Nowa ustawa o OZE nie do końca zaspokaja oczekiwania branży biogazu. Co więcej, wydaje się, że wymusza przestrzeganie unijnych dokumentów, do których nie stosują się inne kraje, a które mogą blokować rozwój biogazu i biometanu w Polsce. Pismo w tej sprawie trafiło do Ministerstwa Klimatu i Środowiska.

Reklama

Premier Donald Tusk 27 listopda, przed wylotem do Szwecji na szczyt krajów skandynawskich i bałtyckich wygłosił oświadczenie, w którym stwierdził m.in., że: ,,Musimy się (…) obudzić w sensie gospodarczym. Będziemy rozmawiali nie tylko o ambicjach regionu, ale całej UE. Gospodarka europejska musi stać się na nowo potęgą. Ale w tej chwili poprzez ograniczenia, przesadne regulacje, czasami naiwne ambicje dotyczące ochrony całej planety spowodowała, że stajemy się coraz mniej konkurencyjni. Zacząć musimy od cen energii.

Energia w Europie nie może być dwa-trzy razy droższa od energii w USA czy Chinach. Wtedy nie mamy szans”. Jakby czytał „Rzeczpospolitą” z 13 listopada, gdzie w artykule „Bez pilnych działań polskiej gospodarce grożą braki prądu” napisano, że Polsce grożą braki mocy produkcyjnej energii elektrycznej już w roku 2026 na poziomie 4,2 GW, a na początku lat trzydziestych nawet 9,5 GW. Jedną z nadziei na uniknięcie niebezpiecznej sytuacji z jednoczesnym wykonaniem zobowiązań wobec postanowień Unii Europejskiej, przyjętych również przez Polskę, ma być zwiększenie produkcji energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energetycznych w instalacjach opartych na sile wiatru, słońcu i biomasie. Ma być, choć nowa ustawa o OZE głaszcząc wiatraki i fotowoltaikę, praktycznie likwiduje polską energetykę biogazową.

Nowa ustawa o OZE

Procedowana w listopadzie nowelizacja ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii, opierając się na nieprzemyślanych przepisach unijnych, wprowadza w art. 83m ust. 3 pkt. 5 zapis mówiący że: „do wytworzenia biometanu nie będą wykorzystywane biogaz lub biogaz rolniczy, które nie spełniają kryteriów zrównoważonego rozwoju, o których mowa w art. 43 ust. 3 rozporządzenia Komisji (UE) nr 651/2014 z dnia 17 czerwca 2014 r. uznającego niektóre rodzaje pomocy za zgodne z rynkiem wewnętrznym w zastosowaniu art. 107 i 108 Traktatu”. Idąc dalej tym tropem czytamy w cytowanym rozporządzeniu Komisji (UE) że:

„Pomoc przyznaje się wyłącznie na instalacje produkujące w sposób zrównoważony biopaliwa, które nie są biopaliwami produkowanymi z roślin spożywczych. Pomoc operacyjna dla zakładów, które produkują biopaliwa z roślin spożywczych oraz rozpoczęły działalność przed dniem 31 grudnia 2013 r. i jeszcze w pełni się nie zamortyzowały, jest wyłączona na mocy niniejszego artykułu, lecz w żadnym wypadku nie później niż do 2020 r.”

No i tu jest pies, a w zasadzie polska energetyka biogazowa i biometanowa pogrzebana. Bo co to są rośliny spożywcze? Wikipedia podaje definicję: Rośliny spożywcze, rośliny alimentacyjne (łac. alimentum „żywność”,) rośliny jadalne wykorzystywane przez człowieka jako pożywienie.

Należą do nich:

  • rośliny zbożowe – kukurydza, pszenica, ryż, jęczmień, żyto, proso, sorgo, owies,
  • rośliny okopowe – ziemniaki, buraki, maniok, bataty
  • rośliny strączkowe – soczewica, fasola, groch, ciecierzyca,
  • rośliny warzywne – cebula, kapusta, pomidor, marchew, pietruszka, seler, por, ogórek, kalafior, rzodkiewka,
  • rośliny owocowe – jabłka, gruszki, wiśnie, czereśnie, śliwy, morele, brzoskwinie, truskawki, winogrona, owoce cytrusowe (pomarańcze, mandarynki, cytryny, limonki, grejpfruty), banany,
  • rośliny oleiste – rzepak, rzepik, słonecznik, len oleisty, orzeszki ziemne, palma oleista, palma kokosowa, sezam, migdałowiec, oliwki, soja,
  • rośliny miododajne – nawłoć kanadyjska, nawłoć późna, rdestowce, robinia akacjowa, klon jesionolistny,
  • rośliny cukrodajne – burak cukrowy, trzcina cukrowa.

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w magazynie Rynek biogazu i biometanu:

Tekst: Marek Kurtyka, Wojciech Łukaszek

Zdjęcie: Shutterstock

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE