Instrumenty finansowe w postaci „błękitnych certyfikatów” miałyby pomóc sfinansować niezbędne inwestycje w energetyce i po części rozwiązać problem kontraktów długoterminowych – taki wniosek sformułowali uczestnicy konferencji środowisk energetyków, finansistów i przedstawicieli firm dystrybucji energii, która odbyła się w środę w Warszawie.

Reklama

Jednym z prelegentów konferencji był prof. Krzysztof Żmijewski z Politechniki Warszawskiej, b. prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE), który podkreślił, że wkrótce Polska  będzie  musiała z zainwestować w nowe bloki energetyczne, a wiele z obecnie działających wymaga natychmiastowej modernizacji. Problem w tym,  że banki i inne instytucje finansowe nie chcą już wspierać i inwestować w sektor energetyczny, bo oprócz długiej stopy zwrotu inwestycji jest on obarczony sporym ryzykiem regulacyjnym.

Z pomocą energetyce miałyby przyjść „błękitne certyfikaty”. Dotyczyłyby energii pochodzącej ze źródeł nowych lub zmodernizowanych, która sprzedawana jest po cenach rynkowych, a przynosiłyby środki niezbędne do spłacenia owych inwestycji.

Jak tłumaczył prof. Żmijewski inwestor, który zdecyduje się na nowe moce lub modernizacje starych bloków, mógłby wyemitować „błękitne certyfikaty”, a sprzedać je przez Towarową Giełdę Energii. Z jednej strony nowe certyfikaty byłyby formą zabezpieczenia dla banków, a po drugie można by je wykorzystać do powolnej rezygnacji z kontraktów długoterminowych z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi.

Kontrakty długoterminowe to umowy określające cenę energii, w jakiej jest ona kupowana przez PSE, które były zabezpieczeniem kredytów, które elektrownie otrzymywały na modernizację.

W poprzedniej kadencji Sejm przerwał prace nad rządowym projektem ustawy dotyczącej likwidacji KDT. Projekt ten przewidywał, że po wejściu w życie ustawy, wytwórcy energii mieli mieć 60 dni na zawarcie z PSE porozumienia o rozwiązaniu KDT. W wyniku tego wytwórca uzyskać miał prawo do pomocy publicznej, równej swoim stratom z tytułu rozwiązania kontraktów, czyli tzw. kosztom osieroconym. Do 2016 r. wytwórcy energii będą mieli prawo do pomocy publicznej, nie większej niż 23 mld zł.

Źródło: wnp.pl

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE