W kwietniu lub maju ma odbyć się „dogrywka” do aukcji na energię z OZE przeprowadzonych 30 grudnia 2016 roku. Być może dojdzie do zmian w koszykach. Nie wiadomo jeszcze, jakie będą wolumeny i kto będzie mógł wystartować w tych aukcjach.
Takie wnioski można wysnuć z artykułu, który ukazał się na łamach „Rzeczpospolitej” autorstwa Anety Wieczerzak-Krusińskiej. Obok głównego tematu, jakim są problemy z kredytowaniem budowy instalacji, które wygrały aukcje w koszyku do 1 MW, autorka poruszyła też wciąż aktualną kwestię dodatkowych czy uzupełniających aukcji w ramach tej z 2016 roku.
Ministerstwo Energii wskazało jako realny termin dla nich kwiecień lub maj. Aukcje przeprowadzone byłyby na bazie dotychczasowych przepisów.
Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że „oprócz nowych instalacji do 1 MW postępowanie odbędzie się także w koszyku dla istniejących elektrowni wodnych i być może dla małych wiatraków (dla nich podniesiono cenę referencyjną na 2017 r. do 375 zł/MWh wobec ubiegłorocznych 300 zł/MWh).” Dziennik publikuje także wypowiedź Michała Ćwila, wiceprezesa Polskiej Izby Gospodarczej Energetyki Odnawialnej i Rozproszonej (PIGEOR), które zdaniem „priorytetem powinny być aukcje dla istniejących instalacji, ze szczególnym uwzględnieniem tych, którzy nie zdołali złożyć oferty z powodu kłopotów technicznych z platformą aukcyjną. Jak zauważa konieczne są one głównie w przypadku elektrowni wodnych spośród puli przewidzianej w aukcji przeprowadzonej w 2016 r. Bo te instalacje mają problemy z utrzymaniem się przy życiu przy obecnej cenie zielonych certyfikatów.”
Źródło: Rzeczpospolita
Zdjęcie: 123RF
http://www.rp.pl/Energianews/301299926-Banki-nie-chca-kredytowac-inwestycji-w-energie-odnawialna.html#ap-1
Newsletter
Bądź na bieżąco z branżą OZE