nas przed problemami. Ilości biomasy i pozostałości po produkcji tartacznej, czyli paliwa, z którego korzystamy, zależne są od funkcjonowania przemysłu drzewnego, a pośrednio także meblarskiego. Jeżeli ten przemysł nie funkcjonuje albo przetwarza mniej surowca, bo ma mniejsze zapotrzebowanie, to wytwarza mniejszą ilość pozostałości. Rok temu, gdy obawialiśmy się spowolnienia, znacząco zwiększyliśmy zapasy biomasy.

Ale to nie jedyne działania, które podjęliście, by produkować ciepło i by docierało ono do każdego z odbiorców…

Ostatni rok to był dla wszystkich bardzo ciężki czas. Powodem zwiększenia zapasów biomasy była obawa nie tylko o jej ceny, ale też o jej dostępność przez cały sezon. Zwyczajowo nie robiliśmy wielkich zapasów, bo biomasa była stale w naszym zasięgu.

Wyzwaniem okazało się zgromadzenie jej w odpowiedniej ilości, bo ciężar właściwy tego surowca jest inny niż miału węglowego i potrzeba zdecydowanie większych powierzchni magazynowych. W efekcie zgromadziliśmy biomasę w trzech zewnętrznych magazynach i to poprawiło zdecydowanie nasz komfort funkcjonowania w sezonie grzewczym.

Czy teraz, z perspektywy niemal 10 lat od wprowadzenia biomasy, ocenia pan, że była to dobra decyzja?

Uważam, że była to bardzo dobra decyzja. Na pewno zmniejszyliśmy naszą uciążliwość dla mieszkańców. Zaczęliśmy produkować prąd i staliśmy się elektrociepłownią.

Biomasa i paliwa alternatywne

Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!

Tekst: Beata Klimczak
Zdjęcie: Krośnieński Holding Komunalny

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE