Tylko co czwarte składowisko odpadów wytwarza energię z biogazu. Trudno się temu dziwić, skoro dla niektórych oczekiwanie na wydanie decyzji i uzgodnień trwa prawie pięć lat, podczas gdy prace budowlane można wykonać w zaledwie cztery miesiące. Tymczasem takie obiekty emitują metan, a pozwalają czerpać z tego zyski przez ograniczony czas.

Reklama

W Polsce funkcjonuje ok. 250 składowisk przyjmujących odpady komunalne. Według danych GUS z 2021 r. aż 94% z nich było wyposażonych w instalacje odgazowywania, ale jedynie 27% instalacji kierowało strumień gazu do silnika kogeneracyjnego. Pozostałe składowiska wypuszczają go bezpośrednio do atmosfery lub spalają w pochodniach.

Dlaczego tak się dzieje?

Chcieć nie znaczy móc

Składowisko odpadów w Zakroczymiu na Mazowszu jest zarządzanie przez podmiot prywatny, spółkę PG INWEST. Wcześniej miało ono innego operatora i już od wielu lat funkcjonowała na nim instalacja odgazowywania. Wymagała jednak modernizacji lub zbudowania zupełnie od podstaw. Zapadła decyzja o wyborze tej drugiej opcji.

– Wszystko zaczęło się pod koniec 2019 r., gdy złożyliśmy do PGE wniosek o wydanie warunków przyłączeniowych. Chcieliśmy wprowadzać nadwyżkę wyprodukowanej energii elektrycznej do sieci. Ku naszemu zdziwieniu, otrzymaliśmy odmowę – mówi Piotr Gołęgowski, prezes zarządu PG INWEST.

Przedsiębiorstwo chciało ograniczyć negatywne oddziaływanie na otoczenie i skutecznie odgazowywać składowane odpady. Oprócz aspektów środowiskowych i ekonomicznych, istotna była także kwestia utrzymania dobrych relacji z lokalną społecznością i chęć minimalizowania uciążliwości odorowych.

– Otrzymanie odmowy oznaczało, że nie powinniśmy w ogóle przystępować do inwestycji. Ale budowa nowej instalacji była nieodzowna dla prawidłowego funkcjonowania obiektu. Wobec tego odwołaliśmy się od decyzji PGE do URE (Urzędu Regulacji Energetyki – przyp. red.), żeby wydał warunki zastępcze zamiast PGE. Wiedzieliśmy, że taka możliwość istnieje i rzeczywiście URE wydał pozytywną decyzję. Ta instytucja przejęła całą procedurę – opowiada Piotr Gołęgowski.

System odgazowywania potrzebny od zaraz

Kiedy PG INWEST otrzymało zielone światło, mogło rozpocząć działania także w innych obszarach związanych z inwestycją. Mając warunki przyłączeniowe, zdecydowano się podjąć kroki projektowe. Inwestorowi zależało przede wszystkim na czasie, zatem aby móc przystąpić do budowy instalacji jak najszybciej, podejmował się równoczesnego prowadzenia kilku postępowań administracyjnych, licząc na skrócenie terminów ich rozpatrywania. Ponadto, złożył zamówienie na urządzenia jeszcze zanim otrzymał pozwolenie na budowę (co nie byłoby możliwe w przypadku podmiotu publicznego).

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w Magazynie Biomasa:

Tekst: Daria Lisiecka

Zdjęcie: PG Invest

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE