Zmiany klimatyczne wyraźnie dają się we znaki Państwu Środka. Być może to stanie się motorem napędowym transformacji energetycznej tego kraju. Czy Chiny staną do boju z globalnym ociepleniem?
Globalne ocieplenie zbiera żniwo
Na początku sierpnia br. Pekin nawiedziły najcięższe deszcze od czasu rozpoczęcia pomiarów, co miało miejsce 140 lat temu. Doprowadziło to do ogromnych powodzi, w wyniku czego zginęły co najmniej 33 osoby, a ponad milion zostało zmuszonych do przesiedlenia. Ulewa to skutek nadejścia tajfunu Doksuri, który jeszcze pod koniec lipca siał zniszczenia na Filipinach.
Jednocześnie przez inne obszary kraju przetoczyły się fale ogromnych upałów, a temperatury sięgały nawet 50°C, o czym pisaliśmy wcześniej: Globalne ocieplenie spowodowało światowy kryzys.
Te ekstremalne zjawiska pogodowe nie pozostają bez wpływu na rolnictwo, zaopatrzenie w wodę i wytwarzanie energii w ramach hydroelektrowni. Skrajne trudności w codziennym funkcjonowaniu mogą doprowadzić do kryzysu, dlatego pojawia się nadzieja, że Chiny otrzymają motywację do rozpoczęcia transformacji.
Czytaj też: „Energetyka cieplna w liczbach”. URE analizuje sytuację ciepłownictwa w 2022 r.
Chiny jako największy truciciel
Według najnowszych dostępnych danych najbardziej zanieczyszczającym krajem na świecie są Chiny, a zaraz za nimi plasują się Stany Zjednoczone. Państwo Środka emituje 11,5 miliarda ton dwutlenku węgla (CO2) rocznie, czyli ponad dwukrotnie więcej niż USA. W latach 2000–2021 Stany Zjednoczone zmniejszyły swoje roczne emisje o blisko 17%, a w tym czasie emisje w Chinach wzrosły o 215%.
W kwestii węgla prym także należy do azjatyckiego państwa. Chiny emitują z węgla rocznie 7,96 miliarda t dwutlenku węgla, przy czym znacznie odbiegają od drugiego wiodącego kraju, czyli Indii, które wytwarzają rocznie 1,80 miliarda t. Na razie nie widać jednak żadnych kroków w kierunku zmiany tej tendencji. Wręcz przeciwnie – w 2022 r. Chiny wydały pozwolenia na rekordową liczbę elektrowni węglowych o łącznej mocy 106 GW.
Jest też miejsce na OZE
Raport Global Energy Monitor (GEM) pokazuje, że Chiny mimo wszystko dostrzegają potencjał OZE i są światowym liderem we wdrażaniu tego typu instalacji. Według szacunków do 2025 r. kraj podwoi produkcję energii wiatrowej i słonecznej, dzięki czemu osiągnie swój cel w zakresie czystej energii na 5 lat przed zakładanym terminem. Obecnie łączna moc zainstalowana wielkoskalowych elektrowni słonecznych przekracza już 228 GW, a wiatrowych – 310 GW.
Czytaj też: Grafit z biomasy drzewnej zrewolucjonizuje produkcję baterii
Warto też zwrócić uwagę na fakt, że Chiny w dalszym ciągu pozostają ważnym graczem na rynku OZE. To w ich rękach spoczywa wiele pierwiastków ziem rzadkich, które stanowią składową baterii tak ważnych przy budowie magazynów energii czy samochodów elektrycznych.
Międzynarodowe rozmowy
Podczas międzynarodowych spotkań Chiny unikają jednoznacznych deklaracji. Tak było chociażby w czasie posiedzenia ministerialnego grupy G20 ds. środowiska i zrównoważonego rozwoju klimatycznego w Chennai w Indiach. Parę dni po tym wydarzeniu w Pekinie doszło do powodzi. W trakcie spotkania do konsensusu nie udało się dojść w kwestiach obejmujących m.in. wycofywanie paliw kopalnych czy podwojenia poziomu efektywności energetycznej przy jednoczesnym potrojeniu mocy w zakresie energii odnawialnej. Ponadto Chiny kładą duże naciski, aby umożliwić im wydobycie kluczowych dla transformacji energetycznej surowców z dna mórz.
Pytanie o dalsze działania Chin pozostaje otwarte. Wysokie uzależnienie od węgla powoduje ocieplenie planety i wpędza naród w błędne koło pogłębiających się zmian klimatycznych przy jednoczesnym wzroście zużycia energii. Państwo bez wątpienia dostrzega konieczność wdrażania OZE, co wyraża m.in. poprzez swoje plany 5-letnie dotyczące energetyki odnawialnej na swoim terytorium.
Rynek biogazu i biometanu. Czytaj za darmo w internecie!
Zdjęcie: Freepik
Źródło: Earth.Org
Newsletter
Bądź na bieżąco z branżą OZE