Z Januszem Wojciechowskim, komisarzem UE ds. rolnictwa, rozmawia Beata Klimczak.

Reklama

Podczas spotkań z rolnikami szeroko omawia pan „Zielony Ład” i zasady Wspólnej Polityki Rolnej tłumacząc, że są one nie zagrożeniem, a szansą dla polskich rolników i producentów rolnych. W jakich sferach dostrzega Pan potencjał polskiego rolnictwa? Jaką modernizację musi ono przejść?

„Zielony Ład” to nie jest prawo, które bezpośrednio dotyczy rolnictwa. Będzie w rolnictwie funkcjonowało na tyle, na ile znajdzie się dla niego miejsce, wyznaczone przez krajowy plan strategiczny. A właśnie teraz o tych planach szeroko rozmawiamy.

Pyta pani o szanse. Jest ich mnóstwo dla polskiego rolnictwa właśnie w tej zreformowanej, wspólnej polityce rolnej. Przywołam jako przykład choćby dobrostan zwierząt wspierany jako ekoschemat. Będzie wspierany w obu filarach polityki rolnej: po pierwsze w ramach dopłat bezpośrednich, po drugie w ramach tzw. II filaru. Jeśli państwa członkowskie dopiszą „Zielony Ład” do swoich planów strategicznych, to jest szansa na odbudowę tego, co w Polsce straciliśmy. Mówię o małych i średnich gospodarstwach rodzinnych. Polska odniosła w tym segmencie ogromne straty. W ciągu jednej dekady liczba prowadzących gospodarstwo hodowlane spadła z 914 tys. do 574 tys. Tak wskazują dane z powszechnego spisu rolnego. To jest segment do głębokiej odbudowy. Zrównoważone rolnictwo musi opierać się na uprawie i hodowli. Tylko wtedy zachodzi równoważenie rolnictwa.


ZAPRASZAMY NA KONGRES BIOGAZU!


Kolejna sprawa to rolnictwo ekologiczne. W mojej ocenie jest to nie wykorzystana, jak do tej pory, szansa Polski. Trzeba pamiętać, że na świecie popyt na żywność ekologiczną gwałtownie rośnie. Niektóre kraje już teraz wygrywają na rynkach żywnościowych właśnie dzięki rolnictwu ekologicznemu.

Polska mogłaby wykorzystać swój potencjał pod warunkiem dużego zaangażowania w tworzenie i wspieranie gospodarstw ekologicznych. Również z danych spisu rolnego wynika, że 30% polskich rolników nie stosuje nawozów chemicznych i pestycydów, czyli są przygotowani do ekologicznej produkcji rolnej. Trzeba tylko pomóc im w tym zakresie. Wsparcie konieczne jest w całej procedurze intensyfikacji konwersji na rolnictwo ekologiczne i możemy mieć naprawdę silny sektor. Oczywiście, wymaga to także wsparcia w zakresie przetwórstwa, współpracy z lokalnym rynkiem, ale to jest kompleksowe zadanie dokładnie określone w strategii „Od pola do stołu”. To reforma wielkich szans.

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w Magazynie Biomasa. Sprawdź poniżej:

Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE