Biogazownia rolnicza to nowoczesny biznes? Z Janem Rzymowskim, członkiem zarządu spółki Upałty-Rol, rozmawiamy o procesie inwestycji w biogazownię rolniczą. A także o wynikających z niej korzyściach dla firmy oraz lokalnej społeczności.
Zapraszamy na V Kongres Biogazu! Kliknij w baner i sprawdź szczegóły!
Jaka jest historia gospodarstwa-spółki „Upałty-Rol”? Kiedy zrodziła się myśl o zainwestowaniu w biogazownię?
Jan Rzymowski: Spółka „Upałty-Rol” powstała w 1993 roku. Nasze gospodarstwo posiada około 1500 ha użytków rolnych. Prowadzimy produkcję roślinną, uprawiamy głównie rzepak, pszenicę, pszenżyto, jęczmień oraz kukurydzę na ziarno i kiszonkę. Gospodarstwo prowadzi również chów trzody chlewnej w cyklu zamkniętym. W roku 2012, kiedy zapadła decyzja o budowie biogazowni, sprzedawaliśmy około 14 tys. tuczników a wytwarzana w gospodarstwie gnojowica wykorzystywana była jako nawóz naturalny. Obecnie sprzedajemy 27 tys. tuczników rocznie, a odchody zwierzęce w całości wykorzystywane są jako substrat w biogazowni.
Sprawdź również: Powstała kolejna biogazownia rolnicza. Ile ich już jest?
Jako uczestnik programu MANEV, organizowanego przez Urząd Marszałkowski Województwa Warmińsko-Mazurskiego miałem okazję wielokrotnie odwiedzać gospodarstwa rolne w wielu krajach Unii Europejskiej w tym w Hiszpanii, we Włoszech, we Francji i w Danii. Mogłem tam zapoznać się z różnymi sposobami wykorzystania gnojowicy, w tym do produkcji zielonej energii.
Stąd mój pomysł na budowę biogazowni rolniczej o mocy 0,999 MW, w której z gnojowicy i kiszonki z kukurydzy w wyniku fermentacji powstaje biogaz, z którego wytwarzana jest energia elektryczna i cieplna. Płyn pofermentacyjny jest pełnowartościowym nawozem niestwarzającym uciążliwości dla środowiska, pozwalającym zmniejszyć o 75 proc. zapotrzebowanie gospodarstwa na nawozy mineralne.
Skorzystaliście państwo z dofinansowania…
Jan Rzymowski: Inwestycje w odnawialne źródła energii są bardzo kosztowne. Poszukiwaliśmy więc różnych źródeł finansowania naszego przedsięwzięcia. Wzięliśmy udział w konkursie w ramach poddziałania 6.2.1 Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013 „Wykorzystanie odnawialnych źródeł energii”. Dzięki temu uzyskaliśmy dofinansowanie do budowy biogazowni w wysokości 4 mln zł.
Jak plany, a potem samą inwestycję, przyjęli mieszkańcy Upałt?
Jan Rzymowski: Nie spotkaliśmy się ze sprzeciwem lokalnej społeczności wobec planów budowy biogazowni. Obecnie okoliczni mieszkańcy są nawet bardzo zadowoleni z jej powstania. Korzystają z wytwarzanego w niej ciepła. A stosowany do nawożenia naszych pół poferment nie stwarza już takich uciążliwości zapachowych jak wykorzystywana dawniej gnojowica.
Jak przez lata spisuje się biogazownia? Zdarzają się awarie, przestoje?
Jan Rzymowski: Oczywiście, przy tego rodzaju przedsięwzięciu nie obyło się bez pewnych trudności i opóźnień w jej realizacji.
To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w Rynku Biogazu. Sprawdź poniżej:
Rynek Biogazu – listopad 2020 i inne wydania znajdziesz tutaj. Sprawdź koniecznie, dlatego że warto!
Tekst: Beata Klimczak
Zdjęcie: Upałty-Rol
Newsletter
Bądź na bieżąco z branżą OZE