Zmiana definicji drewna energetycznego była konieczna? Oto opinie naszych ekspertów.
Rafał Szefler
Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego
Definicja drewna energetycznego nie powinna być modyfikowana. Ta, która funkcjonowała w ostatnich latach, była pewnym kompromisem, który był akceptowalny dla wszystkich. Zapisy przyjęte przez Sejm w żaden sposób nie satysfakcjonują przemysłu drzewnego. W mojej ocenie także i energetyka nie jest entuzjastą tego rozwiązania. Zmiany wprowadzone do ustawy to szaleństwo. Definicja jest na tyle nieprecyzyjna, że w zasadzie pozwala na spalanie każdego rodzaju drewna bez kontroli.
I obawiam się, że jak to zwykle bywa, zapisy wprowadzone na szybko i niby z jakimś ograniczeniem czasowym będą funkcjonować w najlepsze. Ustawa nie odsyła do żadnych zapisów dotyczących tego, w jaki sposób energetyka będzie kupować drewno. Lasy Państwowe odsyłają do swoich regulaminów i jeżeli tak pozostanie, to jestem przekonany, że jeśli będzie decyzja polityczna, aby elektrownie kupowały drewno w LP, to będą to robić bez względu na koszty.
Organizacje branżowe wystosowały wspólne stanowisko przeciw wprowadzanym zmianom. Pismo zostało skierowane do ministra środowiska, klimatu i rozwoju. Nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Skierowaliśmy pisma do odpowiednich komisji w Sejmie i Senacie. O ile w Senacie odbyła się dyskusja i senatorki i senatorowie wyrazili zrozumienie dla naszych argumentów, to w Sejmie ustawa została przepchnięta bez jakiejkolwiek dyskusji. Na posiedzeniach sejmowych komisji przedstawiciele przemysłu, organizacji ekologicznych nie byli dopuszczeni do uczestnictwa w obradach – w przeciwieństwie do leśników. Wprowadzone zmiany nie służą niczemu. Celem nadrzędnym jest poprawa finansów LP. Przemysł drzewny w całości zagospodarowałby drewno, które leśnicy chcą spalić. Wszystko jest kwestią ceny.
dr inż. Tadeusz Zachara
Zakład Hodowli Lasu i Genetyki Drzew Leśnych Instytut Badawczy Leśnictwa
Istnieje powszechna zgoda co do faktu, że lasy pełnią równocześnie funkcje ekologiczne, gospodarcze i społeczne. Wśród funkcji ekologicznych wyróżnia się między innymi ich rolę w łagodzeniu zmian klimatu, pochłanianiu dwutlenku węgla oraz ochronie bioróżnorodności, wśród funkcji gospodarczych – przede wszystkim wytwarzanie odnawialnego surowca jakim jest drewno.
Zadaniem właściciela i zarządcy jest tak prowadzić gospodarkę, aby żadna z funkcji nie była zaniedbana, a ustawodawcy – aby prawo takiej działalności sprzyjało. W ostatnim czasie narasta problem zapasów drewna pochodzącego zwłaszcza z cięć pielęgnacyjnych i sanitarnych. Spowodowane jest to licznymi zaburzeniami powodowanymi przez czynniki atmosferyczne (susze, szkody od wiatru) oraz następujące w ich wyniku gradacje owadów i choroby grzybowe. Cięcia, o których mowa powyżej, powinno się wykonywać z uwagi na potrzeby hodowlane i ochronne drzewostanów.
Często są one zabiegiem deficytowym z punktu widzenia bieżącego rachunku ekonomicznego. Ich zaniechanie może jednak skutkować znacznie większymi stratami oraz tratą przyszłych korzyści, w odniesieniu do wszystkich funkcji lasu. Zarówno przegęszczony, niepielęgnowany drzewostan, jak i pozostawione w lesie pozyskane drewno, wzmagają zagrożenie pożarowe. Problem ten został spotęgowany spowolnieniem gospodarczym będącym skutkiem pandemii COVID-19, gdy część potencjalnych nabywców nie odebrała zamówionego surowca.
Poszerzenie definicji drewna energetycznego stwarza szansę na zagospodarowanie choćby jego części. Znana i coraz bardziej doceniana jest rola martwego drewna w ekosystemie – jego obecne zasoby w Lasach Państwowych szacuje się na około 60 mln m3. Z powodów wyżej wymienionych nie jest jednak celowe ich nieograniczone powiększanie, zwłaszcza w drzewostanach jednogatunkowych.
dr. hab. Tadeusz Moskalik
prof. SGGW w Warszawie
Definicja drewna energetycznego, zawarta w obecnie obowiązującej (przed 25. sierpnia. br.) „Ustawie o odnawialnych źródłach energii”, charakteryzuje się stosunkowo dużym poziomem ogólności. Odnosi się ona między innymi do cech jakościowo-wymiarowych surowca drzewnego pochodzącego z lasów, które ze względu na obniżoną wartość techniczną i użytkową uniemożliwiają jego przemysłowe wykorzystanie.
Proponowana wersja nowej definicji pochodzi natomiast z dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej 2018/2001 z 11 grudnia 2018 r. w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych. Wprowadzone w niej zostało pojęcie drewna tartacznego. Należy przypomnieć, że w Polsce obowiązuje klasyfikacja drewna jakościowo-wymiarowa, a nie przeznaczeniowa. W związku z tym, to na jej bazie powinno się budować przyszłą definicję. Nie odniesiono się w niej do drewna średniowymiarowego, zużywanego przez przemysł także
w znacznych ilościach.
Osobiście jestem zdania, że należałoby uściślić jakie cechy jakościowo -wymiarowe drewna mogą decydować o tym, czy może one być przeznaczone dla dużej energetyki, bez konieczności zmiany samej definicji. Gospodarka leśna w Polsce prowadzona jest w oparciu o 10-letnie plany urządzenia lasu, zatwierdzane przez Ministra Środowiska. To z nich wynika jakie ilości drewna mogą być w naszym kraju pozyskiwane (oprócz sytuacji klęskowych). Wielkości te nie przekraczają z reguły 70 proc. przyrostu. Oznacza to, że zapas drewna na pniu ulega stałemu powiększaniu, a średni wiek drzewostanów jest coraz większy. Świadczy to o tym, że działania w zakresie leśnictwa prowadzone są w naszym kraju w sposób rozsądny.
Ilość drewna, jaka może być przeznaczona sumarycznie dla przemysłu drzewnego i do celów energetycznych, nie może przekraczać określonych przepisami wielkości. Moim zdaniem w pierwszej kolejności należy zaspokajać przede wszystkim popyt kreowany przez przemysł drzewny. Pozostałe drewno, nie nadające się do przerobu przemysłowego, z powodzeniem służyć może natomiast do produkcji energii.
Chcesz wiedzieć więcej? Dlatego czytaj Magazyn Biomasa. W internecie za darmo:
Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!