Energetyka biogazowa zasilaniembazowym, nie odpadowym. W majowym numerze Magazynu Biomasa ukazał się wywiad Beaty Klimczak z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi Janem Krzysztofem Ardanowskim. Zasadniczo ze stanowiska ministra należałoby się cieszyć. Ponieważ jako jeden z nielicznych piastujących w ostatnich latach to stanowisko sprawę biogazu rolniczego zauważa. Jednak widzi ją wyłącznie jako awaryjne uzupełnienie energetyki tradycyjnej. Mimo wszystkich pozytywów, jakie energetyka biogazowa może dać, a nawet już daje.

Z takim stanowiskiem się zdecydowanie nie można zgodzić. Bo jako minister rolnictwa nie może zapominać, że jest także ministrem od rozwoju wsi. A tego z treści wywiadu wywnioskować raczej nie można. Prawie dwa lata temu, kiedy minister Ardanowski jeszcze ministrem nie był, spotkaliśmy się w sejmie w celu przedstawienia planów Bioelektrowni Świętokrzyskich oraz omówienia bolączek trapiących energetykę biogazową.

Reklama

Cały wywiad znajdziesz tutaj: Dlaczego minister rolnictwa promuje biogaz


Wydawało się, że wreszcie spotkałem polityka energetyką biogazową zainteresowanego. Tak głęboko, że w ciągu nieodległego czasu dla tej energetyki zapali się wielkie zielone światło. Stanowisko posła Ardanowskiego było tak dalece zbieżne z naszymi postulatami, że z budynku sejmu wyszedłem przepojony optymizmem i silnie podbudowany. W międzyczasie poseł został ministrem, zaczął zmagać się z tysiącem różnych problemów, a tematyka energetyki biogazowej zeszła na plan dalszy.


Wszystko, co musisz wiedzieć o biogazie. Kliknij i sprawdź!


I nagle wypowiada się na temat wykorzystania potencjału biogazu rolniczego, który widzi tak, jak przed prawie dwoma laty, z wszystkimi prawie pozytywami, korzyściami „zarówno w ujęciu społecznym, środowiskowym, jak i ekonomicznym”.

Wymienia wszystkie niemal intraty, o których rozmawialiśmy w czasie sejmowego spotkania: „Ich (biogazowni) wszechstronne zastosowanie sprawia, że korzyści mogą odnosić nie tylko inwestorzy (rolnicy), ale również lokalne społeczności na terenie gminy, gdzie są zlokalizowane. Inwestycje te z uwagi na możliwość wykonania bardzo dużej części podzespołów w kraju, a także wykorzystywanie wyłącznie krajowych surowców do produkcji biogazu, przyczyniają się do rozwoju gospodarczego całego kraju”. I tu minister ma rację. Za chwilę jednak szybko sprowadza nas na ziemię – stwierdza, że:

„biogazownie mogą stanowić stabilne źródło energii elektrycznej, ale również być źródłem paliw gazowych w sytuacjach awaryjnych”.

To tylko fragment tekstu. Cały znajdziesz w Magazynie BiomasaW internecie za darmo:

Całe wydanie znajdziesz też tutaj. Dlatego kliknij!

Tekst: Wojciech Łukaszek
Zdjęcie: Shutterstock
Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE